Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:Dodam, bo to faktycznie moglo nie byc jasne, ze szukalam dt dlatego, ze gusiek1 by przywiozla kotke w nocy z soboty na niedziele, wtedy gdy ja jestem w Olsztynie,co oznacza, ze nie moge byc jednoczesnie w warszawie.
(...)
Marzenia11 pisze:Dodam, bo to faktycznie moglo nie byc jasne, ze szukalam dt dlatego, ze gusiek1 by przywiozla kotke w nocy z soboty na niedziele, wtedy gdy ja jestem w Olsztynie,co oznacza, ze nie moge byc jednoczesnie w warszawie.
Ale nie byloby z tym problemu, bo od dr Iwony wiem, ze w sytuacjach, gdy kot moze byc przywieziony tylko w weekend dyr Koterii zgadza sie, aby go zawiezc od razu do koterii, aby uniknac stresu zwiazanego z kolejnym obcym miejscem "na chwile".
Marzenia11 pisze: Rozmawiałam dzisiaj z wet w Koterii dwa razy. Powiedziała mi, ze jeżeli kotka będzie zdrowa i będzie to tylko kwestia zabiegu to zostaje u nich 7 dni. Czyli - zkładając, że przyjedzie do nich w poniedziałek 4.10 rano i na czczo i zabieg sie odbędzie też tego dnia to będzie do odbioru w kolejny poniedziałek, czyli 11.10 Powiedziałam o możliwości odwiezienia jedynie w weekenmdy to wet powiedziała, ze na moją prośbę kotka moze zostac wydana wcześniej, czyli w piatek 8.10
Marzenia pisze: Przeczytałam Twoj wpis ale też rozmawiałam dzisiaj z wet w Koterii dwa razy. Ona wie skąd przyjężdża kotka i jakie są możliwości jeśli chodzi o jej odwiezienie.
I podzieliłam się tymi wiadomościami.
Marzenia11 pisze: -nie ustalałyśmy z gusiek1 KTO zawiezie kotkę do Koterii - jeśli gusiek1 o tym myślała, to ja nic nie wiedziałam, sama też chciałam ją zawieźc mając akurat 4.10 na druga zmianę do pracy
-jeśli by się okazało, ze kotka bardzo źle znosi zamknięcie i nie je i trzeba ją na cito odwieźć to kto by to zrobił?
Marzenia11 pisze:Po rozmowie z wet, behawiorysta rezygnuje z pomyslu wiezienia kotki do Koterii.
......
czemu nie była wystarczająca napisałam w swoim poście, gdzie pytałam się co się wydarzyło.Marzenia11 pisze: a czemu informacja, jaką dostała ode mnie gusiek1 smsem (w piątek 24,09 o godz. 6,10) na pytanie o sterylizację kotki nie była wystarczająca?
a na podstawie czego miałam pisać na forum o Twoich planach? Nie zadzwoniłaś, nie prosiłaś abym w Twoim imieniu napisała cokolwiek na forum.Marzenia11 pisze:A o planie wiedziała gusiek1 od piątku rano, ze jak będa optymalne warunki będę kontynuowała zabiegi. Nie wiem czemu tego nie napisała na forum, moze by było spokojniej, a moze nie.
Marzenia11]....Super dzieciaki, ale zaryzykowalabym ich wziecie do...siebie. decydujac sie na wielka niewiadoma. No ale...dr Koncucki jak uslyszal ze mam 3 stare koty od razu powiedzial, ze absolutnie nie moge brac nikogo...[/quote]
6. Post Blue z pytaniami
[quote="Blue pisze:Co więc stanęło tym razem na przeszkodzie?
Kim jest ten wet-behawiorysta? Zna sytuację dokładnie? Skąd nagle jego opinia?
I co on zaproponował?
Nie kastrować w Koterii bo? Wie że kastrowanie w Olsztynie to duże koszty których Ty nie jesteś w stanie pokryć i wypuszczenie kotki po dwóch dniach od operacji, w sytuacji gdy Ty jesteś tam z doskoku?
Czy nie kastrować teraz?
Czy może w ogóle nie kastrować?
Lodzia ma poważne problemy behawioralne że taką sprawę (kastrować w Koterii czy nie) konsultowałaś (?) z behawiorystą?
nie mogłaś, żeby Jej wyjaśnić plan jaki masz? I poprosić, żeby Ona napisała, że masz plan i że dacie znać jak się sprawy potoczą.Blue pisze: Poczekajmy. Zaangażowane w taki czy inny sposób w ten watek jest wiele osób. Myślę że zasługują na parę słów wyjaśnienia, o co tak naprawdę chodzi.
Wierzę - że tak się stanie.
gusiek1 pisze:1.Marzenia11 pisze:Dodam, bo to faktycznie moglo nie byc jasne, ze szukalam dt dlatego, ze gusiek1 by przywiozla kotke w nocy z soboty na niedziele, wtedy gdy ja jestem w Olsztynie,co oznacza, ze nie moge byc jednoczesnie w warszawie.
Ale nie byloby z tym problemu, bo od dr Iwony wiem, ze w sytuacjach, gdy kot moze byc przywieziony tylko w weekend dyr Koterii zgadza sie, aby go zawiezc od razu do koterii, aby uniknac stresu zwiazanego z kolejnym obcym miejscem "na chwile".
