Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. Witus szuka ds...sektor 3 :/

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 07, 2022 23:57 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Super, że Basia złapana! :201421 :201421 :201421 :201421 :201421
U mnie wetki potrafiły tak sterylizować, że kotka nie traciła mleka i mogła dalej karmić. Ale te maluchy od niełapalnej kotki o ile pamiętam trafiły do adopcji.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 09, 2022 11:04 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

chylę czoła nad Twoją niekończącą się robotą Marzeno
Dobrze, że kolejna ciachnięta <3
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2022 9:06 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Madie pisze:chylę czoła nad Twoją niekończącą się robotą Marzeno
Dobrze, że kolejna ciachnięta <3

Daj spokoj, Madie. To w sumie przygnebiajace jest. Moim marzeniem jest przyjechac na dzialke, dac kotom jesc i zająć się dzialka. A nie patrzec która i czy juz jest w ciazy czy ustawiac klatke i pilnowac, zeby weszla ta co trzeba. Teraz jest znowu 8 maluszkow, 4 u Soni i 4 Nosi, kolejnych 8 kotow dzialkowych. . Sonia siedzi z malymi u nas na dzialce, Nosia wyprowadziła swoje na dzialke duzo dalej, gdzie śpią w szczelinie miedzy podstawa murowanego domku a ziemią, czyli wlasciwie pod podloga. Wypatrzylam je pewnego pochmurnego dnia, gdy na dzialkach bylo praktycznie pusto. Z daleka, z alejki moge jedynie patrzec, jakies 10 metrow a one i tak sa czujne i sie chowają. Wiem tylko tyle ze sa cztery i czarne z bialymi elementami, czyli kreski na nosku, tylne lapki biale, biały zabot i brzuszek.
Nosia mi wiosna tego roku zwiala z klatki, Sonia byla swiadkiem lapanek i omijala klatke z daleka. I jest efekt.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 10, 2022 9:25 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Plan na urlop, ktory sie dzis konczy byl zupełnie inny i prostszy.
Wiedzialam, ze kotki mają male, wiec zamowilam animonde kitten 400g zeby podkarmic matki, bo jak one beda dobrze jadly to kociaki tez.
Realia: kociaki mialy kk, trzeba bylo dumac co zrobic. Na convenie za male i dzikie, na szczescie przypomnialam sobie o unidoxie. Zeby dawac lek trzeba bylo kupic paszteciki no i kociaki same jedza więc oprocz leku dawalam im tez paszteciki. Chodzi o kociaki Soni, oczywiście. Matki dostawaly animonde kitten wg planu.
Od 10 dni, srody tamtego tygodnia mniej wiecej, okazalo sie, ze Nosia oprocz jedzenia czegos chce,bo patrzyla wyczekujaco. Okazalo sie, ze nosi mieso malym. Wiec zamiast planowanego najtanszego mielonego zaczelam kupowac matkom puers z kurczaka i kroic w kawalki, aby mogly zanosic malym. Oczywiście glownie Nosia, choc Sonia tez nosila kilka razy. W efekcie cidziennie wydawalam ok 18-20zl na kurczaka.
Dodatkowo kot z chora lapa, Igorek, tez mu zaczelam dawac unidox, bo wygladal bardzo nedznie, oczy w ropie,posklejane futro itd. On jadl lek w saszetce felixa w galarecie lub musie gourmeta. Teraz wyglada pięknie, oczy ladne, futerko puszyste, szczerze mowiac jestem zaskoczona. Dzikus okropny. Nie wiem czy nawet sie zastanawiac,czy mu jakos z ta lapa pomagać.
Dodatkowo do tych atrakcji czas mi zabieralo: podawanie lekow maluchom, namierzanie ich jak sie pochowaly, czekanue az sie zdecydują wyjsc i zjesc, szukanie maluchow Nosi, pilnowanie aby mieso jadly matki a mie inne koty no i chowanie przed muchami i wyciąganie bo przyszla Nosia po nastelny kawalek (a potrafiła przyjsc po godzinie) i hit pilnowanie klatki lapki i modly zeby Basia weszla.
Plus historie z moimi domowymi pannami, choc to nie ten watek, napisze, ze Milenka przyjechala z zapaleniem trzustki. W tamtym roku szkodzilo jej surowe mieso, indyk, wiec juz na poczatku urlopu zamowilam gastro saszetki. Nie nie, tylko indyk surowy jej smakowal i nie szkodzil, jak zjadla saszetke jakakolwiek od razu burczenie, przelewanie sie w brzuszku.
Zestaw jaki kupowalam w biedrze, to kurczak dla matek indyk dla domowych. Efekt: bankructwo finansowe.
Dziękuję bardzo maczkowrj i Madie za wsparcie na sterylke Basi,jest gorka to zamowie paszteciki dla malych na przyszly weekend.
Przywiazalam sie do nich i martwie sie jak sobie poradza. Nosia chodzi i szuka jedzenia Sonia nie. Zostawilam sasiadce jedna puszke i kilka pasztecikow, bo bedzie we wtorek lub w srode, a Sonia do niej przychodzi. Dzieciakom pod foliakiem nasypie rc kitten baby, ktory dostalam w tamtym roku.
Jakos to bedzie, oby bylo dobrze.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 10, 2022 23:52 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Świetnie sobie poradziłaś, ale urlop taki raczej koci... Chociaż trochę odpoczęłaś?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 11, 2022 9:05 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Odpoczęłam.
Wczoraj odebrałam Basię. Czekałam prawie godzinę w lecznicy, dużo ludzi było. Potem się dowiedziałam, ze były też osoby z fundacji z kotami, które oddawały krew na surowice dla jednej z kotek (jak byłam to czekała w aucie na parkingu) chorej na pp. No ale... nerwy mi sie uruchomiły, a właściwie niepokój. Na szczęście stałam tylko w lecznicy, nie siadałam, nie stawiałam transporterka, w którym przywiozłam Basię. Na działce uruchomiłam wszelkie moje procedury, czyli buty z lecznicy zostały w aucie, wyszłam boso (!)< w domku załozyłam działkowe buty, przebrałam się i dodatkowo do maluchów i w ogóle kotom nakładałam karmę w rękawiczkach. Potem jeszcze korespondowałam z wetem, napisał mi, ze myśli, ze mogę być spokojna, że zagrożenia dla moich działkowych nie ma i ze Basia jest bezpieczna.
Mam nadzieje, ze tak jest. Amen. :D :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 11, 2022 9:08 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Oby tak było!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 11, 2022 10:05 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

jolabuk5 pisze:Oby tak było!!!

