» Nie gru 05, 2021 18:10
Re: (7).. zycie to skarb..Miodek - rekonwalescent
Troche sie dzialo, nie bylam w formie, aby pisac.
Miodek od piatku wieczor ma dostep do mieszkania. Chodzi. Nawet biega, uciekajac ze strachu przed syczacymi moimi dziewczynami. Korzysta i nie korzysta z kuwety. Bedac w kuchni nie korzysta z niskiej z kukurydzianym zwirkiem, wychodzac idzie do ulubionej kuwety moich kotek z bentonitem i korzysta. Zrobi jedna kupe , siku wraca do kojca i robi na podklad. Albo odwrotnie. Chodzi mi o to, ze i siku i qpe robi i do kuwety, i na podklad.
Moje dziewczyny sa zdenerwowane, sycza i sie boja. Miodek tez sie boi ale zanim ucieknie to do nich gada, zwlaszcza rozmawia z Milena, a ona z nim, Notka tylko syczy i zabija wzrokiem i ucieka do mnie. Nutka nie wdaje sie w zaden kontakt , obserwuje z budki pod sufitem.
Dzisiejsza wizyta sie odbyla mimo przeciwnosci, jestem przeziębiona plus niemiła niespodzianka jest problem z przednim kolem.
No ale ryzykujac pojechalam.
Szwy ściągnięte, kolnierz jeszcze min 3 dni bo jeden stapler sie podgial i po sciagnieciu jest taka zywo czerwona.ranka i to musi zblednac. Mam zrobic zdjecie w srode i wyslac dr i ona oceni i powie co robic.
Dodatkowo chlopak zostal zaszczepiony i zrobilam mu testy-oba ujemne.. uffff..
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI...""Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...