Roślinki bezpieczne dla kotów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 17, 2002 17:02

Masz madrego kota :-)
Jednak czytalam o takim bez instynku, ktory zezarl roslinke, chorowal na brzunio przez tydzien, po czym jak wyzdrowial zezarl ja znowu...
Roslinka zmienila wlasciciela, kot okazal sie niereformowalny pod jej wzgledem.
Moje koty obie nie podzeraja roslinek wcale. Wydaje mi sie, ze wystarczy poobserwowac kota i jesli wcina to wywiezc (roslinkie, nie kota ;-)) a jak nie wcina to i tym lepiej :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 02, 2004 20:34

odswiezanie
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pt kwi 02, 2004 21:12

A u nas jest tak:
dracena i yucca są szarpane, inne kwiatki są okopywane- grudki ziemi są super do zabawy :twisted:
Kiedyś Gru obgryzła tulipany, a to podobno niezbyt zdrowo dla kotków, ale konsekwencji żołądkowych nie było. Teraz stawiam poza zasięgiem pyszczka.

Bluszcze, które są też szkodliwe powiesiłam pod sufitem, trochę się opuszczaja, ale są poza zasięgiem koty.
Może kupisz taką zieleninę, którą można podwiesić?
Wilk syty i kwiatki całe :wink:
ObrazekObrazek
Gruszka & Mrówka

Jazz

 
Posty: 340
Od: Pt lis 28, 2003 21:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 02, 2004 23:23

ja mam część kwiatów powieszonych na ścianie, dostępne dla kotów są szeflera i odmian crasuli (czyli odmiany drzewka szczęścia) chyba u Blue na stronie jest taka lista, o ile dobrze pamietam
Mysza, Felinka, Zenuś, Malutek i Pipi

www.empatia.pl/futro

Trop

 
Posty: 618
Od: Czw sie 28, 2003 12:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 01, 2004 12:48

ana pisze: Pewnie bambus doniczkowy też się będzie nadawał.
Jest nadzieja, że jeśli kot będzię miał swój własny kwiatek do demolowania (papirus szybko rośnie, i można go hodować wręcz w wodzie, więc odpada problem z zapominaniem o podlewaniu) to odczepi się od innych?

ale w bambus doniczkowy sprzedawany tez jako lucky bamboo, ktory tak dobrze rosnie w wodzie to jest dracena dokladniej polimorfa udajaca bambusa

eSqr

 
Posty: 144
Od: Śro wrz 29, 2004 9:59
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 01, 2004 12:57

Na stronie canisu jest lista roślin szkodliwych - chyba wszystkie doniczkowe tam są, w tym papirus 8O

Ja mam dużo roślin, w tym ogromnego wilczomlecza, takiego od podłogi do sufitu. Jak na razie rośliny nie szkodzą kotom, a wręcz odwrotnie - Młody tego wilczomlecza kilka razy podlał i musiałam ratować roślinę :twisted: Zaś papirusa miałam bardzo krótko, koty ogoliły do korzonków :(

W tej chwili jedyną zieleniną jaką koty wcinają jest owies, polecam! Wszystkie moje kociambry pasą się regularnie :D I nie ma, ze nie rośnie, rośnie zawsze i wszędzie, tylko podlewać trzeba :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 01, 2004 13:17

ja mam w pokoju glownie katusy, inne kwiatki nie przezywaja mojego podlewania i tak sie zastanawiam, bo mloda na razie pokochala wlazenie do doniczki z dracena i grzebanie w ziemi, co bedzie jak da rade wchodzic na polki i parapety, bo tam mam kaktusy, dosc kolczaste, nie zrobi sobie o nie niczego zlego, no i czy kaktusy sa szkodliwe jesli cudem by zjadla?

eSqr

 
Posty: 144
Od: Śro wrz 29, 2004 9:59
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 01, 2004 13:19 A moje jedzą..

trzykrotke i taką trawkę..ale nie dla kotów..Tą dla kotów zresztą też. :D .Fikusy, filodendrony, beniaminki tylko raz nadgryzły, wypluły, obraziły się i omijają..Cwaniaczki.
Ich popisowy numer to wylizywanie moich pomalowanych rzęs... :lol: - pewno myślą że się pobrudziłam..

