Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 07, 2021 13:35 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

mziel52 pisze:
AMJun pisze:Edit: Zamaist kleiku przecierałam też kotu puszkę Hillsa i/d i też dawałam strzykawką na tej zasadzie co kleik. Bo jest tak, że im kot dłużej nie je, tym bardziej go ssie, tym mniej mu się chce jeść i soku gromadzą się aż do rzygu, który dodatkowo drażni przełyk. Wymioty z jedzeniem tak nie drażnią.
Śluzówka przewodu pokarmowego goi się najmniej trzy tygodnie i nie wolno przerywać diety z powodu poprawy.
Edit2: Tu link do dziennika choroby mojego kota, kiedy mu się mocno zaostrzyło, dziennik prowadzę do dziś.
viewtopic.php?f=1&t=95084&start=60


Moja kotka nie ma długich przerw w jedzeniu. Ale apatyt ma słabszy niż dawniej, zjada maksymalnie jedną, dwie łyżeczki karmy. I wybredna jest, w ciągu doby wielokrotnie zmieniam karmę, bo ta sama jej nie smakuje. A przy całkowitym braku apetytu sięgam po fast food - odrobinę Felixa zawsze zje i łatwiej przemycić w nim np. Lypex.

Zazdroszczę Ci dziennika. Wiele razy chciałem zacząć, ale brakuje mi czasu. Szkoda, bo teraz nie wiem, co pomagało, co szkodziło. Tyle było różnych leków, suplementów, karm itd. Pamięć zawodzi.

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

Post » Nie mar 07, 2021 14:10 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Lepiej zacząć późno niż wcale, jeszcze wiele Ci dziennik może pomóc. Ja zaczęłam w 2018, choć kot się leczył od 2013, dopiero po pogorszeniu zaczęłam spisywać. Teraz kot jest jakoś ustawiony, więc zapisuję tylko, kiedy rzygnął i w jakich okolicznościach.
Twoja kotka je mało, bo właśnie bez kleikowego podkładu. Mój też potrafi coś ledwo powąchać, dam wtedy dwa łyki ze strzykawki i zaraz podchodzi do jedzenia. Chyba że jest zakłaczony, wtedy utrzymuję go tylko na strzykawkowym, bo sam nie chce, póki kłaki z niego nie wyjdą, a nic przeczyszczającego nie może dostawać, bo mu się robi biegunka z krwią, taką ma wrażliwą śluzówkę.
Każdy kot jest inny, dlatego notatki pomagają ustalić dla niego odpowiedni reżim.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14666
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob maja 15, 2021 18:46 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Dzień dobry. Odświeżam wątek, bo jest bardzo źle. Staruszce zaczęło się pogarszać dwa - trzy tygodnie temu. Gorzej jadła, bardziej się śliniła i nie mogła w nocy spać. W środę pani doktor zbadała jej krew. W czwartek był wynik: lipaza: 75 (norma to: 1-25) L :placz: W styczniu lipaza też była podwyższona, ale nie aż tak.

Pani doktor chyba spisała kotkę na straty, bo nie chciała podać kroplówki (nie widziała w wynikach odwodnienia), ani antybiotyku (nie widziała w wynikach stanu zapalnego - morfologia w miarę ok). Co mam robić? Poradziła rygorystyczną dietę. I od dwóch dni jest tylko karma weterynaryjna (plus Lypex, który podaję już od lutego). Ale mimo ścisłej diety jest coraz gorzej. Po bezsennej nocy dzisiaj kotka zasnęła ok. 9 i spała do 15. Obudziłem ją i zmusiłem do kilku łyków karmy Medika. Później zjadła łyżeczkę jogurtu. I znowu zasnęła. Jest słaba, bez energii, podsypia, liże się (ślinotok), cierpi.

Pewnie zbliżamy się do końca. A może jest jeszcze coś, co mogę zrobić, aby wspomóc trzustkę i ulżyć koteczce?

