AMJun pisze:inezka70 pisze:Nie wiem jak jest przy chorej wątrobie, ale zapaleniu trzustki towarzyszy zwykle ogromny ból. Dlaczego kotka nie dostaje leku przeciwbólowego ? Gabapentyna jest lekiem przede wszystkim przeciwpadaczkowym, nie działa przeciwbólowo w takich przypadkach, a nawet jeśli, to zdecydowanie za słabo. Kotka powinna dostawać buprenorfinę lub tramal najlepiej w zastrzyku, bo to też bardzo gorzkie kropelki. Brak apetytu, wokalizowanie mogą być właśnie objawem silnego bólu.
Moja kotka też ma podobne problemy i podobnie podanie czegokolwiek ze strzykawki jest problemem. Tzn. jestem w stanie jej podać, ale stres, który temu towarzyszy przewyższa zalety specyfiku podanego w ten sposób. To co powinno być podawane na czczo np glut z siemienia lnianego czy sanofor podaję jej mz malutką ilością jedzenia. Pewnie działanie jest słabsze ale lepiej w ten sposób niż wcale. Na podrażnioną śluzówkę przewodu pokarmowego na pewno warto podawać glut z siemienia albo korę wiązu. Polecam Ci też sanofor, to jest takie błotko/tort (z zooplusa), który goi podrażnioną śluzówkę, reguluje pracę jelit, selekcjonuje bakterie i pomaga też przy nadkwasocie. Uważaj z surowym mięsem, jeśli widzisz, że kotka gorzej się po nim czuję, to absolutnie nie podawaj do ustąpienia złego samopoczucia. Surowe mięso powoduje zwiększenie produkcji enzymów trzustkowych, a przy zapaleniu do ich aktywacji dochodzi w obrębie trzustki, co powoduje jej samotrawienie się. Przy ostrym zapaleniu nie wolno w ogóle karmić surowym, natomiast przy przewlekłym można, jeśli kot się dobrze po nim czuje.
Jeśli chodzi o przeciwbólowe... nie jestem lekarzem. Przy pierwszej wizycie w przychodni dostałem na wieczór bunondol (opioid). Kotka była po nim naćpana. Bała się każdego dźwięku czy zmiany natężenia światła. Jedyny zaleta tego środka - był bez smaku i można go było podać wcierając w śluzówkę dziąseł. Drugiego dnia przyjęła nas inna lekarka i przepisała gabapentynę. Dostałem kilka dawek w syropie (w strzykawkach). Tak, to lek neurologiczny, ale bywa stosowany jako uspokajający i przeciwbólowy. Nie umiem ocenić jego przydatności. Dzisiaj rano z kotką było bardzo źle, podałem lek na siłę do pyszczka. Była stresująca walka. Po godzinie chciałem dać kotce nieco karmy zanim zaśnie po leku, uciekła przede mną sądząc, że znowu chcę jej coś na siłę zaaplikować
Wolałbym gabapentyny nie stosować, ale co mogę zrobić? Polecono mi podać ten lek także przed kolejną wizytą w gabinecie, ponoć pomoże kotce znieść podróż... Tylko jak go podać... kotka ucieka czując sam zapach.
Piszesz o tramalu. Nawet gdybym miał, zastrzyku sam nie zrobię, a kropli kotka nie przyjmie
Coraz trudniej podać jakikolwiek środek, kotka wszystko wyczuwa, większość pokarmów się marnuje. Ciężko podać nawet Amylactiv Digest, czyli bezzapachowy proszek, bo czuje go w karmie.
Ten sanofor jest w postaci proszku? Dużo się go podaje i ma jakiś smak? Przydałby się taki specyfik, bo kotkę męczy coś, co podchodzi do gardła i zmusza do lizania łapek. Na nadkwaśność mam Helicid, ale nie widzę po nim poprawy.
Sanofor ma postać błotka, to jest taka maź, stu procentowy naturalny torf. Jest bezsmakowy. Dziennie podaje się około pół łyżeczki, najlepiej rano na czczo jakieś pół godziny przed jedzeniem. Można podać do zlizywania z łyżeczki, albo talerzyka dosmaczone czymś co kotka lubi. Może to być forti flora albo odrobina sosiku miamora lub jakiegoś innego, ja wszystko dosmaczam drożdżami piwnymi, które moja kotka uwielbia. Można też rozmieszać z wodą i podać ze strzykawki, ale to już jest trudniej.
Szkoda, że tak zadziałał bunondol, tym bardziej, że łatwo go podać. Może należałoby zmniejszyć dawkę, może też po kolejnym podaniu kotka nie zareagowałaby już tak źle na niego. Pamiętaj, że ona nie może cierpieć. Gabapentyna uspokaja, kotka może być po nim senna, nie mniej jednak ona najprawdopodobniej odczuwa ból, a na to nie wolno pozwolić. No i także myślę, że lek przeciw nudnościom -Cerenia byłaby bardzo wskazana.
Co do nerek, to nie wiem jaka wyszła kreatynina, ale nie podałeś jej w pierwszym poście, więc przyjęłam, że jest w normie. Niemniej jednak takie stany jak u Twojej kotki mogą podwyższać parametry nerkowe zarówno mocznik jak i kreatyninę przy zdrowych nerkach. Jeśli jednak trwają długo i nie są leczone mogą prowadzić w efekcie do niewydolności nerek. Moja kotka ma PNN (wczesne II stadium), ale problemy z jelitami i trzustką dodatkowo podwyższają u niej kreatyninę. Dopiero podleczenie jelit i uspokojenie trzustki prowadzi do obniżenia parametrów nerkowych.