Strona 1 z 1

Powracające pchły

PostNapisane: Pt lis 20, 2020 22:41
przez sortilegiox
Witam, przychodzę z pytaniem. Mój kot ma pchły, 3 dni temu byłam z nim u weterynarza. Podał mu coś na pchły w formie sprayu, na odrobaczenie i na świerzb. Wszystko by było ok, gdyby nie to, że dzisiaj bawiąc się z mruczkiem znowu zobaczyłam u niego pchłę (po wizycie u weta na następny dzień wszystkie poginęły). Czy kotu ta pchła nadal zagraża czy zginie, dodam, że kot ma jeszcze obroże przeciw pchłom no i dostał ten preparat na grzbiet u weta. :(

Re: Powracające pchły

PostNapisane: Sob lis 21, 2020 5:16
przez Stomachari
Jedna pchła, jeśli przeżyje, może złożyć jaja. A skoro nadal żyje, to preparat mógł być nieskuteczny. Chyba że wylęgła się później (preparaty na pchły często nie działają na jaja), wtedy powinna zginąć z czasem.
Najprościej byłoby złapać pchłę, skoro udało Ci się ją zobaczyć, i rozgnieść miedzy paznokciami. (I w sumie nie jestem pewna, czemu tego nie zrobiłaś...)
Co to był za spray? Powinnaś mieć nazwę w książeczce.
Co kot dostał na świerzba?
I co na robaki?
Czy kot jest wychodzący?
W jakim jest wieku?

Re: Powracające pchły

PostNapisane: Sob lis 21, 2020 10:21
przez kajtek56
Pchły na kocie czy psie to tylko część problemów. środki bójcze /spraje, krople aplikowane na zwierzaka/ zabiją dorosłe pchły, prawdziwy problem to jaja i larwy, które są we wszystkich miejscach w domu: legowisko, dywan, miękkie tapicerowane meble, jakieś szpary w podłodze. Jaja złożone przez dorosłe pchły, przy temperaturze, jaka panuje w domu, rozwiną się w dorosłe pchły, za około miesiąc i tak to wygląda w praktyce, trudno się z nimi rozstać :oops: Poza tym nie wszystkie środki działają, u mnie /mam psy i koty/ Fiprex "na kark"nie działał, ten do powierzchni np. legowisk też się nie sprawdzał. Odkurzanie, sprzątanie, jeśli masz parownicę to użyj. A latem pchły skakały w warszawskim metrze :strach: , człowiek bez zwierzaków może to sobie sam sprowadzić np. na spodniach.

Re: Powracające pchły

PostNapisane: Sob lis 21, 2020 13:58
przez sortilegiox
Stomachari pisze:Jedna pchła, jeśli przeżyje, może złożyć jaja. A skoro nadal żyje, to preparat mógł być nieskuteczny. Chyba że wylęgła się później (preparaty na pchły często nie działają na jaja), wtedy powinna zginąć z czasem.
Najprościej byłoby złapać pchłę, skoro udało Ci się ją zobaczyć, i rozgnieść miedzy paznokciami. (I w sumie nie jestem pewna, czemu tego nie zrobiłaś...)
Co to był za spray? Powinnaś mieć nazwę w książeczce.
Co kot dostał na świerzba?
I co na robaki?
Czy kot jest wychodzący?
W jakim jest wieku?

Pchła najprawdopodobniej wylęgła się później, bo jak pisałam kiedy dostał ten spray wszystkie poumierały. Co do złapania, naprawdę próbowałam, ale kot ma 3-4 miesiące i się wierci + pchła uciekała, a kot ma dosyć gęstą sierść.
Nie dostałam żadnej książeczki na Piksela, zostal on zapisany w komputerze i tam są wszystkie jego dane, więc nie wiem co dostał i na robaki i na pchły. Jedynie mam na świerzb Oridermyl. Nie jest wychodzący.

Re: Powracające pchły

PostNapisane: Sob lis 21, 2020 14:24
przez Stomachari
Poproś o założenie książeczki i wpisanie do niej ostatnich rzeczy.
Może teraz wydruki nie są takie ważne, ale przy badaniach, kroplówkach i zabiegach zawsze proś o wydruki z systemu. Nigdy nie wiesz, czy nie będą potem potrzebne (np. obecny wet będzie na kwarantannie, kotu nagle się pogorszy, pojedziesz do innego weta i nie będziesz umiała powiedzieć, co i w jakiej dawce zostało podane).
Nie jestem fanką Oridermylu, bo łatwo o przesuszenie ucha w środku. Niektórzy używają olejów naturalnych:
maczkowa pisze:Alinkaka, ja u kotów zarażonych świerzbem czyszcze b. regularnie przez dłuższy czas uszy oliwką ozonową i olejem z pestek dyni, przemywam też mocno stężonym srebrem koloidalnym. Generalnie mi się ta metoda sprawdza,

Ja bym rozważała iwermektynę zakraplaną do wnętrza ucha (nigdy w zastrzyku!).
Na pchły możesz zastosować jeszcze dimetikon. Zgodnie z informacjami w internecie jest całkowicie nietoksyczny, więc można go wcierać w legowiska i w sierść. Przy takim malcu bym się pewnie nie rozpędzała i zakropliła go w kilku miejscach.

Re: Powracające pchły

PostNapisane: Sob lis 21, 2020 20:18
przez sortilegiox
Stomachari pisze:Poproś o założenie książeczki i wpisanie do niej ostatnich rzeczy.
Może teraz wydruki nie są takie ważne, ale przy badaniach, kroplówkach i zabiegach zawsze proś o wydruki z systemu. Nigdy nie wiesz, czy nie będą potem potrzebne (np. obecny wet będzie na kwarantannie, kotu nagle się pogorszy, pojedziesz do innego weta i nie będziesz umiała powiedzieć, co i w jakiej dawce zostało podane).
Nie jestem fanką Oridermylu, bo łatwo o przesuszenie ucha w środku. Niektórzy używają olejów naturalnych:
maczkowa pisze:Alinkaka, ja u kotów zarażonych świerzbem czyszcze b. regularnie przez dłuższy czas uszy oliwką ozonową i olejem z pestek dyni, przemywam też mocno stężonym srebrem koloidalnym. Generalnie mi się ta metoda sprawdza,

Ja bym rozważała iwermektynę zakraplaną do wnętrza ucha (nigdy w zastrzyku!).
Na pchły możesz zastosować jeszcze dimetikon. Zgodnie z informacjami w internecie jest całkowicie nietoksyczny, więc można go wcierać w legowiska i w sierść. Przy takim malcu bym się pewnie nie rozpędzała i zakropliła go w kilku miejscach.

Dziękuję bardzo!!