Poproś o założenie książeczki i wpisanie do niej ostatnich rzeczy.
Może teraz wydruki nie są takie ważne, ale przy badaniach, kroplówkach i zabiegach zawsze proś o wydruki z systemu. Nigdy nie wiesz, czy nie będą potem potrzebne (np. obecny wet będzie na kwarantannie, kotu nagle się pogorszy, pojedziesz do innego weta i nie będziesz umiała powiedzieć, co i w jakiej dawce zostało podane).
Nie jestem fanką Oridermylu, bo łatwo o przesuszenie ucha w środku. Niektórzy używają olejów naturalnych:
maczkowa pisze:Alinkaka, ja u kotów zarażonych świerzbem czyszcze b. regularnie przez dłuższy czas uszy oliwką ozonową i olejem z pestek dyni, przemywam też mocno stężonym srebrem koloidalnym. Generalnie mi się ta metoda sprawdza,
Ja bym rozważała iwermektynę zakraplaną do wnętrza ucha (nigdy w zastrzyku!).
Na pchły możesz zastosować jeszcze dimetikon. Zgodnie z informacjami w internecie jest całkowicie nietoksyczny, więc można go wcierać w legowiska i w sierść. Przy takim malcu bym się pewnie nie rozpędzała i zakropliła go w kilku miejscach.