(7).. zycie to skarb - na krawędzi... zmiana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 19, 2022 9:13 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

ewar pisze:Marzenia11, jesteś osobą bardzo nerwową, sama chyba trochę się nakręcasz i tu jest pies pogrzebany.

Być może, tyle że co w związku z tym? I w ktorym momencie to ma wpływ na relacje dziewczyn z Miodkiem? Myślisz, ze to dlatego na nie poluje, zaczaja się i zapędza za wersalkę? Czy mój spokoj w tym zakresie sprawi, ze przestanie chciec się bawić?
Nie no, faktycznie teraz reaguję nerwowo, bo wyczuwam jakąś presję z Waszej strony i wręcz atak na mnie za to, ze zastosowałam się do zaleceń behowiorystki. I oczywiście, że te zalecenia są dlatego takie, ze ja przedstawiłam sytuację u mnie w sposób zniekształcony, czyli nieprawdziwy.
Zresztą - skoro ktos jest mniej nerwowy i ma lepszy wpływ na koty to ja chetnie wydam Miodka na dt. Zresztą o to prposiłam też, swego czasu.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 9:16 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

W związku z powyższym nie będę pisała o Miodku, żeby nie zniekształcać i nie wzbudzać Waszych emocji.
Trzymajcie prosze kciuki o super domek dla chłopaka, to teraz najwazniejsze, a nie przepychanki na forum, ktore zresztą nie wiadomo skąd wynikły skoro i Wam i mi chodzi o dobro wszystkich, rezydentek i chłopaka.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 9:30 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Marzenia11 pisze:Blue, ale o co Ci chodzi? Bo nie bardzo rozumiem, a - może nadwrażliwie - wyczuwam jakiś atak z Twojej strony, zupełnie niepotrzebnie i zarzut, ze co, że okłamałam Magdę???? Bzdura. Wyprowadź mn e, proszę, z błedu, ze to moja nadinterpretacja.
Myślicie, że płaciłabym 150zł za konsultację po to, aby usłyszec to co chcę a w tym celu okłamywać kogoś komu płace? nie no zdenerwowałam się teraz.

edit: Myslisz, ze nie powiedziałam Magdzie (behawiorystka, wyjasnienie dla innych), ze MIodek jest po wypadku, ze jest energiczny, wręcz ma adhd, ze go wypuściłam bo musiał się wytworzyć staw rzekomy? Powiedziałam, a wcześniej napisałam w mailu. Plus Magda widziała przez kamerkę moją zabawę z nim.


W żadnym momencie nie zasugerowałam ani nie myślałam że w jakikolwiek sposób oszukałaś i to jeszcze specjalnie behawiorystkę!
Skąd zaś taki zarzut??
Napisałam wyraźnie co myślę - że kontakt on line a nie osobisty, w domu - mógł spowodować pewne przekłamania rzeczywistości lub coś umknęło, może ona nie ma świadomości jak mała jest przestrzeń dostępna dla Miodka w kuchni. Może warto pewne rzeczy uściślić, wyjaśnić na bieżąco.
Przez kamerkę wszystkiego nie pokażesz, nie wszystko widać tak jakby to było widoczne gdyby behawiorysta miał możliwość być w mieszkaniu i wszystko obejrzeć samemu.
W dużej mierze musi się on też opierać na tym co mówi opiekun kotów i na jego interpretacji różnych zachowań kocich i swoich. A filmiki pokazują krótkie wyrywki codzienności.

Nie wiem, w każdym razie mój opór budzi zamknięcie (które sama opisujesz jako sprawiające kotu cierpienie) żywiołowego młodziana na tak małej powierzchni na długi być może czas - za miesiąc badania krwi, dopiero po nich kastracja a póki te sprawy nie są załatwione sprawa adopcji jest być może utrudniona - gdy istnieje opcja dania mu o wiele większej przestrzeni a kotkom stabilizacji.

