Łapanie niełapalnego. POWROCIL. Jest OK.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 02, 2021 16:13 Łapanie niełapalnego. POWROCIL. Jest OK.

Drogi Forumie,

Tak się złożyło, że przypadkiem rozkręciłam akcję sterylizacji dochodzących bezdomniaków. A może i domniaków, o których nikt zbytnio nie dba.
Okolica pod lasem, oprócz modernych osiedleńców sporo starszych gospodarzy, co to kot owszem w obejściu mieszka ale żadne świadczenia mu nie przysługują. No, może oprócz schronienia się w szopie/drewutni jak mróz czy deszcz.
Co przychodziło na michę na posesję i wlazło do klatki zostało wykastrowane.
Jedna kotka jeszcze została ale ona pojawia się bardzo rzadko i nie wiem z którego kierunku.

Został ostatni kocur. Żorż Obszczywacz. Bardzo płochliwy, bardzo ostrożny.
Do klatki wchodzi, ścieżkę zjada i z gracją ruskiej baletnicy się wycofuje.
Próbowałam na klatkę 80cm i 100 cm (ta ostatnia to wielkość na bobra). Nic.
Do klatki opadającej nie mam dostępu.
Zaczęłam kombinować inaczej.

Żorż włazi klapką do kanciapy kota sąsiadów.
Tak, tam też obszczywa więc państwo bardzo się cieszą, że chcemy go wykastrować i chętnie pomogą.
Przyzwyczaił się na tyle, że pomieszczenie opuszcza jak ktoś wejdzie do środka drzwiami i zmierza w jego kierunku.

Pomysł mam taki, aby złapać go do siatki jak będzie opuszczał kanciapę przez klapkę. Państwo go wypłoszą.
Siatkę mam. Zrobioną na wymiar, specjalnie w tym celu z siatki wędkarskiej i wzmocnionej siatki do zabezpieczania balkonów.

Nie da się go złapać w środku w podbierak, bo to nie jest puste pomieszczenie.

Mam potwornie straszny dylemat, że on po powrocie z kastracji więcej do tej kanciapy nie wlezie i gdzieś zamarznie :roll:
Ma ktoś doświadczenie z takimi przypadkami???

Helpunku.
Ostatnio edytowano Wto maja 11, 2021 12:33 przez BombelkiSpodKrzaka, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek

BombelkiSpodKrzaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Od: Śro sie 19, 2020 13:03
Lokalizacja: Wawa Kabaty

Post » Wto lut 02, 2021 16:49 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

A nie lepiej spróbować ze sznurkiem uruchamiającym zapadkę w większej klatce? Skoro wchodzi i zjada ścieżkę, to już jest nieźle.
Przykryć klatkę prześcieradłem, zostawić na min. tydzień (można zablokować zapadkę na ten czas) i karmić go tylko tam. Można też stale lać tam walerianę. Po tygodniu (albo dłużej) może przyzwyczai się na tyle, że zacznie dreptać po zapadce. Prześcieradło cały czas obecne. A jak nie zacznie dreptać, to w dzień łapania odblokować zapadkę (dalej prześcieradło), przywiązać sznurek i w odpowiednim momencie pociągnąć.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto lut 02, 2021 18:11 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Kiedyś łapałam kotkę w ten sposób, że przystawiłam klatkę łapkę do otworu w drzwiach i kot wyskakując (trochę trzeba było postraszyć) wpadł prosto do klatki. Ale otwór nie miał klapki, po prostu wycięta dziura w drzwiach, więc było łatwiej.
Ale sposób Stomachari chyba lepszy, bo kot nie będzie się bał swojej kryjówki.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 03, 2021 12:36 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Stomachari, w tej klatce otwarta klapka wsuwa się do środka, nie jest na zewnątrz. I jest na spężynach.
Taka to klatka jest: https://allegro.pl/oferta/zywolapka-pul ... 9582349904
Plus ciągnięcie za sznurek oznacza konieczność przebywania w pobliżu klatki.
Żorż niestety jak mnie zobaczy (z daleka) to odwróci się na pięcie i oddali.
On jak dostaje jeść na parapecie to czeka aż się oddalę od szyby. Tzn wskakuje na parapet, że jest. Patrzy czy interfejs białkowy niesie miskę. Jak interfejs otwiera okno to kotek zeskakuje z parapetu i czeka aż miska stanie, okno zostanie zamknięte, a interfejs pójdzie precz.