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

Post » Sob maja 15, 2021 19:02 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Niestety nie wiem, co mozna zrobic w jej chorobie zeby ulzyc jej w cierpieniu. Moze ktos napisze, czy mozna/trzeba podawac jakies leki przeciwbolowe? Czy mozna zastosowac jakas terapie paliatywna no bo sama dieta to przeciez za malo.
Jesli byloby tak, ze absolutnie nie ma juz nic do zrobienia zeby jej ulzyc w cierpieniu to rozwaz, czy nie lepiej byloby pozwolic jej zasnac? Przepraszam, ze to pisze taka bolesna rzecz ale jesli nie ma poprawy i nie ma ulgi i ona cierpi (a cierpi przeciez bo nie spi, slini sie) to nie trzeba cierpienia przeciagac.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4232
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob maja 15, 2021 19:29 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Przy trzustce to chyba przede wszystkim leki przeciwbólowe? Sterydy niby przeciwwskazane, ale czasem podają, jak czytałam na forum. Czarnej, kotce Blue z chorą trzustką bardzo pomogła tolfina... No nic może Blue sama napisze, ja się na trzustce mało znam, tylko z tego, co czytam w różnych forumowych wątkach.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 15, 2021 19:59 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Witaj przede wszystkim to zamieniłabym weta gdyż ostra trzustka to bardzo silny ból dlatego kotka nie mogła zasnąć, plus mdłości, podstawą to silne przeciwbólowe typu buprenofine i cerenia przeciwwymiotnie, na początku powinny być poddane u weta jako zastrzyk aby nie prowokować wymiotów, jak nie je, to odżywcze kroplówki obowiązkowo, i żeby przepłukać. Jak nie ma wciąż apetytu to pewnie leki na apetyt.
Mój Boots miał nawracające ostre zapalenia trzustki przez ok 1.5 roku, sterydu wet mi nigdy nie podał bo mówił że pogarsza. Teraz Boots bierze steryd nie ze względu na trzustkę ale na raka wątroby i w końcu trzustka się uspokoiła. W grudniu na USG kiedy wykryto guzy w wątrobie trzustka była przewlekła na USG, w lutym u onkologa trzustka wyglądała kiepsko myśleli że to pierwotne miejsce raka ale na szczęście nie i od czasu onkologa że sterydami, w kwietniu kolejne USG trzustka niewidoczna bez zmian, mimo chemii która często lubi drażnić trzustke, więc jak to starsza kotka i takie problemy to pewnie bym przedyskutował z wetem podanie sterydu ale ta twoja wet to jakaś niepoważna, poszukaj lepszego weta.

Marciniunio

 
Posty: 157
Od: Pon paź 29, 2018 17:01

Post » Sob maja 15, 2021 20:13 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

W stanie zapalnym trzustki konieczna jest płynoterapia, czyli kroplówki i nie ma do związku z odwodnieniem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14666
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro maja 19, 2021 6:39 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Marciniunio pisze:Witaj przede wszystkim to zamieniłabym weta gdyż ostra trzustka to bardzo silny ból dlatego kotka nie mogła zasnąć, plus mdłości, podstawą to silne przeciwbólowe typu buprenofine i cerenia przeciwwymiotnie, na początku powinny być poddane u weta jako zastrzyk aby nie prowokować wymiotów, jak nie je, to odżywcze kroplówki obowiązkowo, i żeby przepłukać. Jak nie ma wciąż apetytu to pewnie leki na apetyt.
Mój Boots miał nawracające ostre zapalenia trzustki przez ok 1.5 roku, sterydu wet mi nigdy nie podał bo mówił że pogarsza. Teraz Boots bierze steryd nie ze względu na trzustkę ale na raka wątroby i w końcu trzustka się uspokoiła. W grudniu na USG kiedy wykryto guzy w wątrobie trzustka była przewlekła na USG, w lutym u onkologa trzustka wyglądała kiepsko myśleli że to pierwotne miejsce raka ale na szczęście nie i od czasu onkologa że sterydami, w kwietniu kolejne USG trzustka niewidoczna bez zmian, mimo chemii która często lubi drażnić trzustke, więc jak to starsza kotka i takie problemy to pewnie bym przedyskutował z wetem podanie sterydu ale ta twoja wet to jakaś niepoważna, poszukaj lepszego weta.


Podpisuję się w pełni! Może tylko nie wyrywałabym się od razu ze sterydem, kotka w ogóle nie jest leczona, przede wszystkim trzeba zastosować standardowe leczenie przy ostrym zapaleniu trzustki.
Ostre zapalenie trzustki to koszmarny ból, który koty ukrywają i często jedynym jego objawem jest brak apetytu który wraca cudownie po podaniu silnego leku przeciwbólowego.
Gdy kot już tak jawnie okazuje że cierpi - ból musi być koszmarny :(
Twoja wetka nie ma pojęcia o leczeniu ostrego zapalenia trzustki, wtedy opioidy są konieczne, podobnie jak intensywne kroplówki i to bez znaczenia jest czy kot ma w wynikach krwi odwodnienie czy nie. Przy objawach mdłości i wymiotach - leki przeciwwymiotne, zwykle także antybiotyk.
Dieta przy ostrym zapaleniu trzustki ma tak naprawdę drugorzędne znaczenie o ile kot nie odżywa się tlusto czy jakimiś niezdrowymi rzeczami - wystarczy przejść na wartościowe, zdrowe jedzenie (trudno to nazwać dietą, po prostu prawidłowe jedzenie dla kota) - można je wspomóc dobrym preparatem enzymatycznym, nie ma potrzeby żadnych rygorystycznych diet, tym bardziej że koty w takim stanie zwykle mają bardzo kiepski apetyt a ważne by choć troszkę zjadły, resztę składników odżywczych powinny dostawać wtedy w kroplówce.