Nie chodzi o to byś nie pisała o Miodku - tylko o to by tak ogarnąć całą sytuację aby była jak najmniej uciążliwa dla wszystkich.
Tu są konieczne kompromisy.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 19, 2022 9:33 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Ale ja pokazywałam kamerką kuchnie i mowiłam o metrażu. Myślę, ze w sposób taki, ze to jest jasne dla osoby ktora uważnie słucha.
Mój opłór tez budzi zamknięcie Miodka dlatego to był mój pomysł, czy mu na noc nie udostępnić linii kuchnia-przedpokój-łazienka, na co Magda się zgodziła. Natomiast absolutnie owiedziała o tym, ze kotki mają mieć dla siebie oba pokoje.
Kolejny raz napiszę, ze Milena musi miec dostęp do suchego gastro, a Miodek będący w małym pokoju uniemożliwia to.
Zresztą - napisałam pytania do Magdy, mam nadzieję, ze odpisze. Dam znać.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 10:17 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Marzenia11 - musisz podjąć jakieś swoje decyzje, nikt tego za Ciebie nie zrobi.
Tyle że musisz też wziąć na barki ich konsekwencje. Nie chodzi o to byś o Miodku nie pisała - ale mówiąc nam że cierpi zamknięty w kuchni i wpada już w obojętność - nie oczekuj jednocześnie tylko słów współczucia dla Ciebie że na to musisz patrzeć. Nam też go szkoda i szukamy rozwiązań by było mu lepiej.

Ty znasz swoje koty, Ty widzisz jak się czuje Miodek zamknięty w kuchni. Ty widzisz jak on reaguje na zamknięcie w pokoju i jak na to reagują Twoje kotki. Z tego co piszesz - nie zawalił im się świat a Miodek był szczęśliwy.
Behawiorystka miała jakiś pomysł na podstawie danych które dostała, jednak nie widząc wszystkiego osobiście - nic jednak na przeszkodzie nie stoi by po Twoim eksperymencie porozmawiać z nią czy jednak inne rozwiązanie nie byłoby lepsze bo spróbowałaś. I nie jest tak źle jak myślałaś że będzie, na pewno jest lepiej niż gdy odcięty jest przedpokój i łazienka - takie są Twoje obserwacje, co ona o tym sądzi.
Ok, może ma taki pogląd że Miodek ma siedzieć zamknięty w kuchni i jest to rozwiązanie najlepsze z możliwych, nic innego nie wchodzi w grę.
W sumie nie wiem.
Musiałaby się ona wypowiedzieć skąd takie zalecenie bo my możemy sobie gdybać.

Z Mileną można spróbować innego sposobu karmienia (bez gastro gdy nie ma Cię w domu) - ponieważ ma dobre wyniki jest na to najlepsza pora. Zawsze można wrócić do Miodka w kuchni gdyby nie wyszło i było widać że jej źle.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 19, 2022 10:23 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Jedyne co mogę - jeśli chodzi o behawiorystę - to napisac do niej i mieć nadzieję, że odpowie. nie stac mnie na kolejną konsultację za 150zł.
Wiadomo - choć możecie miec inny pogląd na moja osobę :mrgreen: - że nie jestem bezrozumnym automatem, mam nieco inteligencji i wiedzy o kotach i nie działam sztywno. Obserwuję i wyciągam wnioski i -nie wiem czy ktoś zauważył, ze napisałam, że dzisiaj Miodek został w małym pokoju... zobaczę jak będzie po moim powrocie do domu.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 10:49 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Jesli to kogo pocieszy, to dodam, ze gdyby Miodek np. trafil do fundacji, wcale nie mialby lepszych warunkow. To kot mlody, probuje jak najlepiej dla siebie ustawic sie w nowej sytuacji, ale jako nowy, nie ma jeszcze wygorowanych roszczen i - co sie z tym wiaze - poczucia straty, w razie ograniczen. Co innego kotki - dlatego ich potrzeby powinny byc na pierwszym miejscu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14568
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sty 19, 2022 10:53 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

mziel52 pisze:Jesli to kogo pocieszy, to dodam, ze gdyby Miodek np. trafil do fundacji, wcale nie mialby lepszych warunkow. To kot mlody, probuje jak najlepiej dla siebie ustawic sie w nowej sytuacji, ale jako nowy, nie ma jeszcze wygorowanych roszczen i - co sie z tym wiaze - poczucia straty, w razie ograniczen. Co innego kotki - dlatego ich potrzeby powinny byc na pierwszym miejscu.

A widzisz. No właśnie.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 12:17 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

mziel52 pisze:Jesli to kogo pocieszy, to dodam, ze gdyby Miodek np. trafil do fundacji, wcale nie mialby lepszych warunkow.


