Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 03, 2021 21:30 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Ja nie stosowałam, ale sporo forumowiczów stosowało olejek pichtowy (z jodły) chwaląc sobie działanie.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Nie sty 03, 2021 22:28 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

megan72 pisze:Ja nie stosowałam, ale sporo forumowiczów stosowało olejek pichtowy (z jodły) chwaląc sobie działanie.

Stosowałam wielokrotnie z dobrym efektem. Weź płaskie pudełko typu take-off, w pokrywce trzeba czymś rozgrzanym zrobić dziury, dużo. Potem wrzątek na dno i kilkanaście kropli olejku. Pudełeczko zamykamy i stawiamy obok kota. Albo jak śpi gdzieś niedaleko pysia. Jest bezpiecznie, nic się nie wyleje.
I pomaga. Powodzenia w znalezieniu dobrego weta i właściwej diagnozie!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17874
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 04, 2021 11:13 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Dziękuję. Teraz wzywam weta do domu na badanie. Niestety chyba rację ma mziel52 mówiąc, że objawy wskazują na wodę w płucach lub w brzuchu. Dzisiejsza noc była ciężka, kotka nie spała z powodu duszności i chyba wyczuwam płyn w brzuchu :(

P.S. Jeden lekarz jest na kwarantannie, drugi może przyjechać na wizytę domową dopiero jutro.

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

Post » Pon sty 04, 2021 14:45 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Nie wiem, czy należy czekać na wizytę domową. Gdyby trzeba było ewakuować płyn, a kotkę dać pod namiot tlenowy to w domu i tak jej nie pomogą. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 04, 2021 21:15 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

[...]

Świszczenie pojawiło się jeszcze przed sezonem grzewczym. Wydaje mi się, że kotka ma przewlekłą infekcję dróg oddechowych wywołaną podrażnionym od kwasu solnego przełykiem. To by tłumaczyło, dlaczego oprócz uciążliwego wylizywania nadmiaru śliny miewa też katar w nosku.

Stosuję nawilżacz przy fotelu kotki. Nebulizator mam i raczej nie podam, bo to strasznie głośna maszyna! Zastanawiam się nad inwestycją w dyfuzor zapachowy do rozpylania olejków w pokoju. Podobno niektóre olejki leczą z nieżytów.[/quote]

wytłuszczenie moje
8O
jak?

AMJun pisze:Dziękuję. Teraz wzywam weta do domu na badanie. Niestety chyba rację ma mziel52 mówiąc, że objawy wskazują na wodę w płucach lub w brzuchu. Dzisiejsza noc była ciężka, kotka nie spała z powodu duszności i chyba wyczuwam płyn w brzuchu :(

P.S. Jeden lekarz jest na kwarantannie, drugi może przyjechać na wizytę domową dopiero jutro.


w takiej sytuacji nie ma na co czekać
jedź do weta ze sprzętem aby sprawdzić od razu co w kocie jest
i jeśli to płyn, to wet będzie w stanie ewakuować go od razu

mamy kombinację
kwas solny+drogi oddechowe+przewód pokarmowy
hyyyyy
płyn w brzuszku
a wątroba jak?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon sty 04, 2021 21:38 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Podpowiedziałam Ci lekarza i lecznicę. To raptem niecałe 50 km. Jak ktoś porządnie nie zdiagnozuje Twojej kotki, to takim leczeniem/nieleczeniem/niewiadomoczego wykończą Ci kota. To TY masz zapewnić swojemu kotu komfort życia i opiekę wet. Staruszków nie obserwuje się tygodniami, jak z trudem oddychają, nie mogą spać czy puszczają baki i nie jedzą. Nie baw się w diagnostę, tylko zawieź kotkę do lekarza!
Osoby z Twoich okolic może polecą ci kogoś bliżej.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Pt mar 05, 2021 17:45 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Dzień dobry, chciałbym odświeżyć wątek, bo mam problemy z kotką, o której tutaj pisałem.

