Strona 1 z 1
Jak poznac czy kotka ma wlasciciela?

Napisane:
Śro sie 21, 2002 23:24
przez Katy
A teraz cos innego, aczkolwiek tez o ciezarnej kotce...
Do domu, w ktorym miesci sie firma, w ktorej pracuje przychodzi sliczna bialo - czarna koteczka. W ciazy...Mam nowa mordke do karmienia, bo ona zaglada codziennie...Jak dowiedziec sie czy ona jest czyjas? Chodzic po domach i pytac? To jest osiedle domkow jednorodzinnych, nie wydaje mi sie zeby byly bezdomne kote...W jakim promieniu pytac? Na jaka odleglosc kot moze odejsc od domu? Kicia daje sie glaskac.
Przepraszam za tyle pytan.

Napisane:
Śro sie 21, 2002 23:46
przez Estraven
W terenie niezabudowanym teren kota jest stosunkowo rozległy, czasem to nawet promień kilku kilometrów. W miejskim staje się o wiele mniejszy - poza pojedynczymi przypadkami jest to kwestia kilkuset metrów. Niemniej to już kilka ulic i dlatego skąd kot przychodzi (jeśli domowy), udaje się zazwyczaj ustalić tylko przypadkiem


Napisane:
Śro sie 21, 2002 23:50
przez Falka
Raczej trudne do ustalenia.
Jeśli bardzo chcesz wiedzieć, to może założyć jej obróżkę z kartką i z pytaniem do właściciela? Jak zobaczy obrożę na własnym kocie, to się powinien zainteresować.

Napisane:
Czw sie 22, 2002 7:31
przez Kazia
Zastanowiłabyn się nad obróżką...były przypadki zawieszenia sie kota na obróżce na krzaku np......

Napisane:
Czw sie 22, 2002 10:46
przez Marycha
no, to może wystarczy coś cieniutkiego, coś, co w sytuacji "powieszenia kota" rozerwałoby się?

Napisane:
Czw sie 22, 2002 11:30
przez dziuba
Wiem, że w USA zaczęli robić obróżki z gumką. Jakoś nie dostrzegłam ich w naszych sklepach....

Napisane:
Czw sie 22, 2002 12:07
przez milena
Ale można założyć zwykłą obroże, tylko, że luźno. Bosman zawsze chodził w tak założonej obroży. Raz nawet nią zachaczył, ale wycofał się i wyciągnął głowe. A obroże z gumką, gdzieś już widziałam, chyba we Wrocławiu. Pytanie do właściciela można umieścić w takiej małej adresówce. Jeśli istnieje to pewnie odpowie.

Napisane:
Czw sie 22, 2002 12:57
przez Padme
Jasne - Założyłam Marze obróżkę dość luźno... a ta zaraza wpakowała do niej cała bródkę i chodziła jak w chomącie (koniarze, tak się ta część namordnika końskiego nazywa?).

Napisane:
Czw sie 22, 2002 13:02
przez Marycha
wędzidło


Napisane:
Czw sie 22, 2002 16:22
przez Ofelia
Są u nas obróżki z gumką - whiskas robi.
Salma ma taką.

Napisane:
Czw sie 22, 2002 16:25
przez Olat
Padme pisze:Jasne - Założyłam Marze obróżkę dość luźno... a ta zaraza wpakowała do niej cała bródkę i chodziła jak w chomącie (koniarze, tak się ta część namordnika końskiego nazywa?).

Borys też tak zrobił! Z "naszyjkową" częścią szelek


Napisane:
Czw sie 22, 2002 16:48
przez Lili
potwierdzam odpowiedz Marychy - wedzidlo
