jolabuk5 pisze:Długo tego nie miał, może dlatego tak bardzo reaguje.
Oby to tylko to, póki co, to jest najstarszy i największy (6,5 kg) koci dzidziuś jakiego widziałam
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Długo tego nie miał, może dlatego tak bardzo reaguje.
Fhranka pisze: Odkrył też w sobie pociąg do górnictwa, i regularnie wywala niemalże cały żwirek z obu kuwet.
Fhranka pisze: To jest dorosły kot, około 12 letni, a za każdym razem kiedy go głaszczę on się bardzo ekscytuje, wpada trochę jakby w trans, ugniata, ciumka, próbuje ssać koc, moje palce, knykcie. Nie wiem czy to tylko szczęście, czy może coś mu dolega. Intensywność tego jego zachowania, jest dla mnie zaskakująca. Moje koty też czasami sobie pougniatają, Hanka pociumka czasami koc, no ale u niego, to jest zupełnie inna skala.
korbacz9 pisze:Mój 16 letni kot też tak robi. Chyba wiek nie mam tu znaczenia. Mam jeszcze 10 letnią kotkę, która nigdy nie udeptywałą.
Stomachari pisze:Fhranka pisze: Odkrył też w sobie pociąg do górnictwa, i regularnie wywala niemalże cały żwirek z obu kuwet.
Fhranka pisze: To jest dorosły kot, około 12 letni, a za każdym razem kiedy go głaszczę on się bardzo ekscytuje, wpada trochę jakby w trans, ugniata, ciumka, próbuje ssać koc, moje palce, knykcie. Nie wiem czy to tylko szczęście, czy może coś mu dolega. Intensywność tego jego zachowania, jest dla mnie zaskakująca. Moje koty też czasami sobie pougniatają, Hanka pociumka czasami koc, no ale u niego, to jest zupełnie inna skala.
Jeśli robi tak właśnie w czasie głaskania, to sądzę, iż nie jest to objaw choroby.
U mnie kocurki też dziwnie reagują na pewne elementy. Na przykład jak któryś z nich jest pod kocem albo narzutą, to inny kocurek odbiera go jak samicę i łapie go zębami za kark, a wreszcie zaczyna się na niego wspinać. Tak jest tylko i wyłącznie, gdy któryś jest zakryty i się porusza. Wtedy wyzwala w innym pociąg. Zazwyczaj reaguje w ten sposób jeden z trójki, ale każdemu zdarzyło się chociaż raz wspinać na kolegę pod materiałem.
Albo jeden z kocurków tak przepada za polarowym kocem, że jak go ugniata, to mu prącie wypada. Potem je myje, resztę siebie i zaczyna drzemać na kocu.
Inny tak lubi legowisko z zooplusa (https://www.zooplus.pl/shop/koty/legowi ... gle/402673 - miękka poducha obszyta milusim pluszem), że jak je zacznie ugniatać, to się coraz bardziej nakręca, aż przysiada i tylne nogi częściowo prostuje przed siebie i ugniata wszystkimi czterema łapami, siedząc na tyłku. Słowo: "trans" też mi przyszło do głowy, jak go obserwowałam.
11-letni kocur znajomej nigdy nie dorósł i wciąż miewa momenty zachowywania się jak kociak. Wieczny dzieciak. Gdyby nie choroba, to wygłupiałby się dalej jak roczniak.
jolabuk5 pisze:Może to prawda, że kotki nie do końca rozumieją koci język, bo za wcześnie odłączono je od matki. Uff, ciężki czas przed Wami, trzymam kciuki, żeby koty chociaż się tolerowały.
jolabuk5 pisze:Może to prawda, że kotki nie do końca rozumieją koci język, bo za wcześnie odłączono je od matki. Uff, ciężki czas przed Wami, trzymam kciuki, żeby koty chociaż się tolerowały.
Gretta pisze:jolabuk5 pisze:Może to prawda, że kotki nie do końca rozumieją koci język, bo za wcześnie odłączono je od matki. Uff, ciężki czas przed Wami, trzymam kciuki, żeby koty chociaż się tolerowały.
Brzmi sensownie.
Ja też mocno trzymam kciuki za kontakty kocio-kocie.
Ależ kocurek wypiękniał!
Fhranka pisze:jolabuk5 pisze:Może to prawda, że kotki nie do końca rozumieją koci język, bo za wcześnie odłączono je od matki. Uff, ciężki czas przed Wami, trzymam kciuki, żeby koty chociaż się tolerowały.
Jolabuk5 dziękuję serdecznie!
Oby Frania dała radę, jeszcze jej futerko na brzuszku po ostatnim usg nie odrosło, a pewnie zaraz trzeba będzie robić kolejne, jeśli nadal będzie tak zestresowana.
Fhranka pisze:Gretta, dziękuję. Frania to przepiękna kocia laleczka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Goldberg, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 307 gości