Masz madrego kota
Jednak czytalam o takim bez instynku, ktory zezarl roslinke, chorowal na brzunio przez tydzien, po czym jak wyzdrowial zezarl ja znowu...
Roslinka zmienila wlasciciela, kot okazal sie niereformowalny pod jej wzgledem.
Moje koty obie nie podzeraja roslinek wcale. Wydaje mi sie, ze wystarczy poobserwowac kota i jesli wcina to wywiezc (roslinkie, nie kota ) a jak nie wcina to i tym lepiej