Dziewczyny, a propos renibusa.
Sama nie stosowałam z tej prostej przyczyny, że go jeszcze nie było. U Putity stosowałam przez 2 lata azodyl. Budził sporo kontrowersji bo nie spełnił oczekiwań ponieważ nie na wszystkie koty działał. Na Putitę akurat działał świetnie i byłam zadowolona z terapii. Próbowałam też terapii japońskim specyfikiem o nazwie covalzin. O jego skuteczności nie umiem się wypowiedzieć, bo Putita była już stara i zmęczona chorobą. Umarła mając niezłe wyniki nerkowe, ale organizm był już po prostu zmęczony.
O renibusie dowiedziałam się przypadkiem od znanej kiedyś na forum Kociamy. Ona miała dobre bardzo efekty i chwaliła sobie efekty. Podstawowym schorzeniem jej Rudaska nie było pnn tylko inna choroba, ale nerki się dołączyły, podobnie jak w przypadku Milenki.
Dlatego właśnie namawiałam czitkę do próby z renibusem.
Zapewne chodzi o ten link
https://www.facebook.com/16377635464967 ... xc5fXm9zl/Specvet czyli sławna dr Neska i jej mąż. No trudno, żeby nie tropili konkurencji skoro to oni sprzedają azodyl prywatnym pacjentom ale też przychodniom.
Nie mam zaufania do ich opinii. Oni podobno zlecili badania (zresztą nie renibusa tylko dziwnego rumuńsko tureckiego specyfiku), to zapytam gdzie link do tych badań? I pytanie czy peywatną lecznicę weterynaryjną stać na zlecenie rzetelnych badań klinicznych leku? Szczerze wątpię.
Do tej pory też nie umiem odpowiedzieć logicznie na pytanie czemu dr Neska nie zaleciła mi dla Putity azodylu (a było to w czasie gdy konsultowałam u niej Putitę) tylko musiałam się o nim dowiedzieć przypadkiem śledząc różne możliwości terapii w sieci. Dr Neska gdy ją o to spytałam też nie umiała mi na to pytanie odpowiedzieć.
Zarówno azodyl jak i renibus opierają się na tym, że żywe bakterie umieszczone są w kapsułkach dojelitowych. Inne probiotyki nie. A na tym polega clou stosowania takich środków. Normalnie probiotyk rozpuszcza się w żołądku, a bakterie nie trafiają do jelit (ewentualnie w mikroskopijnej ilości) i nie spełniają swego zadania czyli wiązania nadmiaru mocznika. Dlatego też warunkiem sukcesu takiej terapii jest połknięcie przez kota kapsułki w całości. Jeśli z jakichś względów nie jest to możliwe, należy o nich (azodyl, renibus) zapomnieć