Witam.
W sumie to co roku w zimę mój kot przechodzi przez taki okres, gdzie się dziwnie zachowuje. Po pierwsze, w ogóle nie wychodzi na dwór. On zwykle bardzo chętnie wychodzi, zazwyczaj w lato, siedzi całymi dniami, a nawet nocami, zawsze wie gdzie ma przyjść, nigdy się nie gubi. Prawdopodobnie boi się śniegu, próbowałem go siłą wyciągnąć na dwór i chwilę z nim tam posiedzieć, ale od razu uciekał do drzwi. Nie jest to wina temperatury, gdyż np. w bardzo mroźną noc z deszczem potrafi siedzieć całą noc (jeśli zapomnę go wpuścić). Po drugie, sika i załatwia się w losowe miejsca w domu. Kot nigdy nie robił do kuwety (z kuwety korzysta mój drugi kot nie spokrewniony z pierwszym), zazwyczaj robił to na dworze. Najczęściej sika na wycieraczkę, ale po drugim razie, zabrałem ją z przedpokoju i postawiłem tam miskę (do której czasem sikał). Potrafi również nasikać na buty, obok butów, a nawet do butów. Do tej pory ignorowałem tą sprawę, gdyż trwała ona tylko okres zimowy, ale w tych czasach stało się to bardzo irytujące. Podejrzewam że może być chory (żyje już jakieś 8 lat), mam zamiar wkrótce wybrać się z nim do weterynarza. Z drugim kotem nie mam problemów, załatwia się do kuwety, wychodzi czasami na dwór, itd.
Czy ktoś inny boryka się z podobnym problemem?