Witam w pierwszym poście
Chciałbym przedstawić młodą kotkę która ma już prawie 7 miesięcy i jest z nami odkąd skończyła 9 tygodni (tu przykładowy filmik który kiedyś jej nakręciłem). Waży jakieś 2,9kg. nie chudnie ale od miesiąca przybyła na wadzę symbolicznie.
Ogólnie żadnych problemów zdrowotnych nie miała. Jest niewychodząca, odrobaczona, zaszczepiona i rozpieszczana.
Nigdy nie była żarłokiem i jest dość wybredna jeśli chodzi o jedzenie. Nigdy w życiu nie zjadła grama suchej karmy choć jej podstawialiśmy. Kupujemy saszetki i puszki i to zdecydowanie nie najtańsze - mnóstwo się tego zawsze marnowało bo kicia akurat nie miała smaczka na to jedzenie tylko wolała poczekać na inne.
Ostatnio jednak przyznam że się trochę niepokoję. Wczoraj na przykład zjadła nieco ponad jedną saszetkę w sumie i to czasem trzeba jej dosłownie wkładać w pyszczek w miskę. Na opakowaniu napisane jest że kot w tym wieku ma jeść 4 saszetki. Ma stały dostęp do karmy, również w nocy, nie karmimy jej o określonych porach. fakt jest taki że cośtam zjada regularnie ale pewnie tak do 2 małych saszetek/puszeczek dziennie, połowa idzie w kosz zazwyczaj. Ok 2 tygodnie temu, raz miała taką fazę że zeżarła 4 saszetki w ciągu paru godzin, ale to był wyjątek.
Cóż mogę więcej napisać... kotka jest żywa, szaleje podczas zabawy, gdy pracujemy zdalnie z domu zaczepia i zachęca non stop do zabawy, nie wygląda na chorego kotka. Czy trzeba się zainteresować tematem czy na razie obserwować?