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 01, 2004 13:23

eSqr pisze:ja mam w pokoju glownie katusy, inne kwiatki nie przezywaja mojego podlewania i tak sie zastanawiam, bo mloda na razie pokochala wlazenie do doniczki z dracena i grzebanie w ziemi, co bedzie jak da rade wchodzic na polki i parapety, bo tam mam kaktusy, dosc kolczaste, nie zrobi sobie o nie niczego zlego, no i czy kaktusy sa szkodliwe jesli cudem by zjadla?

U mnie też są kaktusy - święta chodowla mojego męża.. :twisted: - kociaki lawiruja pomiędzy doniczkami z japońską precyzją, nigdy się nie ukuły i nie było prób podgryzania..Raz tylko wskoczyły na parapet, łapami oparły się o brzeg doniczki i katapultowały ją w drugi koniec pokoju..Więcej incydentów nie było.. :D

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 01, 2004 13:23

Jana pisze: W tej chwili jedyną zieleniną jaką koty wcinają jest owies, polecam!

A gdzie w mieście mozna kupić owies do wysiania, tzn w jakim sklepie?. Wiem, ze to głupie pytanie ale ja strasznie "miastowa" jestem :oops:

eela

 
Posty: 1535
Od: Wto lip 13, 2004 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 01, 2004 13:29

eela pisze:
Jana pisze: W tej chwili jedyną zieleniną jaką koty wcinają jest owies, polecam!

A gdzie w mieście mozna kupić owies do wysiania, tzn w jakim sklepie?. Wiem, ze to głupie pytanie ale ja strasznie "miastowa" jestem :oops:


Ja kupiłam na bazarku, prawie w centrum Warszawy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt paź 01, 2004 13:47

Jana pisze:
eela pisze:
Jana pisze: W tej chwili jedyną zieleniną jaką koty wcinają jest owies, polecam!

A gdzie w mieście mozna kupić owies do wysiania, tzn w jakim sklepie?. Wiem, ze to głupie pytanie ale ja strasznie "miastowa" jestem :oops:


Ja kupiłam na bazarku, prawie w centrum Warszawy.


:D
Na tyłach Hali Mirowskiej, tam jest taki bazarek i sklep z nasionami..na samym końcu stoiski..

vienna

 
Posty: 1817
Od: Pt sie 20, 2004 8:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 01, 2004 14:30

Jana pisze: Zaś papirusa miałam bardzo krótko, koty ogoliły do korzonków :(


I wyrzuciłaś? Trzeba było odstawić poza zasięgniem kotów i podlewać - odrośnie na 100%. Warto mieć 2 - jeden do ogryzania, drugi odrastający w spokoju gdzieś na szafkach. I wymieniać.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38253
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt paź 01, 2004 14:59

Jana pisze:Na stronie canisu jest lista roślin szkodliwych - chyba wszystkie doniczkowe tam są, w tym papirus 8O
Nam kiedys wet mowil, ze papirus jest szkodliwy :roll: Ale zadnych sensacji u nas nigdy nie bylo w zwiazku z podzeraniem papirusa, a Pączuś tym akurat zajmował się niezwykle ambitnie.
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 01, 2004 17:32

MariaD pisze:
Jana pisze: Zaś papirusa miałam bardzo krótko, koty ogoliły do korzonków :(


I wyrzuciłaś? Trzeba było odstawić poza zasięgniem kotów i podlewać - odrośnie na 100%. Warto mieć 2 - jeden do ogryzania, drugi odrastający w spokoju gdzieś na szafkach. I wymieniać.


He he. Na szafkach mówisz... mój stał na lodówce, wysoko. Tam go wyżarły, na suficie mógłby stać, a dostałyby sie do niego moje małpiszony. Nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie nie ma miejsca, które byłoby poza zasięgiem kotów, jeśli coś je interesuje. Nawet garderobę i szafę nauczyły się otwierać...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kicalka, Majestic-12 [Bot] i 179 gości