Sfinks - przewlekły problem kuwetowy...

Jesteśmy po wizycie, wyniki tarczycy w normie, może trochę przy granicy, ale na tyle w normie, że w tym kierunku nie idziemy. Natomiast morfologia rozjechana, zasadochłonność i kwasochłonność wystrzelona poza normę (ba, jedno z tych dwóch chyba poza skalę... będziemy mieć zaraz wyniki na mailu to podeślę tutaj w szczegółach - może ktoś z Was wyczyta coś magicznego z tego). Wstępna diagnoza kota: IBD

Marianna dostała steryd podskórnie, od jutra w tabsach (Hedylon), mamy po dwóch dniach dać znać czy jest jakakolwiek poprawa, po tygodniu wizyta kontrolna.

Co o tym myślicie? Czy diagnoza veta jest Waszym zdaniem poprawna (podejrzewam, że więcej będziecie w stanie powiedzieć po podesłaniu wyników morfo)? Jakie są Waszym zdaniem rokowania po leczeniu sterydowym? I już zupełnie poza konkursem: co Waszym zdaniem mogło to spowodować? Problem wystąpił rok temu po odstawieniu mięsa, odrobaczaniu wcierką i kuracją ucha (kropelki) - czy coś z tego mogło się przyczynić, czy to zbieg okoliczności?

Morfologia (oznaczenie maszynowe)
Erytrocyty 9,01 T/l 5,00-10,0
Hematokryt 45,2 % 30,0-44,0
Hemoglobina 15,2 g/dl 9,00-15,0
MCV 50,2 fl 40,0-55,0
MCH 16,9 pg 13,0-17,0
MCHC 33,6 g/dl 30,0-36,0
Leukocyty 12,2 G/l 6,00-11,0
Neutrofile % 49,8 % 60,0-78,0
Neutrofile ilościowo 6,08 G/l 3,00-11,0
Limfocyty % 40,1 % 15,0-38,0
Limfocyty ilościowo 4,88 G/l 1,00-4,00
Monocyty % 1,20 % 0,100-4,00
Monocyty ilościowo 0,140 G/l 0,040-0,500
Kwasochłonne % 6,80 % 0,100-6,00
Kwasochłonne ilościowo 0,830 G/l 0,100-0,600
Zasadochłonne % 2,100 % 0,100-1,00 X
Zasadochłonne ilościowo 0,256 G/l 0,010-0,100 X
Płytki krwi 172,0 G/l 180,0-550,0
Uwagi
Małopłytkowość w oznaczeniu maszynowym u kotów jest w zdecydowanej większości przypadków spowodowana
fałszywym zaniżeniem liczby płytek krwi przez obecność ich zlepów i/lub makrotrombocytów.
W razie klinicznego podejrzenia trombocytopenii wskazana jest manualna weryfikacja liczby płytek krwi
(badanie "leukogram" lub rozmaz szczegółowy).
Rutynowej weryfikacji manualnej podlegają wyniki liczby płytek krwi < 50 G/L.
Albuminy 34,4 g/l 26,0-46,0
ALT (GPT) 46,6 U/l 1,00-91,0
alfa-Amylaza 608,5 U/l 10,0-1850,0
AP - fosfataza alkaliczna 29,9 U/l 1,00-140,0
AST (GOT) 28,5 U/l 1,00-59,0
Białko całkowite 75,1 g/l 57,0-94,0
Bilirubina całkowita 2,14 μmol/l 0,010-5,50
Cholesterol 3,10 mmol/l 1,80-6,50
CK - kinaza kreatynowa 116,0 U/l 50,0-690,0
GLDH 2,40 U/l 0,100-6,00
GGTP 2,30 U/l 0,100-5,00
Kreatynina 111,6 μmol/l 1,00-168,0
LDH 361,3 U/l 0,100-606,0
Mocznik 7,99 mmol/l 5,00-11,3

Trójglicerydy 0,450 mmol/l 0,060-1,14
Chlorki 119,2 mmol/l 110,0-130,0
Fosfor nieorganiczny 1,52 mmol/l 0,800-1,90
Magnez 0,950 mmol/l 0,600-1,30
Potas 5,57 mmol/l 3,00-4,80
Sód 156,7 mmol/l 145,0-158,0
Wapń 2,40 mmol/l 2,30-3,00
Globuliny 40,7 g/l 19,0-66,0
Stosunek albuminy/globuliny 0,845 0,500-1,10
Glukoza
Wynik 4,14 mmol/l 3,05-6,10
Fruktozamina
Wynik: 196,1 μmol/l 190,0-365,0
Uwagi:
W przypadku insulinoterapii na dobrą kontrolę leczenia cukrzycy wskazuje stężenie fruktozaminy w zakresie 350
-450 μmol/l.
Lipaza (DGGR)
Wynik: 13,9 U/l 1,00-26,0
T4 całkowita
Wynik 2,58 μg/dl 1,00-2,50

