Strona 2 z 12

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 12:40
przez Padme
Kocham papirusy. A co do układu kot-papirus, to już jakoś załatwię.
Natomiast chyba faktycznie chodziło o afrykańskie. :lol:

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 12:45
przez Mijo
Ja tez kocham papirusy od kiedy zobaczylam u kolezanki pokoj przypminający papirusowy gaj :wink:

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 12:48
przez Padme
A jak tam Twój mały? Bo mój wczoraj stracił głos :)

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 12:57
przez Mijo
:( stracil glos to rozumiem ze zap. krtani albo inne swintwo w tym stylu.
Moj lepiej dostal niestety antybiotyk i siedzi w domu z babcia ja wlasnie dotarlam niedawno do pracy.

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 13:03
przez Padme
Ale ciekawe, bo nie ma gorączki. Chyba toten zestaw z Lymphozilem tak działa...

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:17
przez cynamon
co do ro¶linek to cynamon dzi¶ w nocy zrobi³ sobie ucztê z tulipanów!!!
po drobnych problemach miewa siê juz dobrze...

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:24
przez Gina
Ginger nie lubi je¶æ......ona woli patrzeæ, podziwiaæ i w±ch±æ. :lol:

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:27
przez cynamon
dobrze ci...

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:29
przez Padme
No co, dama w końcu :lol: I to "przy nadziei" :lol:

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:34
przez Gina
tak Gina w odmienym stanie.....

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:46
przez Asia
Przepraszam, bo nie pamiętam. Czy Ginger jest EXO?

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 14:51
przez cynamon
tak jest Ginger to exo 8)

PostNapisane: Pon mar 04, 2002 22:15
przez ana
Wiesz, generalnie trujące są np. takie, z których po złamaniu listków wypływa biały płyn np. wilczomlecze i fikusy (piękne beniaminy!!!); szkodzi też wszystko co jest spokrewnione z draceną i difenbachią.

Rudy nie zachorował natomiast po ogryzieniu yukki. Ale może to tylko szczęśliwy zbieg okoliczności?
Pomysł z papirusem jest rewelacyjny, bo to przecież trawa! Pewnie bambus doniczkowy też się będzie nadawał.
Jest nadzieja, że jeśli kot będzię miał swój własny kwiatek do demolowania (papirus szybko rośnie, i można go hodować wręcz w wodzie, więc odpada problem z zapominaniem o podlewaniu) to odczepi się od innych?

PostNapisane: Pt mar 08, 2002 12:39
przez M.
Odświeżenie dla Gandalfa Jarka :)

PostNapisane: Pt maja 17, 2002 16:58
przez gata2
Kiedy w lipcu 2000 zagościła u mnie Gatka, wywędrowały z domu wszystkie roślinki, bo znajdowały sie na liście roślinek szkodliwych dla kotów. Jednak widziałam w internecie wiele zdjęć na których kotki komponuja się bardzo dobrze w towarzystwie roślinek i odwrotnie. Tej wiosny poztanowiłam zazielenic troche mieszkanie. Więc mam fikusy, szeflerę, sukulenty, kalanchoe, skrzydłokwiat,małą dracenkę. Te roslinki sa 24 godziny w zasiegu kota. Oczywiscie były obwochane i leciutko podgryzione na dzień dobry. I na tym koniec. W łazience mam bluszcz (nieosiagalny dla kota) i pteris czyli orliczkę, która jest systematycznie objadana, gdy tylko kot znajdzie sie w łazience. To juz jest chyba piata orliczka w ciagu kilku miesięcy. Kiedys miałam papirusy, ale w zimie nie mogłam ich dostac w kwiaciarni, więc wyeksperymentowałam z orliczką. Kociej trawki nie chce jeść. Myslę, że kot swoim instynktem wie co mu wolno jeść a czego nie.