Nie wiem w jakim stanie jest sama trzustka, może nienajgorszym, bo od tygodnia podaję kotce nowe enzymy - Lypex. Natomiast od dwóch tygodni walczymy z nadkwasotą. Kotkę męczy płyn podchodzący do gardła, ciągle się ślini i wylizuje. Jest przy tym niespokojna, nie może spać, zwłaszcza nad ranem.

Do niedawna podawałem jej Cerenię w tabletce (bo nie umiem robić zastrzyków), która nie pomagała w 100 proc., ale trochę było lepiej. Niestety ostatnio kotka wyczuła proszek w jedzeniu i wypluła go. Gorzki smak tabletki w pyszczku spowodował, że dostała nudności i z pyszczka ulał jej się kwas żołądkowy. Nie były to typowe wymioty, tylko wyciek.

Po tym zdarzeniu lekarka zaproponowała podawanie leku Acid Balance. Powiedziała, że koty po tym przestają się ślinić, że to pomaga na nudności, biegunki itd. Niestety, nie wiem jak to podawać, wg mnie to bubel. Środek jest w dużej kapsułce, którą trudno podać w całości do pyszczka, a jej zawartość trzeba podzielić na dwie dawki.

Próba pierwsza: zmieszałem proszek z karmą - kotka zjadła nieco, ale później już nie chciała tego tknąć. Próba druga - zmieszałem proszek z odrobiną wody. Węglan wapnia i magnezu nie chce łączyć się z wodą! Trudno to nabrać do strzykawki, kiedy proszek zostaje na ściankach naczynia. Roztwór ma poza tym mdły smak i kotka nie chce go przyjąć. Trzecia próba - wsypałem nieco proszku do pyszczka na siłę. Kotka stoczyła ze mną walkę na śmierć i na życie, po czym uciekła wystraszona, schowała się do szafy :(. Wydaje mi się, że lek nieco pomógł, ale tylko na kilka godzin i znowu było źle. Można go podawać 2 razy dziennie, a ja bym potrzebował 5 razy, a nie wiem jak podać kolejny raz... Ech...

Czy macie doświadczenia z innymi środkami na nadkwasotę i mdłości? Może jest coś bez smaku i zapachu, co jest bezpieczne dla kota i nie zostaje zniszczone przez kwas, tylko dłużej działa w układzie pokarmowym? A może macie sposoby na podanie Acid Balance z czymś smakowitym?

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

Post » Pt mar 05, 2021 19:40 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Ja mam rzygacza, który od siedmiu lat na to choruje, przy zaostrzeniach odzywa się trzustka. Trzeba kotu chronić śluzówkę. Czyli karmić często i po trochu, w nocy też. Oraz stosować leki na nadkwasotę. Codzienny zestaw mojego to kleik ryżowy z płatków zmiksowany z gotowanym kurczakiem, podaję mu po dwa, trzy łyki strzykawką co 3-4 godziny, żeby chronił śluzówkę. W nocy też :mrgreen:
Po zachęcie i podkładzie z kleiku je swoje jedzenie sam, czyli chude surowe mięso drobno pokrojone, czasem gotowane, karmy mokre typu intestinal i chrupki Royal gastro moderate calorie. Jak ma ochotę czasem na coś mniej zdrowego, to też daję mu posmakować. Poza tym dostaje dwa razy dziennie ćwiartkę ranitydyny,* a w razie większego podrażnienia żołądka (głównie kłakami sobie to załatwia) Alugastrin w płynie. Czyli najważniejsze to częste lekkostrawne rozdrobnione jedzenie i leki neutralizujące kwasy. Cerenia likwiduje mdłości, kot nabiera chęci do jedzenia, ale to nie leczy śluzówki i po przerwaniu Cerenii zabawa zaczyna się od nowa.
*ranitydyna już nie jest dostępna w aptekach, więc trzeba dogadać z wetem coś innego, np. Controloc. A może wystarczy mu Alugastrin (dwa-cztery razy dzienni po 1-2 ml) i dieta.
Edit: kurczak lub indyk chudy, bez skóry.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt mar 05, 2021 19:51 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Moja kotka na ulewanie dostała Helicid Control. Lek bez recepty, należy podać rano na pół godziny przed posiłkiem.