O ile by trafił do klatki.
No ale trafił gdzie indziej - więc tym bardziej można podyskutować o możliwościach.
Dopiero co latał luzem po mieszkaniu, koteczki przestraszone i zlęknione pół doby siedziały pochowane, nie korzystając z kuwety.
Już im się bardzo poprawiło ;)

A na poważnie - choć to powyżej też do śmiechu nie jest - pewnie że można go zamknąć na kilka tygodni (dłużej?) w maleńkiej kuchni, na znikomej powierzchni. Ja wiem jak ta powierzchnia wygląda. Pewnie gdybym słyszała o jakiejś, nieznanej mi kuchni to też bym sobie pomyślała - co złego w izolacji tymczasa w kuchni?
No przecież nic! Co ona się tak czepia?
Mógłby do schroniska trafić jakiegoś kiepskiego, to by dopiero było.
No pewnie tak.

Ale można też zrobić tak by i koteczki bardzo nie ucierpiały i by on miał o niebo bardziej komfortowe warunki rekonwalescencji oraz bytowe.
Pewnie że metodą prób i błędów, obserwacji i reakcji gdyby coś niepokojącego z kotkami się działo.
Super Marzenia11 że jednak spróbowałaś z tym pokojem. Bo może akurat się uda, okaże że kotki to spokojnie zaakceptowały a Milenka też ogarnie bez większych perturbacji.

mziel52 pisze: To kot mlody, probuje jak najlepiej dla siebie ustawic sie w nowej sytuacji, ale jako nowy, nie ma jeszcze wygorowanych roszczen i - co sie z tym wiaze - poczucia straty, w razie ograniczen.


Z całym szacunkiem - ale gdy zamkniesz bardzo aktywnego, młodego płodnego kocura który wcześniej był wychodzący lub wolnożyjący nagle w pomieszczeniu wielkości klatki - to będzie on miał z tego powodu silny dyskomfort i stres.
Tym bardziej że zaznał już całego mieszkania.
To nie jest tak że łapiesz kota, zamykasz w klatce i on nagle uznaje ją za cały swój świat i nie ma poczucia straty ani wygórowanych roszczeń - cokolwiek to u kota znaczy.
Bedzie trwał. Ale nie idealizowałabym tego.

I powtórzę się - czasem trzeba kotu bardzo ograniczyć przestrzeń. Ze względów zdrowotnych lub okolicznościowych, nie ma innego wyjścia. Z tym nie dyskutuję absolutnie. Sama trzymam koty w klatce gdy trzeba.

Blue

 
Posty: 23385
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 19, 2022 13:57 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Zobaczymy jak będzie z tymi perturbacjami. Już rano było tak, że Nutka nic nie zjadła, nie ruszyła jedzenia. Ona już nie znosi gourmetów, więc siedząc na
budce pod sufitem dostaje saszetkę ktorej jeść nie może Nocia. A dzisiaj nie dostała. ie tknęła śniadania, siedziała ze wzrokiem wbitym w drzwi. Milenka dobrze, ze ma fajne wyniki - zwłaszcza specyficzna lipaza jest cudna i 5 razy niższa niż była, ale wet nie pozwoliła rezygnowac z gastro, zresztą po co, skoro Milena je lubi i się dobrze na tej karmie czuje.
Nic to, zobaczymy jak będzie.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 14:53 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Marzenia11 pisze:W związku z powyższym nie będę pisała o Miodku, żeby nie zniekształcać i nie wzbudzać Waszych emocji.
Trzymajcie prosze kciuki o super domek dla chłopaka, to teraz najwazniejsze, a nie przepychanki na forum, ktore zresztą nie wiadomo skąd wynikły skoro i Wam i mi chodzi o dobro wszystkich, rezydentek i chłopaka.

Pisz o kotku, A kciuki cały czas trzymam żeby trafił sie jemu super fajny domek.Tyle kocisko przeszło w swoim życiu. Ja osobiście uwazm, że i tak jest mu lepiej niz jakby był w schronisku.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4789
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro sty 19, 2022 15:47 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

mziel52 pisze:Jesli to kogo pocieszy, to dodam, ze gdyby Miodek np. trafil do fundacji, wcale nie mialby lepszych warunkow. To kot mlody, probuje jak najlepiej dla siebie ustawic sie w nowej sytuacji, ale jako nowy, nie ma jeszcze wygorowanych roszczen i - co sie z tym wiaze - poczucia straty, w razie ograniczen. Co innego kotki - dlatego ich potrzeby powinny byc na pierwszym miejscu.