Poza niewielkim zagęszczeniem wyniki są w normie. Tylko te zasadochlonne granulocyty są podwyższone, i trochę granulocyty kwasochlonne. Może to być wynikiem alergii, może też wystąpić w IBD. Niebezpieczne jest podwyższenie potasu, może powodować problemy z sercem. Wet powinien zwrócić na to uwagę.

Do diagnostyki IBD potrzebne jest co najmniej USG brzucha, aczkolwiek dopuszczalna jest oczywiście próba z podaniem sterydu.
Myślę jednak, że zdecydowanie powinniście przebadać szerzej kał. W zasadzie to mieliście badane tylko flotację i pod kątem giardiozy? Skąd dokładnie jesteście?

Yocia, jesteśmy z Trójmiasta.

Pierwsze dwie doby od podania sterydu - jakby poprawa, zatrzymało się na chwilę, jedno normalne załatwienie się. Później już po staremu, tak jak gdyby nic się nie zmieniło, panta rei wszystko płynie... Zastanawiamy się, czy:
* zadziałał steryd podskórnie, a doustnie w tabletkach sie nie wchłania? lub
* incedentalna poprawa nie ma związku ze sterydem, to nie IBD...?

Co myślicie?

Stoimy dzisiaj przed wyborem: wysyłka kału w celu dalszego poszukiwania lamblii/giargii lub wykonanie panelu biegunkowego idexx. Sami nie wiemy...

Nie wiem, nie chcę się wypowiadać autorytarnie, tu są mądrzejsze głowy na forum. Był wątek uporczywie biegunkowego sfinksa, potem opiekunka zniknęła już razem z kotem, Blue tam bardzo pomagała, może ktoś podlinkuje, ja nawet nie wiem jak szukać.
Natomiast szukałabym Clostridium w kale, pisałam już o tym.

Wątek o ktorym wspomina Czitka, bardzo pomocny
viewtopic.php?f=1&t=187986&hilit=Tola

skrzypol pisze:Stoimy dzisiaj przed wyborem: wysyłka kału w celu dalszego poszukiwania lamblii/giargii lub wykonanie panelu biegunkowego idexx. Sami nie wiemy...

Koniecznie zróbcie to badanie w Idexxie z zaznaczeniem by szukali rzęsistka bydlęcego.

Kochachni, wczoraj dostaliśmy wyniki, więc poczuliśmy się zobowiązani, żeby Wam zaktualizować sytuację. A zatem... jest grubo.

Naszą Marysia ma:
Rzęsistka (tritrichomonas)
Gargia (faktycznie niedoleczona...)
Clostridium (2.21E6 !)
Koronowirus koci

Także mamy odpowiedź, czy się dzieje tak jak się dzieje. Teraz ma 3 dni Biotyl domięśniowo oraz Ronidazol w formie proszku, do tego oczywiście probiotyk.

Generalnie Marysia twarda sztuka, bo przy tych wynikach, to poza kuwetą czuję się świetnie. No cóż, rozpoczynamy leczenie, przy dobrych wiatrach za 5-6 dni powinna być pierwsza poprawa.

No rzeczywiście...grubo. O lekach, które dostaje niewiele wiem, pewnie wet wie co robi. My Clostridium leczyliśmy czymś zbliżonym do Metronidazolu, jak będzie potrzeba (oby nie!) to odszukam. To był ludzki lek stomatologiczny. Silny jak Metronidazol ale coś jeszcze miał dodatkowego w składzie.
Ale u nas było tylko Clostridium. Natomiast rozważcie, popytajcie, przemyślcie kwestię probiotyku. Zawsze uprzedzam, że przy jelitówkach absolutnie probiotyku nie daję, probiotyk - a zwłaszcza Fortiflora (żywe bakterie) pogarsza sytuację!!!! I każdy inny też. Nie dorzucam żadnych bakterii do zmaltretowanych bakteriami jelit.
Najważniejsze, że wiadomo z czym walczymy, więc do dzieła i powodzenia :ok:

!

Sfinks - przewlekły problem kuwetowy...

Kto przegląda forum