Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Stomachari pisze:Dobrze, że Pan Bykowy czuje się dobrze w domu Szkoda, że kocice niekoniecznie... W najgorszym razie można mu będzie poszukać domu, skoro nie dziczy.
Myślałam o Was w Święta.
Cokolwiek będzie się działo i jakąkolwiek decyzję podejmiecie, Wszystkiego Dobrego Wam życzę
maczkowa pisze:W sensie, że żywą myszę wypuściła na dom, żeby ją z kolezanką teraz scigać ?
Z jednej strony, bardzo mi myszki szkoda, ale z drugiej, bardzo fajnie, że mogą się na tym skupić, instynkt łowczy poćwiczyć
Moze takie akcje trochę je znieczulą na Bynia
czitka pisze:Najmocniejsze kciuki za unormowanie kocio-kocich relacji w domu, oby się udało. Bynio to taki mój Pasio szczęśliwy, ugniatający, mruczący, On ma dom, ma wreszcie dom, swój dom!
Ja nie chcę być złym prorokiem, bo może być różnie. Tak po cichutku dla wszystkiego, szukaj dobrego, kochającego domu gdyby Twoje kotki jednak mocno się stresowały. U mnie zostały takie trzy Bynie, nierozłączne, wspaniałe, cudowne i kochane. Ale niestety dwie moje koteczki-rezydentki (18 i 15 lat) tak się boją Pasia a przede wszystkim Brata, że praktycznie siedzą spacyfikowane w jednym pokoju od dwóch lat już, nie wychodzą na ogród ze strachu, przemykają się na ugiętych łapkach do najdalszego pokoju. Straciły w sumie na stare lata radość swobody poruszania się po terenie, który zawsze był ich
Ja je przenoszę w koszyku z pokoju do pokoju...
Tak na bieżąco wszystko jest na moim wątku. Nie mogę ich nikomu oddać, bo są nierozłączni, a dodatkowo Paś ma cukrzycę. Ale moim dziewczynkom zabrałam spokojną starość .
No ale nie musi u Ciebie się tak stać. A nawet może być zupełnie odwrotnie, zapanuje przyjazna tolerancja, a kto wie, czy nie miłość. I za to oczywiście !
Ale trzeba pamiętać, że po pierwsze Rezydenci, ich spokój, ich szczęście, ich zdrowie.
A Bynio jest cudowny !
MaryLux pisze:zaglądam
Fhranka pisze:MaryLux pisze:zaglądam
Dziękuję MaryLux, wszystkiego pięknego!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 391 gości