Zuzia - kotka nieduża.... Zuziu, powodzenia w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 20, 2021 15:22 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Gretta pisze:Czy dobrze widzę, że nosek mniej blady?
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Trudno powiedzieć, bo czasem tak, czasem znowu jest blady bardzo - trudno mi na tej podstawie ocenić co się z krwią dzieje, dziąsła i spojówki blade ale nie strasznie. Wolałabym różowsze ale i gorsze widywałam.
Nosek jest o wiele częściej lekko zaróżowiony niż pewnego dnia gdy był bardzo biały cały czas, dziąsła też się porcelanowe zrobiły wtedy. To był taki kryzys, skóra bardzo się pogorszyła, lało się z niej a każdy otworek rozlazł, Zuzia była cały czas blada, późnym wieczorem miałam naprawdę niewiele nadziei. To było chyba w dniu badań krwi, we wtorek. A od następnego dnia gdy wróciłam z pracy - tak naprawdę każdy dzień przynosi kolejne dobre wieści :)
I oby tak zostało :201494

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lut 20, 2021 16:00 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Oby! :piwa:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34255
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Sob lut 20, 2021 16:10 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Czytamy z wypiekami na twarzy i zaciśniętymi łapkami. Oby tak dalej!
Obrazek

tinga7

Avatar użytkownika
 
Posty: 1137
Od: Czw gru 13, 2012 11:14

Post » Sob lut 20, 2021 17:36 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 20, 2021 17:49 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Podczytuję i trzymam :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33194
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob lut 20, 2021 21:32 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Wielkie gratulacje i głaski dla Zuzi. :ok: :ok: :ok: :ok:

nina103

 
Posty: 162
Od: Wto lis 19, 2019 23:51

Post » Sob lut 20, 2021 22:21 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Z całego serca dziękuję Wam za dobre i ciepłe myśli w kierunku Zuzi :)
Dziewczynka dziś już bez kubraczka, cały dzień bez niego lata i skóry w ogóle nie rusza, więc można ubranka już schować :)
Brzuszek nie idealnie, ale dużo lepiej niż było. Zmieniło się też to że Zuzia po załatwieniu się w kuwecie zakopuje to co stworzyła, bo wcześniej od razu wyskakiwała z kuwety i odbiegała od niej.
Zapach też już nie powala :)
Ogólnie - powolutku, powolutku do przodu.
Cały czas mam w tyle głowy ten wynik testu, wiem że różnie może być, mam też cichutką nadzieję ze test PCR za jakiś czas będzie negatywny, a nawet jeśli nie - to że zdusimy wirusa i ten obrażony pójdzie spać na długo :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 21, 2021 10:14 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Super się to czyta :D
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35110
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie lut 21, 2021 11:53 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Kciuki trzymane mocno :ok: :ok:
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2021 12:28 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Martwi mnie Zuzia :(
"Organoleptycznie" jest super.
Gdy rano weszłam ją wypuścić z klatki i posprzątać - Zuzia wyglądała super, w kuwecie jeden mały zakopany półkleks (i do teraz nic więcej poza sikaniem), miseczka pusta ale kot się wita, nie drze od razu paszczy że głodny i właśnie wpada w agonię z niedożywienia, wygłaskana zjadła bardzo chętnie i sporo na jeden raz (to też duża zmiana, wcześniej jadła troszkę na raz tylko bardzo często), nosek ewidentnie bardzie różowy niż biały :201494.
Wypuściłam ją, pokręciła się troszkę, pomiziała i znikła. Byłam pewna że schowała się do klatki do budki, bo ona tak robi gdy chce pobyć sama lub mocno zasnąć, często mnie ciągnie do klatki bo chce spać w budce a ja powinnam siedzieć obok ;)
Tym razem mnie nie wołała więc leżałam sobie i czytałam.
Ale po jakimś czasie okazało się że jej w budce nie ma.
Znalazłam ją schowaną za meblami.
Nie chciałam jej wyciągać na siłę (bo wiązałoby się to z hałasem i rumorem) skoro wcześniej wyglądała tak ok, może sobie znalazła inny kąt do spania. Ale siedziała tam długo, kilka godzin. W końcu ją wywabiłam na jedzenie, ale jakoś tak nie za chętnie jadła, pomiziała się, zrobila siku, nic niepokojącego nie widać, tyle że znowu się zaszyła w tym kącie, nie odpowiada na nawoływania.
Idę, posiedzę z nią w tym pokoju, może wylizie...