Jolabuk5: czy kotka, którą łapałaś jeszcze kiedykolwiek weszła do tego pomieszczenia?
Obrazek

BombelkiSpodKrzaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Od: Śro sie 19, 2020 13:03
Lokalizacja: Wawa Kabaty

Post » Śro lut 03, 2021 14:14 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Nie, bo została wyadoptowana. Ale teraz mi się przypomniało, e w ten sposób jola dworcowa też coś łapała i chyba koty potem wracały do pomieszczenia. Dopytam i dam znać.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 03, 2021 15:45 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Mam dokładnie tę klatkę z linka. Nie ma w niej sprężyn. Można zamocować zarówno blokadę jak i sznurek do ciągania.
Można też wstawić do środka kilka naczyń wzajemnie się zazębiających, które razem spowodują, że kot nie musi nadepnąć na zapadkę, żeby ją uruchomić.
Każdą z powyższych rzeczy wypróbowałam, chociaż ze sznurkiem mi się nie powiodło, za dużo się szamotałam. Wybrałam naczynia. A blokowałam, żeby kota nauczyć, że w klatce są serwowane posiłki.
Kiedyś zwrócono mi uwagę, żeby nie opisywać za wiele na wątku dostępnym bez logowania, bo ktoś może wykorzystać w złych celach. Dlatego w razie czego więcej szczegółów mogę na pw włącznie ze zdjęciem, jakie naczynia mi się sprawdzają.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 03, 2021 16:25 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Ja wszystkie koty łapie w karmniku lub tuż obok niego, bo innej możliwości nie mam. Jeśli mnie pamięć nie myli, tylko jeden po kastracji już nie wrócił, ale prawda jest też taka, że wcześniej do karmnika też nigdy nie zaglądał. Ot, raz się pojawił i akurat go złapałam.
Jeśli się jednak obawiasz, wykorzystaj pomysł Stomacharii.
Ewentualnie rozważ, czy po kastracji nie mógłby kilka dni posiedzieć w tym pomieszczeniu w klatce kennelowej. Może to mu pomoże nieco się otrzasnąć z emocji, a karmiony regularnie zobaczy, że nie jest tak źle, i po wypuszczeniu z klatki nadal będzie korzystał z tego pomieszczenia.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 05, 2021 15:27 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Stomarchi, nakłamałam, mam inną klatkę :oops:
Aż poszłam sprawdzić do garażu.
Obrazek

Tak wyglądała rozstawiona:
Obrazek

już nie ma zielonych, są tylko ocynkowane: https://allegro.pl/oferta/zywolapka-pul ... 7269165903
I ma sprężyny. Siedzenie ze sznurkiem odpada.


Jolabuk5, dzięki przogromne, będę wdzięczna.

Fhranka - przechowanie go tam w kenelu odpada, sąsiedzi musieliby go obsługiwać.
Obrazek

BombelkiSpodKrzaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Od: Śro sie 19, 2020 13:03
Lokalizacja: Wawa Kabaty

Post » Pt lut 05, 2021 22:09 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Analogiczna sytuacja :),
może poniższy sposób będzie przydatny?
Moja koleżanka ma pod swoją opieką kilka bezdomnych kotów.
Zrobiła im piętrowy domek (4 miejscówki).
W stadzie jest kotka, która 2-3 razy w roku wymaga pomocy weta (kotka dzikuska).
Jak widzi, że kotka kwalifikuje się do weta, wieczorem po karmieniu podstawia klatkę łapkę pod otwór, gdzie akurat śpi kotka.
Domek z tyłu ma drzwiczki do czyszczenia (więc ich otwieranie niejako płoszy kotkę) :oops:
To klatka z pionowo ustawianą, wyjmowaną zapadką, (zapadka zostaje wyjęta na czas przystawienia do otworu i leży w zasięgu ręki). Klatka o której piszę:
https://allegro.pl/oferta/zywolapka-pul ... gKW3PD_BwE
Kotka spłoszona sama wskakuje do klatki.
Potem ostrożnie (potrzebne minimum 2 osoby), cały czas mocno przyciskając łapkę do otworu wsuwa zapadkę, blokuje, zabezpiecza i do weta...
Kotka była łapana kilkakrotnie, czasem w lecznicy konieczny był kilkudniowy pobyt.
Kotka pomimo takich doświadczeń docenia miejscówkę w domku i zawsze wraca.
Jak jest potrzeba złapania jej po raz kolejny, sytuacja z łapaniem się powtarza.