Co z tym guzem?
To bardzo nieładne miejsce na guzki u kotek!
Ta wetka która się nim "nie przejęła" w ogóle go widziała?
Koteczka miała od tego czasu usg brzuszka?
Bo może to nie tylko zapalenie trzustki :(
Kotka miała teraz badany poziom glukozy?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt maja 28, 2021 18:20 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Blue pisze:Podpisuję się w pełni! Może tylko nie wyrywałabym się od razu ze sterydem, kotka w ogóle nie jest leczona, przede wszystkim trzeba zastosować standardowe leczenie przy ostrym zapaleniu trzustki.
Ostre zapalenie trzustki to koszmarny ból, który koty ukrywają i często jedynym jego objawem jest brak apetytu który wraca cudownie po podaniu silnego leku przeciwbólowego.
Gdy kot już tak jawnie okazuje że cierpi - ból musi być koszmarny :(
Twoja wetka nie ma pojęcia o leczeniu ostrego zapalenia trzustki, wtedy opioidy są konieczne, podobnie jak intensywne kroplówki i to bez znaczenia jest czy kot ma w wynikach krwi odwodnienie czy nie. Przy objawach mdłości i wymiotach - leki przeciwwymiotne, zwykle także antybiotyk.
Dieta przy ostrym zapaleniu trzustki ma tak naprawdę drugorzędne znaczenie o ile kot nie odżywa się tlusto czy jakimiś niezdrowymi rzeczami - wystarczy przejść na wartościowe, zdrowe jedzenie (trudno to nazwać dietą, po prostu prawidłowe jedzenie dla kota) - można je wspomóc dobrym preparatem enzymatycznym, nie ma potrzeby żadnych rygorystycznych diet, tym bardziej że koty w takim stanie zwykle mają bardzo kiepski apetyt a ważne by choć troszkę zjadły, resztę składników odżywczych powinny dostawać wtedy w kroplówce.

Co z tym guzem?
To bardzo nieładne miejsce na guzki u kotek!
Ta wetka która się nim "nie przejęła" w ogóle go widziała?
Koteczka miała od tego czasu usg brzuszka?
Bo może to nie tylko zapalenie trzustki :(
Kotka miała teraz badany poziom glukozy?


Ten wątek założyłem dawno temu. Pisałem o różnych próbach leczenia. Na ból dawałem gabapentynę (nieb było poprawy) i mam opioid - całe opakowanie. Narkotyk nie pomaga, tylko pogarsza sprawę, kotka jest po nim naćpana i niespokojna. Nie chce go też przyjmować, w ogóle niczego nie przyjmuje do pysia.

U kotki największym problemem nie jest ból, ale mdłości wywoływane przez podchodzący z żołądka do gardła gęsty śluz. Ten śluz jeszcze w ub. roku był rzadszy (konsystencja) i czasami doprowadzał do wymiotów na dworze (kotka wychodzi do ogrodu). Od stycznia do maja wymiotów nie było, ale teraz niestety wróciły, bo mdłości nasilają się (lipaza jest 4 x ponad normę, a kiedyś poziom był przekroczony tylko 2x). Wymioty (najczęściej po zjedzeniu trawy) przypominają kaszel, bo śluz nie chce przejść przez gardło, jest zbyt gęsty i duszący.

Podaję cerenię od dawna. Wetka czasami przyjeżdża z zastrzykiem z cerenii, a ja mam też ten lek w tabletkach. Jest mi ciężko go podać. Ostatnio kupiłem najmniejsze puste puste kapsułki żelowe (rozmiar 5) - wpycham proszek i ukrywam kapsułkę w przysmaku (np. w zmielonym mięsie). Jeśli ją połknie, przez dobę jest lepiej (np. kotka dobrze śpi). Nie zawsze jednak udaje się podać kapsułkę. No i po 4 dniach trzeba robić przerwę od leku.

Apetyt kotka ma dobry, może nie codziennie i nie o każdej porze dobry, ale je nadal sporo, nie chudnie. Wody niestety nie chce pić (je mokrą karmę, czasami gastro suchą, ale po niej też nie pije). Do posiłków od lutego dodaję Lypex. Jeszcze w kwietniu wydawało się, że po Lypexie jest poprawa, kotka miał lepszy okres, niestety maj przyniósł pogorszenie.

Nie podam sam kotce kroplówki i nie mogą z nią nigdzie pojechać. W grudniu przestałem jeździć z kotką do lekarzy, bo w reakcji na stres choroba nasilała się, w samochodzie dochodziło do wycieńczających wymiotów ze śluzem i do robienia pod siebie. Od tamtej pory znajoma lekarka czasami przyjeżdża na wizyty domowe, ale - jak napisałem - teraz miga się od leczenia ("Nie mam sensu podawać kroplówki"). A na dodatek kotka zaczęła źle reagować na jej wizyty domowe - po ostatniej w stresie wymiotowała i przez trzy dni bała się przejść po domu (bo może ktoś się czai za rogiem).

Odpowiadam na pytania:
- o guzie pisał Marciniunio.
- czy było u nas usg? Było ostatnio w grudniu. USG i badanie krwi wykazało chorą trzustkę i wątrobę i zapalenie jelit. W styczniu powtórzone badanie krwi pokazało poprawę z wątrobą, trzustka była w stanie identycznym.
- wynik glukozy jest i był ok. Najgorszej jest z lipazą (za dużo) i neutrofilami (dużo za mało), ale to przy trzustce chyba nie dziwi.

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 188 gości