SabaS

 
Posty: 4508
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt mar 05, 2021 20:08 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

SabaS pisze:Moja kotka na ulewanie dostała Helicid Control. Lek bez recepty, należy podać rano na pół godziny przed posiłkiem.

Też może być. Tylko trudno się rozdziela te kapsułki.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt mar 05, 2021 23:00 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

mziel52 pisze:Ja mam rzygacza, który od siedmiu lat na to choruje, przy zaostrzeniach odzywa się trzustka. Trzeba kotu chronić śluzówkę. Czyli karmić często i po trochu, w nocy też. Oraz stosować leki na nadkwasotę. Codzienny zestaw mojego to kleik ryżowy z płatków zmiksowany z gotowanym kurczakiem, podaję mu po dwa, trzy łyki strzykawką co 3-4 godziny, żeby chronił śluzówkę. W nocy też :mrgreen:
Po zachęcie i podkładzie z kleiku je swoje jedzenie sam, czyli chude surowe mięso drobno pokrojone, czasem gotowane, karmy mokre typu intestinal i chrupki Royal gastro moderate calorie. Jak ma ochotę czasem na coś mniej zdrowego, to też daję mu posmakować. Poza tym dostaje dwa razy dziennie ćwiartkę ranitydyny,* a w razie większego podrażnienia żołądka (głównie kłakami sobie to załatwia) Alugastrin w płynie. Czyli najważniejsze to częste lekkostrawne rozdrobnione jedzenie i leki neutralizujące kwasy. Cerenia likwiduje mdłości, kot nabiera chęci do jedzenia, ale to nie leczy śluzówki i po przerwaniu Cerenii zabawa zaczyna się od nowa.
*ranitydyna już nie jest dostępna w aptekach, więc trzeba dogadać z wetem coś innego, np. Controloc. A może wystarczy mu Alugastrin (dwa-cztery razy dzienni po 1-2 ml) i dieta.
Edit: kurczak lub indyk chudy, bez skóry.


Dzięki. Rozmawialiśmy już wcześniej o kleiku. Próbowałem - moja kotka nie chce jeść. Nigdy wcześniej nie jadła, więc trudno teraz skłonić. Podaję różne karmy z niewielką ilością tłuszczu oraz typu "gastro" i "sensitive stomach" (ostatnio odkryłem niezłą: Gussto - gastro intestinal). Czasami leki przemycam w karmach śmieciowych, które kotka uwielbia.

Czy Ranigast nie zawiera ranitydyny? Kupię go i spróbuję podać. Alugastrin - mam całą butelkę od grudnia, nie sposób go podać. Kotce nie da się podać niczego, co daje się na siłę, czyli przez wpychanie lub wstrzykiwanie do pyska. Taka już jest - walczy, drapie, ucieka. Dramat. W tym rzecz, że ciężko leczyć takiego dzikusa. Stąd moja frustracja czasami, bo stres podwójny - dolegliwości chorobowe i walka z pacjentem, który nie współpracuje.

Controloc i inne leki typu inhibitory pompy protonowej są mi właśnie potrzebne, ale - jak wyjaśniła lekarka - problem jest z nimi taki, że to leki dla ludzi, są sprzedawane w kapsułkach, aby dotarły w nich przez żołądek do jelita. Wtedy działają. Kiedy kotom wysypujemy granulki z kapsułki do jedzenia, one w dużej częśco giną od kwasu i w przypadku mojej kotki nie ma poprawy. Dlatego polecono mi teraz Acid Balance. Ale forma mdłego proszku jest fatalna...

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

Post » Pt mar 05, 2021 23:03 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

SabaS pisze:Moja kotka na ulewanie dostała Helicid Control. Lek bez recepty, należy podać rano na pół godziny przed posiłkiem.


