Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. Witus szuka ds...sektor 3 :/

[maczkowa]

miałam powiedziec, teraz w lidlu jest znizka na mieso gulaszowe z indyka, paczka 400 gr kosztuje 3,19, wiec 1 kg ok 8,50 wychodzi

[Marzenia11]

miałam powiedziec, teraz w lidlu jest znizka na mieso gulaszowe z indyka, paczka 400 gr kosztuje 3,19, wiec 1 kg ok 8,50 wychodzi

Super! Przeogromne dzieki. A nie wiesz do.kiedy ta promocja?

[tabo10]

A ja poproszę jeszcze o informacje, jakie podał behawiorysta przy odławianiu wolnożyjącego kota do sterylizacji.
(...)

Rozumiem ,że wiedza jest tajemna i dostępna tylko dla wybrańców.
Albo,co bardziej prawdopodobne, konsultacja wcale się nie odbyła.
Nie warto dociekać zatem.

[Marzenia11]

Na dzialkach w nocy 1-2 stopnie. Siedze w cieple i mysle, zwlaszcza o kociakach. Martwie sie mimo ze maja budke z polarkowymi scinkami i dwa legowiska,tez ze scinkami. Mam nadzieję, ze sa madre i wejda do budki. A moze na stryszek. Jutro zawioze transporterek i tez wsadze ścinki. Plus kartony pod stolem, w tamtym roku najpierw spal w nim jez, a pitem Bengal.
Prosze o udostepnianie zrzutki.

[maczkowa]

miałam powiedziec, teraz w lidlu jest znizka na mieso gulaszowe z indyka, paczka 400 gr kosztuje 3,19, wiec 1 kg ok 8,50 wychodzi

Super! Przeogromne dzieki. A nie wiesz do.kiedy ta promocja?

sorry, ale wczoraj miałam średni dzien i chyba przegapiłam
Wydaje mi się, ze ta jest do 10.10. albo wyczerpania zapasów. Generalnie w Lidlu wygląda to tak, że tam codziennie rano są dostawy i najlepiej przyjść do południa po takie rzeczy, wcześnie rano może dostawy jeszcze nie być/nie być rozłożona, wieczorem wyprzedane, tak koło 9-10 chyba najlepiej- przynajmniej w moim lidku tak to wygląda. Codzinnie jest świeze, z dłuższym terminem ważności. Powtarzają się też promocje na wieprzowinę, głównie łopatkę, ale też karkówkę, jest po 8-9 zł wtedy, tylko to już w jednym kawałku, więcej do krojenia.

Też mam takiego młodego kota pod blokiem, jeść dostaje ode mnie regularnie, więc głodny nie jest, ale śpi na glebie pod tują połozyłam mu tam kawałek styropianu, na tym polarki i na tym legowisku spi, ale do domku drewnianego, który mu kupiłam primasort, ociepliłam dodatkowo i ściany i podłogę, zrobiłam kurtynki z kilku warstw polaru wejść nie chce za skarby już kocimiętką go kusiłam- nie reaguje kompletnie nie wiem, jak go skłonić do tego, żeby z ciepłego kąta skorzystał, bo już tu u nas zimno mocno
U Ciebie chyba odwrotny problem, bo pewnie jakiś kąt znajdą, szczególnie, ze starsze uczą młodsze, ale bieda i głodno ((

[mziel52]

Do nowego domku tylko waleriana zacheca.

[Marzenia11]

Mam waleriane. Mialam na nia lapac Lodzie, ale byla tak mila, ze asystowala mi przy rozstawianiu klatki lapki i po chwili weszla. Nawet jej oszczedzilam huku metalu tylko sama zdjelam blokade. Na szczescie, ze to sie tak szybko odbylo, bo jak ja zanioslam do auta to zobaczylam, ze nie wylaczylam swiatel..
Podobno koty troche inaczej odczuwaja chlod i to co dla nas jest juz zimnem ,dla nich jeszcze nie tak strasznym i dlatego wybieraja miejsce pod krzaczkiem zamiastbudki. Oczywiście nie dotyczy to mrozu. Nie wiem czy to prawda, ktos mi tak kiedyś tlumaczyl.
Pomalu sie zbieram do olsztyna.

[Marzenia11]

ostatni dzien bazarku - serdecznie zapraszam!!!

viewtopic.php?f=20&t=213129&view=unread#unread

[maczkowa]

Do nowego domku tylko waleriana zacheca.

a konkretnie w jakiej postaci i co z nią zrobić? Bo w domu mialam 1 myszke walerianową i ją wieczorem wziełam wczoraj i ewidentnie na nią reagował, ocierał się, tulił, powiesiłam nad dziurą do domku i też wtykał odrobinę łepek, ale minimalnie i się wycofywał. Więc dzisiaj kupiłam krople walerianowe i nakropiłam na wejscie, na kawałek polaru nad wejściem, w środku na polarki i niby wyciągał nosek, ale nie podszedł. Zostawiłam nawet daszek otwarty i zablokowany, żeby próbował zajrzeć od góry i nic No kurcze, nie wiem, co robić, bo bardzo zimno się robi, a do domu go wziąć nie mogę ..oceniając po wyglądzie, nie ma roku jeszcze, to jego pierwsza zima pewnie będzie, a u mnie nie ma komórek, piwnic otwarych jakichś miejsc, gdzie mógłby się schować

Sorry, Marzena, ze u Ciebie, jakoś popłynęłam z tematem, bo od kilku dni jestem w tym i wyszło ze mnie..
Trafiłas na tego indyka?