Miodek został wypuszczony na większy obszar i miałby być wypuszczany i zamykany, więc tak- ma poczucie. I przecież nikt z nas nie uważa, żeby Miodka potrzeby postawić na pierwszym miejscu. Piszemy, albo przynajmniej ja, żeby uwzglednić także jego potrzeby w tym podziale mieszkania, dla dziewczyn pokoj, przedpokoj, kuchnia, łązienka, a dla niego mały pokój, to nie jest potraktowanie potrzeb rezydentek jako marginalnych.
Marzena, a spróbuj wymyśleć, czy nie istnieje inne miejsce, w którym można ustawic to garsto bez dostępu dla Notki, m,oze jest to do rozwiazania?
Z behawiorystką to mam te wątpliwości, jakie zadanie jej dałaś- jaki problem miała rozwiązać. Bo jeśli zapewnić komfort rezydentkom podczas zamieszkiwania Miodka, to taki problem rozwiązała niewątpliwie. Ale...czy rozwiązała problem Miodka? IMHO nie. Jak pisałam, ja nie wyobrażam sobie zamknąć na kolejne długie tygodnie kota, który już wysiedział się w kojcu, w Twojej kuchni i robiłabym wszystko, by zapewnić mu kawałek większej przestzeni także kosztem pomniejszenia przestrzeni rezydentów.

I oczywiście zauważyłam te inne wprowadzone sytuacje, ale nie wiedząc jaki jest cel i na jak długo tego nie rozkminiałam,m bo temat został postawiony Miodek w kuchni, okresowo wypuszczony na kawałek większego świata - a dziewczyny w reszcie mieszkania- okresowo pozbawiane jego częsci.
Tak, czy inaczej- najlepszych rozwiązań uwzględniających potrzeby wszystkich kotów
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7046
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Śro sty 19, 2022 17:25 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

maczkowa, takie dalam zadanie behawiorstce:

Dzien dobry,
od 6.11.2021 roku mam kocura po wypadku i trzech operacjach, m.in zespalaniu miednicy i resekcji główki kości udowej. Do 4.12 siedział zamknięty w kuchni w kojcu, od 4.12 musiał zacząć wychodzić , aby wytworzył się staw rzekomy. Mam małe mieszkanie 37m, dwa pokoje i 3 starsze kocice. odkąd Miodek (kocur, młody, ok. półtora roku) zaczął wychodzić na mieszkanie kocice się go bardzo boją i siedą w jednym miejscu - on je zaczepia, chce ganiać, one uciekają z wrzaskiem. Kocurek jest wypuszczany gdy jestem w domu i swobodnie sobie chodzi po mieszkaniu - no ale moje kotki nie chodza wtedy do kuwety, jedzą, bo ich miseczki są w poblizu ich miejscówek. Jak wychodzę z domu, np. do pracy kocurek jest zamykany w kuchni (gdzie mu wstawiłam drapak, ma róznego rodzaju zabawki, jedzenie i wodę) - wtedy moje kocice mają dostęp do mieszkania, jedza, korzystają z kuwet. Po powrcoei nie wypuszczam kocura od razu - z kotkami mam swój rytuał wspólnej zabawy i głąskania na korytarzu, więc to robię, potem sprzątam im kuwety, daję jeść i jak zjedzą - i już się nauczyły, ze mają wtedy zajać swoje miejsca, wtedy wypuszczam kocura. On na ich widok grucha do nich, gada, pomiaukuje, wpatruje sie w nie, one syczą, albo obserwują.
Chciałabym aby koty nauczyły się zycia ze sobą. W kontakcie są dwa feliwaye (friends i optmum) plus kocice od 12 dni dostają zylkene. Kocur nie jest wykastrowany. Jest ogłaszany, ale na razie bez odzewu.
Proszę o pomoc.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 17:28 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

I obiecane - chyba dla gusiek1- zalecenia:

Cześć!

Dziękuję za rozmowę, przesyłam swoje notatki:

 

Zalecenia:

1. kastracja kocurka w pierwszym możliwym terminie

2. szukanie domu dla Miodka – nie ma możliwości, by jego obecność była dla Twoich kotek komfortowa, adopcja odbyłaby się ich kosztem i naraziła na ogromny stres

3. skrócić okres wspólnego przebywania kotów do 2-3 godzin na dobę

4. kalmvet – dla wszystkich kotów, redukcja stresu

5. szukanie domu w którym Miodek będzie jedynym kotem (najbezpieczniejsze rozwiązanie)

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro sty 19, 2022 17:29 Re: (7).. zycie to skarb..Miodek BARDZO PILNIE POTRZEBNY DOM

Przyznam szczerze ze odczuwam ogromny dyskomfort plynacy z faktu niedowierzania mi i -co za tym idzie- koniecznosci uwiarygadniania siebie cytatami z korespondencji.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35312
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dino&felek, Google [Bot], włóczka i 80 gości