Miau.PL

kciuki

jolabuk5 pisze:Och, jak dobrze! Bardzo czekałam na tę wiadomość, ciągle tu zaglądałam! Ciekawe jak malutka się tam odnajdzie, czy będzie się bardzo bała nowej opiekunki? Oby się szybko przyzwyczaiła!
Jak napiszesz, że jest ok, to zrobię nowe ogłoszenie! Przydałyby się też nowe fotki, najlepiej zrelaksowanego kota w dt

Na razie jest wystraszona i siedzi za wersalką.

Jasne, potrzeba czasu. Oby tylko zaczęła jeść i siusiać!

Wyszła ze swojej kryjówki, w kuwetce na razie tylko siku, bez qpy no i mało je, tylko kilka chrupek..

Dobrze, że wyszła i że siusia. Na początek to najważniejsze

Bylam u Belci. Nie wyszla od razu. Miauknela. Jest bardzo niepewna, wystraszona. Ale w koncu wyszla i zjadla, potem sila nieco nie pozwolilam jej wejsc pod wanne, uciekla do pokoju,glaskalam ha i sie rozmruczala i troszke pobawila piorkiem. Tak mi jej zal.. tfu tfu tfu, a kysz chorobskom !!! Tfuuuuu

Dobrze. Bellunia da radę. Fajnie, że ma dt bez innych kotów, jeszcze trochę i poczuje się tam bezpieczna!

za Bellę!

Adaptacja Belli idzie bardzo powolutku. Tzn je od początku ładnie i korzysta z kuwety, natomiast z trudem, albo jeszcze prawie w ogóle nie przekonała się do swojego nowego człowieka. W sumie to dopiero tydzień minął, więc moze to normalne, a mi brakuje po prostu zwykłej cierpliwości..

Na działce Lodzia jeszcze bardziej łysa. To już nie wygląda fajnie, tzn. od początku nie wygląda, ale był moment, z miałam wrażenie, ze nie jest gorzej, ale wczoraj siostra doniosła, zę już ma cała jedną tylną łapkę łysą.
Pokazały się tylko starszaki. Plamka, Noska, Pipi i Bengal i Ojczulek zniknęli..

Z bezdomniakami tak jest, ciągle się człowiek martwi, bo nie zawsze się pokazują. Oby to było przejściowe!

Marzenia11 pisze:Wyjazd 14.02

Dobre warunki do zdjęcia. Koty opalają się na słoneczku

Marzenia11 pisze:Adaptacja Belli idzie bardzo powolutku. Tzn je od początku ładnie i korzysta z kuwety, natomiast z trudem, albo jeszcze prawie w ogóle nie przekonała się do swojego nowego człowieka. W sumie to dopiero tydzień minął, więc moze to normalne, a mi brakuje po prostu zwykłej cierpliwości..

Na działce Lodzia jeszcze bardziej łysa. To już nie wygląda fajnie, tzn. od początku nie wygląda, ale był moment, z miałam wrażenie, ze nie jest gorzej, ale wczoraj siostra doniosła, zę już ma cała jedną tylną łapkę łysą.
Pokazały się tylko starszaki. Plamka, Noska, Pipi i Bengal i Ojczulek zniknęli..

Nie ma co liczyć,że kotka tak raz dwa się przekonana. Ważne,że ma już miejscówkę

Mamy rozbity samochod. Na najblizszy weekend pozyczymy od znajomej, ale nie wiem co dalej. Mam klatke lapke z trudem znaleziona, ale nie wiem, czy udami sie zlapac ktoras z kotek i zawiezc do lecznicy. Zobaczymy.
Poza tym mamy podejrzenie, ze wrocil Kamysz, po pol roku. Trzeba potwierdzic. Bo jakis kot zwiewa z predkoscia swiatla z foliaka. Bury z bialymi tylnymi.lapami.
Lodzia bez zmian. Na szczescie ma apetyt.

Okropne z tym samochodem

Fatalna sytuacja w kontekście dojazdów do Olsztyna. Ale znając Cię Marzenia, to rzęsach staniesz, a pojedziesz. Oby frekwencja dopisała i żeby się potwierdziło, że to "wasz" Kamysz, a nie kolejny kot w stadzie. Potrzymam kciuki