[makrzy]

Do nowego domku tylko waleriana zacheca.

a konkretnie w jakiej postaci i co z nią zrobić? Bo w domu mialam 1 myszke walerianową i ją wieczorem wziełam wczoraj i ewidentnie na nią reagował, ocierał się, tulił, powiesiłam nad dziurą do domku i też wtykał odrobinę łepek, ale minimalnie i się wycofywał. Więc dzisiaj kupiłam krople walerianowe i nakropiłam na wejscie, na kawałek polaru nad wejściem, w środku na polarki i niby wyciągał nosek, ale nie podszedł. Zostawiłam nawet daszek otwarty i zablokowany, żeby próbował zajrzeć od góry i nic No kurcze, nie wiem, co robić, bo bardzo zimno się robi, a do domu go wziąć nie mogę ..oceniając po wyglądzie, nie ma roku jeszcze, to jego pierwsza zima pewnie będzie, a u mnie nie ma komórek, piwnic otwarych jakichś miejsc, gdzie mógłby się schować

Sorry, Marzena, ze u Ciebie, jakoś popłynęłam z tematem, bo od kilku dni jestem w tym i wyszło ze mnie..
Trafiłas na tego indyka?

Wg mnie najlepiej reagują na czystą walerianę czyli korzeń kozłka lekarskiego (susz do kupienia w aptece)

[maczkowa]

no własnie pytałam dzisiaj w aptece, czy maja susz i nie mieli. ale będę w takim razie szukać, dzięki

[andorka]

no własnie pytałam dzisiaj w aptece, czy maja susz i nie mieli. ale będę w takim razie szukać, dzięki

Jest coś takiego jak zielarnia DOZ - mają na miejscu, albo można zamówić przez stronę doz.pl. Można odebrać w aptece jak masz jakąś w pobliżu. Tylko zamówienie minimum 20 zł czyli coś tam musisz dobrać

[Marzenia11]

Do nowego domku tylko waleriana zacheca.

a konkretnie w jakiej postaci i co z nią zrobić? Bo w domu mialam 1 myszke walerianową i ją wieczorem wziełam wczoraj i ewidentnie na nią reagował, ocierał się, tulił, powiesiłam nad dziurą do domku i też wtykał odrobinę łepek, ale minimalnie i się wycofywał. Więc dzisiaj kupiłam krople walerianowe i nakropiłam na wejscie, na kawałek polaru nad wejściem, w środku na polarki i niby wyciągał nosek, ale nie podszedł. Zostawiłam nawet daszek otwarty i zablokowany, żeby próbował zajrzeć od góry i nic No kurcze, nie wiem, co robić, bo bardzo zimno się robi, a do domu go wziąć nie mogę ..oceniając po wyglądzie, nie ma roku jeszcze, to jego pierwsza zima pewnie będzie, a u mnie nie ma komórek, piwnic otwarych jakichś miejsc, gdzie mógłby się schować

Sorry, Marzena, ze u Ciebie, jakoś popłynęłam z tematem, bo od kilku dni jestem w tym i wyszło ze mnie..
Trafiłas na tego indyka?

Alez nie szkodzi! Ja tez korzystam z doswiadczen.
Gulaszowego juz nie bylo,ale bylo mielone z indyka po 4,65zl za 500g wiec tez super cena, kupilam 10op, czyli 5kg i juz zawiozlam dzisiaj i zjafly 4op.
Pomyslalam sobie, ze moze zdejmij te zaslonki polarowe? Moze on sie ich boi? To tak jak z kryta kuweta, koty zacxynaja korzystac jak sie zdejmie drzwiczki. A jak sie przyzwyczai to wtedy zalozysz.

[Marzenia11]

Maluchy chyba mieszkaja na dzialce, jak zakechalam jeden wyszedl zobaczyc kto przyjechal i podbiegl od razu. Lodzia pojawila sie szybko, podobnie Nosia, czyli musza miec gdzies moejscowke w poblizu. Przyszedl tez Kosiniak, burasek Pipiś, potem Pipi, a po jakims czasie pojawila sie Plamka, Fiodor i Czulka, pierwszy raz od sterylizacji, czyli od polowy sierpnia.
Dodatkowo przychodza koty z sasiedniej alejki nieznanej plci byl Krowcio, buras z bialym grzbietem a dzisiaj jeszcze jeden, na razie bez imienia, podobny jak Pipi tylko ma caly bialy nos.
Przed wyjazdem pod foliakiem na polarkach lezal Kosiniak. A maluchy tez przybiegly od foliaka, moze spia w budce?

[maczkowa]

fajnie, że się udało z tym mięsem, chociaż mielonym 2kg to sporo podjadły, dobrze, bo zimno jest, bedzie im łatwiej z pełnymi brzuszkami.

Z tą zasłonką faktycznie tak napisałam, że wszyscy mi teraz mówią, że mam zdjąć zasłonka jest tak podwinięta, że w ogóle nie osłania wejscia do budki, robię ją zawsze z polaru, mocuję i na początek podpinam tak, żeby nie zasłaniała wejscia. Dopiero jak kot się przyzwyczaja, to po trochu uwalniam paski, żeby powoli się do takiej kurtynki przyzwyczaił. Wypraktykowałam już to kilka razy w przeszłości i sprawdza sie zawsze. A że ten nie zaczął jeszcze włazić to cała ta kurtynka jest podpięta jeszcze.
Andorka, dzięki za info, będę od poniedziałku ogarniać.