kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 07, 2021 8:02 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Super cieszymy się bardzo :D

Dandek33

 
Posty: 2
Od: Wto wrz 07, 2021 7:59

Post » Wto wrz 07, 2021 11:26 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Co zalecił wet. do codziennej pielegnacji kociego pyszczka?
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto wrz 07, 2021 13:23 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Dziekuje, ze jestescie ze mna. Wczoraj jak zostawilam Mała w lecznicy , to mialam tak durne mysli, ze cos jej sie stanie ,ze jechalam i plakalam. Wiec teraz powiedzialam sobie , ze trudno ,moga mnie koty nie kochac ale zęby będę im myc codziennie. Wetka zalecila przede wszystkim gazę na palec i najlepej po kazdym posilku przecierac zeby. Musze przestawic ich na konkretne godziny posilkow, poniewaz uwazalam ,ze one sa za szczuple , to nie wydzielalam im jedzenia ani ograniczalam w czasie . Ot , widzialam ,ze zjadly to dokladalam natychmiast do miski. Teraz pewnie zrobie posilki dwa razy dziennie. Po tym wstepnym myciu musze nalozyc paste Dentisept dla kotow i chyba psow tez. No i psikam takim plynem stomatologicznym , zawiesina dosc lepka , rozowego koloru 2 razy dziennie niestety teraz jestem poza domem to dokladnie nazwy nie podam. No i zamowialm vet aquadent do picia z woda. Doktorka powiedziala ,ze prawie pewna ,ze na ten bol dziasel i stany zapalne przyczynia sie odkladajacy kamien i zepsute zeby. Oby ,to bylo tylko to a nie jakies podstepne chorobsko.

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Wto wrz 07, 2021 13:29 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Ma fantazję wetka 8) a Ty masz jakąś święta tę kotkę.

Rudy Gremlin by po pierwszej próbie odgryzł mi palec. Jedyne co da się mu przy paszczy zrobić, to wrzucić tabletkę - mam wprawę - to zanim wymyśli o co chodziło, to już mnie nie ma.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13110
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro wrz 08, 2021 0:38 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Moja radosc byla chyba przedwczesna. O 19 mialam podac ostatni przeciwbolowy w strzykawce i juz wkrotce po zrobila sie kotka taka nie swoja. Skitrala sie za lozkiem jka najdalej od nas wszystkich , kiedy do niej przyszlam ona co prawda wyszla zza lozka ale zachowanie conajmniej nie jak ona , wkolko krecila sie jak by nie mogla sobie pozycji do lezenia dobrej znalezc i caly czas taki odruch glowa do przodu , tak jak by przelykala cos co jej przeszkadza w gardle ( tak czlowiek ciezko przelyka jak gardlo boli , z takim bujnieciem glowy do przodu) . Ona juz kiedys tak robila i niestety miala zapalenie gardla . Mozliwe ,ze ja niefortunnie zamocno psiknelam ze strzykawki i moze zalalam jej tchawice ale w strzykawce bylo naprawde odrobinka plynu i podalam tak jak sie zaleca z boku pyszczka. Narazie wyszla z ukrycia i z pozostalymi kotami siedzi i nawet lapki sobie umyla ale nie widze w niej energii. Jak do rana nie polepszy sie , jade do lecznicy. Jezu co juz znowu nam sie przyplatalo ?

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Śro wrz 08, 2021 7:12 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Moja po zabiegu dlugo dochodzila do siebie,tu wszyscy mieli inne doswiadczenia,ich kotki szybko doszly do normy,u mnie inaczej.Moze jej szwy zawadzaja o ile ma zalozone.Dziwne,ze antybiotyku wet nie dal.Co do dentiseotu,oby kotka go zaakceptowala,u mnie byl koszmar,pienila sie,plula po nim,a inne zeke no.Orazyn czy Stomodine ok.Miala tez do piskania Wet protektor,ale nie dawala sobie nim psikac.Kciuki za kotke
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro wrz 08, 2021 9:06 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

A jaki przeciwbolowy dostala? Niektore tak reaguja na bunondol.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14665
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro wrz 08, 2021 13:27 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Przeciwbolowy dostała BUPAQ.Szwy ma zalozone ale nie wiem czy tylko na niektore czy na wszystkie usuniete, w sumie 5 zebow stracila. O tyle dziwna reakcja ,ze po dwoch dawkach tego nie zauwazyłam a dopiero po trzeciej ostatniej ten odruch pojawil sie. Myslalm ,ze rano zadzwonie i sie umowie do wetki i, ze dobrze bedzie nagrac filmik jak tak przelyka i okazalo sie ,ze wisialam nad nią pol godziny z komorka w reku i później obserwowałam i wszystko bylo ok az do teraz. Znowu to robi. A poza tym zachowanie z rana nie odbiega od normy pobiegala za odkurzaczem , zjadla kilka razy , pogadala z mucha, wystawiala brzuch do czochrania i teraz jak się położyła odpocząć znowu ten odruch sie pojawil. Nie chcialabym jej znowu stresowac i wiezc do weterynarza, bo juz i tak jak widzi ,ze buty zakladam, to chowa sie i nie da sie nawet podejsc.
Wlasnie czekam na telefon , ma doktorka odzwonic jak skonczy przyjmowac pacjentow