Dawałem to. Kupiłem na jesieni Helicid na receptę od weta. Nie widziałem po nim żadnej poprawy. Wydaje mi się, że ten lek jest skuteczny tylko wtedy, gdy połyka się kapsułkę. Po podaniu jej zawartości (granulki), lek zapewne ginie w kwasie żołądkowym.

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

Post » Sob mar 06, 2021 0:16 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Z Helicidem jest tak, że rzeczywiście jest on w kapsułkach chroniących przed rozpuszczeniem w żołądku. Jednak w ulotce stoi jak byk napisane, że w razie trudności z połknięciem kapsułki, można wysypać i połknąć same granulki, albo nawet wymieszać je z niewielką ilością płynu. Najważniejsze, żeby nie rozgryzać granulek, bo mają specjalną osłonkę zapobiegającą zniszczeniu zawartości przez kwas żołądkowy. Inna sprawa, że w tej samej ulotce napisali, że to lek do krótkotrwałego stosowania. Ja daję Acid Balance, spektakularnych efektów nie widzę, ale jak jeden dzień nie podałam "bo nie pomaga", to kota wróciła do ciamkania i nerwowego oblizywania się, więc coś tam daje. Kapsułki dzielę na pół i podaję w mniejszych, łatwiejszych do wmuszenia w kota. Z tym, że moja kota jakoś znosi podawanie dopyszczne leków, natomiast nie ruszy żadnego żarełka zaprawionego czymkolwiek.
Świetnie, że trafiłam na ten wątek, bo mam z kotą podobny problem. O tym, że można stosować Alugastrin nie wiedziałam, kupię i spróbuję. Dzięki za podpowiedź z Gussto gastro, jakoś zawsze myślałam, że ma w składzie kurczaka, na którego moja jest uczulona, a tu niespodzianka - indyk. Trochę co prawda nfe ma za wysokie (moja ma do kompletu też cukrzycę), ale tylko 0,5 % ponad normę więc spróbuję i zobaczymy. Trzymam kciuki, żeby się kici szybko poprawiło.

Necz

 
Posty: 927
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 06, 2021 11:24 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

AMJun pisze:
Dzięki. Rozmawialiśmy już wcześniej o kleiku. Próbowałem - moja kotka nie chce jeść. Nigdy wcześniej nie jadła, więc trudno teraz skłonić. Podaję różne karmy z niewielką ilością tłuszczu oraz typu "gastro" i "sensitive stomach" (ostatnio odkryłem niezłą: Gussto - gastro intestinal). Czasami leki przemycam w karmach śmieciowych, które kotka uwielbia.

Czy Ranigast nie zawiera ranitydyny? Kupię go i spróbuję podać. Alugastrin - mam całą butelkę od grudnia, nie sposób go podać. Kotce nie da się podać niczego, co daje się na siłę, czyli przez wpychanie lub wstrzykiwanie do pyska. Taka już jest - walczy, drapie, ucieka. Dramat. W tym rzecz, że ciężko leczyć takiego dzikusa. Stąd moja frustracja czasami, bo stres podwójny - dolegliwości chorobowe i walka z pacjentem, który nie współpracuje.

Controloc i inne leki typu inhibitory pompy protonowej są mi właśnie potrzebne, ale - jak wyjaśniła lekarka - problem jest z nimi taki, że to leki dla ludzi, są sprzedawane w kapsułkach, aby dotarły w nich przez żołądek do jelita. Wtedy działają. Kiedy kotom wysypujemy granulki z kapsułki do jedzenia, one w dużej częśco giną od kwasu i w przypadku mojej kotki nie ma poprawy. Dlatego polecono mi teraz Acid Balance. Ale forma mdłego proszku jest fatalna...


