LeonekKasi pisze:Dziękuję za odpowiedź. Właśnie myślałam o dozowniku, tyle że wolałabym wcale nie dawać im suchej karmy, stąd moje pytanie czy 3 razy dziennie to nie za mało i czy przerwa 10 godzinna nie wpłynie na nie źle. Co do zwiększania porcji to próbowałam to dostają po tym biegunki, bo się przejadają. Teraz wygląda tak, że rano dostają karmę mokrą, wracam z pracy dostają mięso surowe i na kolację znowu karmę mokrą. Myślisz, że tak jest w porządku, czy lepiej wprowadzić suchą na czas kiedy mnie nie ma?
Po mięsie koty sa dużo bardziej syte. Więc, moim zdaniem, lepiej byłoby rano dawać mięso surowe, i to takie konkretne, np duże kawałki surowej wołowiny; Wrcacasz z pracy znowu surowe, w tym takie do gryzienia, np chrząstki z indyka, wolowina, skrzydełka, szyjki, całe żaoładki z indyka, i przed snem -mokra, jak koiecznie chesz mokrą.
Moje koty, dorosłe, jedza tylko surowe mięso, jak się zdarza, naprawdę sporadycznie, 1 -2 dni na pół roku, że dostają mokre lub suche (zamiast mięsa, bo np wróciłam za późno z pracy, i nie kupiłam, awaria jakaś była) to 30 minut po zjedzeniu tej mokrej czy suchej (zjedza z apetytem), a dużo wtedy dostają -już sa głodne, i chodzą i marudzą. I praktycznie co dwie godziny je wtedy karmią, a one cały dzień się wykurzają, bo sa głodne, chodza za mna i narzekają, że jedzenia nie było.
A nastepnego dnia kupie juz mieso i dam i błoga cisza, bo po mięsie koty sa syte -i ma na to wpływ i skład jedzenia , i to że przy jedzeniu miesa trzeba gryżć, kombinowac, szarpać to jedzenie -i jakoś do mózgu kota taki spsób jedzenia przekazuje informacje o sytości, o tym że posiłek był.