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Śro wrz 08, 2021 13:42 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

bupaq to koci odpowiednik ludzkiego bunondolu (to buprenorfina), opiat. Myszka dostawala przy zapaleniu pęcherza, też miewała taki odruch jakby wymiotny. Toto się wchłania przez błony śluzowe i chyba je drażni. Ale skuteczne jest i stosunkowo mało "trzepie" po wątrobie i trzustce.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 08, 2021 16:21 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

A może kotka była intubowana do zabiegu i ma gardło obolałe? Miauczy nirmalnie?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro wrz 08, 2021 17:46 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

no juz jestem po rozmowie z doktor Jodkowska. faktycznie była intubowana i wetka potwierdziła ,ze może byc to powod takiego przelykania, tak jak i bupaq moze podraznic. Doktor chciala kotke zobaczyc ale dam na wstrzymanie jeszcze jeden dzien , bo ona naprawde strasznie przezywa kazdy wyjazd do lecznicy. Doktorka dala mi w strzykawce takie przeciwbolowe na gardlo, wiec jak znowu na wieczor sie pogorszy to podam. Juz sama nie wiem czy nie zaduzo tych przeciwbolowych , zeby jeszcze bardziej jej nie zaszkodzic

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Śro wrz 08, 2021 18:07 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

przeciwbóli u kota chyba nigdy nie jest za dużo. To mistrzowie ukrywania bólu, a ból powoduje u nich kolosalny stres. A stres to kolejne problemy zdrowotne...

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 15055
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 08, 2021 18:23 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Kotka nie miała usuwane dużo. Moje często po zabiegu już nie potrzebowały przeciwbólowych, wszystko zależy od tego, jak kotka je.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14665
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw wrz 09, 2021 8:04 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

caly czas ja obserwuje. Wczoraj wieczorem moze ze dwa razy ciezko przelknela a dzis juz w cale. Apetyt jej dopisuje , zjadla na raz ponad 200gr puszki co do tej pory jej nigdy sie nie zdazylo. Bawi sie i wszystkich zaczepia.Wczoraj dala wymyc zabki i nawet nie probowala wyrwac sie. Co prawda bardziej przyzwyczajalam ja do tej czynnosci niz probowalam szorowac,nie chce jeszcze dotykac tych miejsc gdzie byly zabki usuniete . Mozliwe ,ze juz tak nie przeszkadza jej to gardlo. W kazdym razie mam na wszelki wypadek przeciwbolowy i gdyby cos, zastosuje

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

Post » Czw wrz 23, 2021 21:28 Re: kotka nie moze jesc, cos w pyszczku, pilne

Minęło ponad dwa tygodnie po czyszczeniu i usunięciu niektórych zabkow (j.w. pisalam )i wlasnie po wizycie kontrolnej u Pani stomatolog. Doktorka stwierdza ,ze wszystko ladnie sie goi , dziąsła jak by sie uspokoiły, rozowe, tylko miejscami mocniej zaczerwienione. Mozliwe ,ze nie myje jej dokladnie i plytka nazebna nawet w malej ilości robi zła robotę. Wode z dodatkiem plynu stomatologicznego pije , wiadomo ,ze nie chcetnie tylko jak juz naprawde jej sie chce. Niestety pod koniec drugiego tygodnia z noska pojawil sie wysięk, nie jest ropny , tylko taka woda. Nie kapie i nie wisi kropla, tylko jak dotknę palcem to zostaje mokre miejsce na palcu. I ze dwa razy kichnela. Doktor sprawdzila oczy i dobrze jej sie przyjrzala. Powiedziala ,ze nic wielkiego sie nie dzieje, nie bedzie dawala antybiotyku, tylko cos trzeba wziac na odpornosc. Stwierdzila ,ze slabe osobniki po takich zabiegach tak maja.
Ogolnie patrząc ,zabieg pomogl, poniewaz apetyt dzieciak ma jak za trzech kotow. Z chuchra cienkiego wreszcie zarysowuje sie porządny kot i w reku nawet czuć ,ze zaczyna warzyć. Humor dopisuje, zrobila sie miziasta, zaczepna i strasznie rozbrykana. Niestety nabawila sie jakiegos leku jak widzi mnie zakładającą buty spieprza albo ukrywa sie. Moge ja wziac na rece, w miejscu stac i glaskac ale juz nie moge nosic , wtedy zaczyna strasznie wrzeszczeć i wyrywać sie. Widac odrazu ,ze spodziewa sie ,ze znowu niose do kontenera.
Poradzcie mi co zrobic z tym cieknacym noskiem , co zaaplikować co na pewno pomoże?Trzeba zapobiec ,żeby to w cos gorszego sie nie rozwinęło. Za tydzien wyjezdzam z kraju na dwa trzy miesiace i syn zostaje z nimi. Chcialabym w miare zdrowe jemu zostawic , on moze i dobry do przypilnowania, karmienia i zabawy ale nie zbyt zdyscyplinowany jeżeli trzeba cos regularnie podawac, wiec liczyc ,ze bedzie tak dbal jak ja, nie mogę.

Halina50

 
Posty: 101
Od: Sob paź 31, 2020 16:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 147 gości