Gdzieś tak na początku stycznia wspominałem o przygarnięciu przez moich Sąsiadów koteczki z ogródków działkowych. Było to mniej więcej w tym samym czasie, gdy usłyszeliśmy o wiadomych zaręczynach i zapowiedziach w jednym Kotunia od początku stycznia ciut podrosła, otrzymała imię Perełka i dogadała się całkiem ładnie z Mruczkiem, kotem rezydentem - dotąd funkcjonującym w pojedynkę (to tak trochę a propos... ).
Odwiedziłem wczoraj M & P i zrobiłem nieco zdjęć - w 90% wyszły przepięknie - to znaczy widać wszystko jak trza, z wyjątkiem koty. Może to dlatego, że jest taka biała i do tego jedwabista, pięknie odbija światło. Niemniej wybrałem trzy takie, które oczu chyba nie obrażają
Kto chętny zerknąć na Mruczka i Perełkę?