jolabuk5 pisze:Okropne z tym samochodem
No niefajnie. Tym bardziejzemy mamy jeszcze skomplikowana sytuacje formalna.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jolabuk5 pisze:Okropne z tym samochodem
SabaS pisze:Fatalna sytuacja w kontekście dojazdów do Olsztyna. Ale znając Cię Marzenia, to rzęsach staniesz, a pojedziesz. Oby frekwencja dopisała i żeby się potwierdziło, że to "wasz" Kamysz, a nie kolejny kot w stadzie. Potrzymam kciuki
aga66 pisze:Marzenko ale masz jazdy Kiedy to się skończy? Choć patrząc na to co się dzieje u mnie to niestety jak ktoś wsiąkł w pomoc kotom to nigdy U mnie ciągle jakiś nowy się pojawia, już nie wyrabiam psychicznie przez to.
jolabuk5 pisze:Tak mi się skojarzyło w związku z samochodem - czasem człowiek myśli, że sytuacja już nie może być trudniejsza, a okazuje się, że może
Marzenia11 pisze:...
Na dzialce Lodzia wyglada fatalnie. Cale tylne lapy, brzuch wogole caly tyl lysy. Tak zle jeszcze nie bylo. Ma apetyt, jest zwawa, oczka ladne, ale nie wiadomo co w kocie siedzi.
A za tydzień nie bedziemy miec auta.
ASK@ pisze:Marzenia11 pisze:...
Na dzialce Lodzia wyglada fatalnie. Cale tylne lapy, brzuch wogole caly tyl lysy. Tak zle jeszcze nie bylo. Ma apetyt, jest zwawa, oczka ladne, ale nie wiadomo co w kocie siedzi.
A za tydzień nie bedziemy miec auta.
Może to uczulenie na ugryzienia pcheł czy kleszczy. Spotkałam się z takimi objawami u kotów wolno bytujących. Pomogło zakropienie na kark odpowiednich preparatów. Wet decydował jaki. Po 30 dniach powtórka. Mam dzikie koty i tylko podczas jedzenia (po wielu przymiarkach) udawało się prysnąć na sierść. Bez odchylania futerka. Z góry. Bo nie dały się dotknąć. Ale pomagało.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kotcsg i 267 gości