Ten obecnie sprzedawany Ranigast nie zawiera ranitydyny (ja mam zapas starego), a poza tym jest tylko w formie pastylek do ssania. Mój kot dostawał też Controloc, to są tabletki, trzeba podzielić na cztery, a potem cząstkę umieścić w kawałku pustej kapsułki z jakichś suplementów. Zalepia się go masłem, karmą lub kawałeczkiem mięsa i na noc podaje do pyszczka.Wtedy da radę ominąć żołądek.
Kleiku żaden kot sam nie zje. Ja gotuję z piersią z kurczaka (kurczaka więcej, kleik sypię na końcu), blenduję, przecieram przez sitko i podaję strzykawką. To w sumie jest smaczne, dwa łyki to moment, a robią dobry podkład pod inne potrawy jedzone samodzielne. Kot tego nie wypluje. Tylko musi mieć ten kleik konsystencję budyniu. Przetarty zapas trzymam w szklanej miseczce w lodówce, a do bieżącego podawania mam lekko ogrzane w strzykawce . Strzykawka może być 10 albo 20 ml. Napełniona leży pod ręką, co 3 -4 godz. podaję mu do łyknięcia.
Alugastrin (płyn) też zobojętnia kwasy i przy zaostrzeniu czy dłuższej przerwie w jedzeniu (po nocy) zaczynam karmienie od niego, równocześnie z kleikiem.
Kiedy nie przestrzegam reżimu a przy tym kot naliże się kłaków, to wymiotuje i jeśli tego od razu nie przerwę powrotem do diety, to mogę mu zafundować uogólniony stan zapalny przewodu pokarmowego i trzustki, co już wtedy wymaga kroplówek, nawet sterydu, i częstszego podawania kleju z Alugastrinem.
Musisz działać metodą prób i błędów, na jakie jedzenie kot dobrze reaguje, na jakie źle. U mnie przy zaostrzeniu szkodziły gotowane jarzyny, które nieraz są w karmach. No i nadmiar tłuszczu i rzeczy ciężkostrawne.
Edit: Zamaist kleiku przecierałam też kotu puszkę Hillsa i/d i też dawałam strzykawką na tej zasadzie co kleik. Bo jest tak, że im kot dłużej nie je, tym bardziej go ssie, tym mniej mu się chce jeść i soku gromadzą się aż do rzygu, który dodatkowo drażni przełyk. Wymioty z jedzeniem tak nie drażnią.
Śluzówka przewodu pokarmowego goi się najmniej trzy tygodnie i nie wolno przerywać diety z powodu poprawy.
Edit2: Tu link do dziennika choroby mojego kota, kiedy mu się mocno zaostrzyło, dziennik prowadzę do dziś.
viewtopic.php?f=1&t=95084&start=60
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie mar 07, 2021 13:25 Re: Kotka cierpi - trzustka i wątroba

Necz pisze:Świetnie, że trafiłam na ten wątek, bo mam z kotą podobny problem. O tym, że można stosować Alugastrin nie wiedziałam, kupię i spróbuję. Dzięki za podpowiedź z Gussto gastro, jakoś zawsze myślałam, że ma w składzie kurczaka, na którego moja jest uczulona, a tu niespodzianka - indyk. Trochę co prawda nfe ma za wysokie (moja ma do kompletu też cukrzycę), ale tylko 0,5 % ponad normę więc spróbuję i zobaczymy. Trzymam kciuki, żeby się kici szybko poprawiło.


Sprawdziłem, że nasze "mleczko" to nie Alugastrin, tylko Ulgastran. Kupiłem je pod koniec grudnia, chyba na receptę. Po dwóch próbach podania, gdy połowę dawki kotka wypluła, odstawiłem lek na półkę. Może powinienem przekazać komuś, kto ma bardziej cywilizowanego kota :|

A co do karm, to co jakiś czas testuję nową. Wczoraj kupiłem w stacjonarnym sklepie Maxizoo karmę Medica Schonkost. O dziwo, kotka zjadła pół tacki przy dwóch czy trzech podejściach, co uważam za sukces przy nowej karmie i to weterynaryjnej. Nie wiem, jaki jest skład, opis tylko po niemiecku (tłuszcz 4% - tyle zrozumiałem).

AMJun

 
Posty: 56
Od: Sob gru 12, 2020 1:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Goldberg, kasiek1510 i 445 gości