ASK@ pisze::!:
Napisz od czego się zaczęło (wymiotował?) . Wklej badania jakie kot miał zrobione.
3 miesiące temu podczas mojej nieobecności w domu zwymiotował 3 razy, trafił tego samego dnia do weta, zrobiono test na zapalenie trzustki - wynik negatywny, na RTG wyszły zmiany pozapalne w płucach. Wdrożono antybiotyk na 5 dni. Po tym wydarzeniu wszystko było w porządku. Jakieś 2,5 miesiąca temu przy podawaniu pasty na kłębki zaczął się ślinić, zwróciło to wtedy moją uwagę, ale potraktowałem to jako incydent bo nie było żadnych innych problemów i ten problem samoistnie ustał.
3 tygodnie temu w trakcie dnia kiedy kot zachowywał się zupełnie normalnie, wskoczył na blat w kuchni, zeskoczył, przeszedł dwa metry, wskoczył na parapet, zeskoczył i po przejściu metra dostał nagłych gwałtownych wymiotów śliną i pianą (nie było treści pokarmowej ani żółci) Zwymiotował tak 4-5 razy, nie zdążyłem jeszcze się ubrać jak zachłysnął się śliną. Trafił do najbliższego weta bo mieli tam komorę tlenową. Zrobiono RTG ale niczego nie zauważono, nie zrobiono też testu na zapalenie trzustki. Nie nie wiem jak weterynarz z 15 letnim stażem, współwłaścicielka jednej z największych przychodni w Krakowie nie zauważyła poszerzonego przełyku. W takim wypadku nie upierałbym się żeby zrobili RTG z kontrastem. Dopiero po zrobieniu RTG z kontrastem powiedziano mi że kot ma poszerzony przełyk, a w wypisie cwanie wpisano, że było to już widoczne na pierwszym RTG (banda nieudaczników!) Ta sama kobieta zaczęła mi wyliczać koszty i zażądała kaucji, cała rozmowa zeszła na temat pieniędzy, a ja o koszty nawet nie zapytałem bo nie było to istotne. Widząc, że nie dogadam się z tymi ludźmi zabrałem tego samego dnia do chirurga, który potwierdził poszerzenie przełyku, zapisał lek na zgagę, antybiotyk Detrivit (bez osłony!). Po trzech dniach podawania antybiotyku (zbieg okoliczności lub nie) kot po zjedzeniu zaczął miewać mdłości, które kończyły się na dwa sposoby; męczył się tak 30-40 sekund i problem ustępował albo zwracał to co zjadł (tzw ulewanie). Zabrałem kota do trzeciego weta u którego miał robione szczepienia i był obserwowany po zdiagnozowaniu w 2018 roku I stopnia niewydolności nerek. Tam zrobiono test na trzustkę - wynik dodatni, oraz zachłystowe zapalenie płuc. Po 2 tygodniach leczenia zrobiliśmy badania krwi, moczu oraz RTG płuc, które wykazało, że płuca są lepsze, a w badaniach krwi, że trzustka chwilowo jest w porządku.
Obecnie kot ma następujące objawy:
- mdłości i ulewanie po zjedzeniu suchej karmy
- sporadyczne mdłości po zjedzeniu mokrej karmy
- od czasu do czasu ślinotok
- są dni kiedy wystawia język
ps. jak tutaj dodaje się pliki ?