makrzy

 
Posty: 959
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon lut 08, 2021 9:36 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Sposób łapania - dokładnie tak, jak opisuje makrzy. I tylko ten typ klatki, zamykany na zasadzie gilotynki, się do tego nadaje. Twoja klatka - nie.
Pytałam Jolę Dworcową, mówi, że raz łapała kota w ten sposób, nie spowodowało to, żeby bał się piwnicy. Ale każdy kot jest inny, więc lepiej przeczekać największe mrozy.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 08, 2021 17:36 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

BombelkiSpodKrzaka pisze:Mam potwornie straszny dylemat, że on po powrocie z kastracji więcej do tej kanciapy nie wlezie i gdzieś zamarznie :roll:
.

Jak to jest jakiś taki podmiejsko-wiejski teren to taki cwaniak z niejednej kanciapy stodoły korzysta i ma jakieś stałe miejsce a u sąsiadów bywa okazjonalnie więc spokojnie da sobie radę.

Goldberg

 
Posty: 81
Od: Sob cze 29, 2019 21:18

Post » Czw lut 11, 2021 15:17 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Makrzy, wielkie dzieki. Wiem, ze to przypadek konkretnej kotki ale dla mnie promyk nadziei.

Jolabuk - tak, moja sie nie nadaje. Już byłam z nią pod okienkiem i przymierzałam. JAk się okazało, że nie pasuje to chciałam podbierak weterynaryjny zanabyć ale mię cena odstraszyła skutecznie. Wydziergałam sobie zatem siateczkę do złapania Żorża: Obrazek
Do siateczki i do transporterka. I do lecznicy.
Dziekuje, że zapytałaś Dworcową. Drugi kot, który wrócił daje mi promyk nadziei. A w ogóle to może złapany Żorż okaże się słodziakiem miziakiem? :roll:

Goldberg - teren miejski-podleśny. Żorż na sto procent innej mety nie ma. Teraz w te mroźne dni siedzi w kanciapie bez przerwy. Wyłazi za potrzebą, zagląda do nas - zjada posiłek oszczy okno lub taras gdy groźnie patrzę i idzie z powrotem. PS> Czy to Ty pytałeś o sposób na nieodstraszalne koty na działce? Może zoo udostępni mocz tygrysa? Gwarantowany brak kotów 8)


Żeby nie było mi zbyt nudno to wrócił tutaj starszy brat Bombelków, którego to usiłowaliśmy przez ostatbnie dwa dni złapać. I nic. Wczoraj nie przyszedł, dzisiaj nie przyszedł.
W mordę jeża, mam nadzieję, że jest bezpieczny.
Obrazek

BombelkiSpodKrzaka

Avatar użytkownika
 
Posty: 83
Od: Śro sie 19, 2020 13:03
Lokalizacja: Wawa Kabaty

Post » Czw lut 11, 2021 15:20 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Oby miał gdzieś schronienie.
A siatka fajna :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 11, 2021 15:33 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Czy ta siatka ma być tylko tunelem/wejściem do klatki łapki, czy docelową pułapką samą w sobie?
Pytam bo kot w takiej długiej siatce to ogromne ryzyko :strach:
Może się zaplątać, szamotać, gryźć, drapać, wkręcić łapkę i co gorsza ją urwać :placz:
Przerażonego kota nie wyplączesz z takiej siatki.
Albo ucieknie i już nie wróci albo co gorsza, zrobi sobie krzywdę.
Napisz coś więcej...

makrzy

 
Posty: 959
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Czw lut 11, 2021 15:44 Re: Łapanie niełapalnego. Mam sposób ALE...

Ja bym kota w tej siatce szybko wsadziła do transportera i tak przewiozła do weta. Tak kiedyś łapałyśmy Gunię - na podbierak, bo strasznie się bała transportera, a była chora. Razem z siatką podbieraka wcisnęłyśmy ją do transportera, zamknęłyśmy (rączka podbieraka została na zewnątrz) i tak pojechała do weta.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ankacom, skaz i 196 gości