A co moglam zrobic, zeby miec pewnosc ze bedzie dobrze? Oczywiście oprocz braku kontaktu z lecznica, czyli nie robienia sterylki Basi.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 11, 2022 10:58 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Marzenia11 pisze:Odpoczęłam.
Wczoraj odebrałam Basię. Czekałam prawie godzinę w lecznicy, dużo ludzi było. Potem się dowiedziałam, ze były też osoby z fundacji z kotami, które oddawały krew na surowice dla jednej z kotek (jak byłam to czekała w aucie na parkingu) chorej na pp. No ale... nerwy mi sie uruchomiły, a właściwie niepokój. Na szczęście stałam tylko w lecznicy, nie siadałam, nie stawiałam transporterka, w którym przywiozłam Basię. Na działce uruchomiłam wszelkie moje procedury, czyli buty z lecznicy zostały w aucie, wyszłam boso (!)< w domku załozyłam działkowe buty, przebrałam się i dodatkowo do maluchów i w ogóle kotom nakładałam karmę w rękawiczkach. Potem jeszcze korespondowałam z wetem, napisał mi, ze myśli, ze mogę być spokojna, że zagrożenia dla moich działkowych nie ma i ze Basia jest bezpieczna.
Mam nadzieje, ze tak jest. Amen. :D :ok: :ok: :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lip 11, 2022 11:45 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 11, 2022 13:03 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Marzenia11 pisze:
jolabuk5 pisze:Oby tak było!!!

A co moglam zrobic, zeby miec pewnosc ze bedzie dobrze? Oczywiście oprocz braku kontaktu z lecznica, czyli nie robienia sterylki Basi.

Nic. Zrobiłaś wszystko, co można było zrobić. Wierzę, że się wszystko dobrze svkończy! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 13, 2022 8:45 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25544
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 17, 2022 14:19 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Przyjedz tutaj. Usiądź na poczatku jakiejkolwiek alejki. W bezruchu. Juz po kilku minutach zaczna sie wylaniac koty, teraz tez kociaki. Wtedy pojdz w kolejna. I po kilku minutach bedzie taki sam widok.
Teraz na dokladke zimny tydzien i brak ludzi spowodowal, ze koty sa przeziebione.
Ta bezradnosc nawet wobec tych, ktorym obiecałam opieke, mnie przytlacza.
Nosia bardzo przeziebiona ale zobaczylam to duzo pozniej.
Rano pobieglam szukac Lapka. O 8.20 wsiadlam w auto iorzyjechalam po 11 na dzialke. Mokro. Musialo bardzo padac. Koty przeogromnie glodne. Pojemniki po jedzeniu powywalane i rozniesione po dzialce. Nosia i Sonia wychudzone okropnie, Nosia miauczala abym dala jesc,wyciagnelam mieso w kawalkach, nawet nie zjadla tylko pedem pobiegla zaniesc malym. I tak kilka razy, potem kolejne to juz truchtala z kawalkiem w pyszczku. Dopiero po godzinie chyba usiadla i zobaczylam, ze ciezko oddycha, ze kicha, a w oczkach 3 powieka. Jest ta kobieta od Plamki Frani, Nosia, u niej Mila, tezdo niej przychodzi, ostatnio ich nie bylo ponad tydzień ale teraz beda do czwartku. Mialam jeszcze antybiotyk, dalam babce, obiecala dawac Nosi, Nosia zjadla u mnie. Jak nakarmila dzieci pokazala w jakim sama jest stanie.
Teraz znowu przyszla, ale nie mam juz miesa.
Maluchy Soni dobrze, chociaż bardziej sie mnie boja niz tydzien temu. Igorek z chora lapa tez dobrze i byla tez Basia, ok.
Zaraz do brata zostawic zakupy i powrot do Wawy, szukac Lapka..
Musze prosic o wsparcie.
1. Paszteciki animonda baby pate
2. Sucha rc mother baby kitten. Na razie nie chce zmieniac, niech kociaki nie maja rewolucji. Dzisiaj im zostawilam 2 op po 400g.
3. Animonda Carny kitten puszki 400g.
4. Sanabelle hair and skin 10kg
To sa wszystkie potrzeby na ten moment.
Jakby ktos mogl cos to...
Bardzo proszę o pomoc.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie lip 17, 2022 15:36 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

Ogrom potrzeb i bezradność wobec nich jest straszna. :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 17, 2022 16:46 Re: Wawa/OLSZTYN - Adaś (**).. lato.

jolabuk5 pisze:Ogrom potrzeb i bezradność wobec nich jest straszna. :(

Dla mnie ten miesiac jest koszmarny finansowo przez operacje Belci i codziennie kupowanie miesa dla matek kociakow, chorobe kociakow, teraz tez moja Milenke. Musze dotrwac do końca miesiaca. Potem powinno być latwiej choc jeszcze za Belcie 400zl musze oddac.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Abariel, Goldberg, Jamessmext, kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 450 gości