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 21, 2021 13:48 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Może jak się lepiej poczuła i odkarmiła, to uznała, że powinna być bardziej ostrożna i lepiej zadbać o swoje bezpieczeństwo. Moje koty też potrafią tak znikać, mają - zmienne - ulubione niedostępne kąty, a znikają głównie wtedy, gdy za dużo różnych leczniczych czy pielęgnacyjnych czynności przy nich wykonuję.
Nieraz nie wiem, gdzie się zapadły pod ziemię, dopóki się nie wyśpią. Jedyny sposób, to zacząć zabawę, czy nietypowe prace w rodzaju porządku w szafie i wywalania rzeczy, wtedy są zaraz do pomocy.
Spróbuj małą przetestować pod tym kątem. Klatkę miała narzuconą, a kot lubi wybrać.

Edit: znalazłam fajny artykuł o środkach na rany pod kątem ich bezpieczeństwa, kazdemu się przyda
https://zagojeni.pl/praktyczne-porady/p ... q1hB7nsCxI
Ostatnio edytowano Nie lut 21, 2021 13:54 przez mziel52, łącznie edytowano 1 raz
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 21, 2021 13:53 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Blue pisze:Martwi mnie Zuzia

Zuziu nie martw Blu :cry: Jesteś taką śliczną i dzielna koteczką,dasz radę wyzdrowieć maleńka :ok: :ok: :ok:

alinkaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 824
Od: Sob sty 27, 2018 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2021 14:55 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Miziel52 - też mam nadzieję na to że po prostu znalazła sobie swoją kryjówkę i w niej czuje bezpiecznie, dlatego nie wyciągam jej stamtąd, może tego potrzebuje. Wyszła stamtąd raz i nawet chwilę poleżała obok mnie na łóżku bo pod nieobecność syna mieszkałam dzisiaj w jego pokoju ;), ale potem znowu się ewakuowała. Teraz zaś wyszła gdy pogrzebałam w klatce ale coś jest nie tak. Albo ją coś przestraszyło, albo coś dolega.
Ma prawo. Wiele rzeczy się poprawiło, ale to nadal ciężko chory kotek.
Albo poczuła się czymś zagrożona. Poobserwuję biedulkę jeszcze.

Alinkaka - ja myślę że ona bardzo stara się mnie nie martwić, to takie kochane stworzenie...
Jutro mamy wizytę, zobaczymy jak się będzie czuła, teraz ją trochę omacałam, coś mi się nie podoba wewnątrz brzuszka Nic ją to nie boli podczas macania, ale nie podoba mi się. Nawet wymacałam mojego chudego Bąbla żeby mieć ewidentne porównanie na żywo ;).
Miałam jej usg zrobić jak już wydobrzeje mocno by stres minimalizować, żeby mieć pewność że tam już nic nie czyha, jakiś chłoniak czy coś, ale jeśli wetka też to jutro wyczuje trzeba będzie chyba badanie szybciutko zrobić, jeśli jej się samopoczucie nie poprawi.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lut 21, 2021 16:59 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

"Jutro mamy wizytę" - myślę, że tu zawiera się jeden z powodów znikania. Moje znikają jeszcze przez tydzień w porze, kiedy były zabierane do weta czy wet przychodził do nich.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie lut 21, 2021 18:28 Re: Zuzia - kotka nieduża i... cały czas do przodu :).

Jakoś nie jestem równie optymistycznie nastawiona co mziel52.
U moich kotów takie zachowanie to ewidentny objaw złego samopoczucia. (U ASK@ zresztą też, jak pokazuje lektura jej wątku.)
Prędzej bym uznała, że kotka poczuła się pewniej, więc jej organizm odpuścił walkę. I teraz to dopiero bitwa o zdrowie się zacznie.
Nie przeczę jednak, iż jestem czarnowidzem.

Zdrowia dla Zuzi, obym się sromotnie myliła :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg, Majestic-12 [Bot] i 434 gości