Od kiedy to wiesz od dr. Iwony? bo z postu ze środy (11:18) mamy:Marzenia11 pisze: Rozmawiałam dzisiaj z wet w Koterii dwa razy. Powiedziała mi, ze jeżeli kotka będzie zdrowa i będzie to tylko kwestia zabiegu to zostaje u nich 7 dni. Czyli - zkładając, że przyjedzie do nich w poniedziałek 4.10 rano i na czczo i zabieg sie odbędzie też tego dnia to będzie do odbioru w kolejny poniedziałek, czyli 11.10 Powiedziałam o możliwości odwiezienia jedynie w weekenmdy to wet powiedziała, ze na moją prośbę kotka moze zostac wydana wcześniej, czyli w piatek 8.10
i dodatkowo środa 18:31Marzenia pisze: Przeczytałam Twoj wpis ale też rozmawiałam dzisiaj z wet w Koterii dwa razy. Ona wie skąd przyjężdża kotka i jakie są możliwości jeśli chodzi o jej odwiezienie.
I podzieliłam się tymi wiadomościami.
Jednocześnie w naszych rozmowach nie pojawia się ani słowo, że koteczkę można będzie przywieźć w dowolnym momencie (nawet w weekend).
A ja jak debil się zastanawiałam co ja z ta kotką zrobimy (mając tylko klatkę (mega dzieki tABO10) , jeśli się złapie w sobotę, a Koteria by ją mogła przyjąć dopiero w poniedziałek.
dodatkowo potem piszesz:Marzenia11 pisze: -nie ustalałyśmy z gusiek1 KTO zawiezie kotkę do Koterii - jeśli gusiek1 o tym myślała, to ja nic nie wiedziałam, sama też chciałam ją zawieźc mając akurat 4.10 na druga zmianę do pracy
-jeśli by się okazało, ze kotka bardzo źle znosi zamknięcie i nie je i trzeba ją na cito odwieźć to kto by to zrobił?
skoro wiedziałaś, ze Koteria może przyjąć kotkę jak ja przywieziemy - to czyjego jeszcze udziału oczekiwałaś w tym wożeni? Dodatkow, w sms'ach napisałam Ci, że jeśli chodzi o odwożenie kotki, to ogarniemy, żeby móc ją odwieźć jak Koteria uzna, że można ją odwieźć.
2. na Forum w czwartek po 22 napisałaś:Marzenia11 pisze:Po rozmowie z wet, behawiorysta rezygnuje z pomyslu wiezienia kotki do Koterii.
......
natomiast z sms'a do mnie w czwartek po 21 wynikało, że jesteś po SPOTKANIU I ROZMOWIE z behawiorystą kocim. A z tego co wiem, to nie była rozmowa, ewentualnie wymiana wiadomosci.
Tu na forum piszesz, że z dr Iwoną rozmawiałaś, to nie wiem skąd informacja do mnie, że się spotykałaś, przy jednoczesnym pominięciu tej informacji, gdy pisałaś na forum.
3.czemu nie była wystarczająca napisałam w swoim poście, gdzie pytałam się co się wydarzyło.Marzenia11 pisze: a czemu informacja, jaką dostała ode mnie gusiek1 smsem (w piątek 24,09 o godz. 6,10) na pytanie o sterylizację kotki nie była wystarczająca?
4.a na podstawie czego miałam pisać na forum o Twoich planach? Nie zadzwoniłaś, nie prosiłaś abym w Twoim imieniu napisała cokolwiek na forum.Marzenia11 pisze:A o planie wiedziała gusiek1 od piątku rano, ze jak będa optymalne warunki będę kontynuowała zabiegi. Nie wiem czemu tego nie napisała na forum, moze by było spokojniej, a moze nie.
5. Do Blue, Ask@ i mnie potrafiłaś dzwonić, smsować - i jednocześnie nie odpowiedziałaś na ich pytania. Jesli sytuacja na forum Cię przerosła - do żadnej z nas się nie odezwłałaś mówiąc: przerosło mnie, taki mam plan - napisz coś na forum. Nadal nikt nie wie, skąd pomysł wplątania w tą historię behawiorysty.
Niekoniecznie stres, bo mimo akcji z Bellą (gdzie z powodu stresu swoich kotów trzeba było jej opłacać mieszkanie) pojawiają się:Marzenia11]....Super dzieciaki, ale zaryzykowalabym ich wziecie do...siebie. decydujac sie na wielka niewiadoma. No ale...dr Koncucki jak uslyszal ze mam 3 stare koty od razu powiedzial, ze absolutnie nie moge brac nikogo...[/quote]
6. Post Blue z pytaniami
[quote="Blue pisze:Co więc stanęło tym razem na przeszkodzie?
Kim jest ten wet-behawiorysta? Zna sytuację dokładnie? Skąd nagle jego opinia?
I co on zaproponował?
Nie kastrować w Koterii bo? Wie że kastrowanie w Olsztynie to duże koszty których Ty nie jesteś w stanie pokryć i wypuszczenie kotki po dwóch dniach od operacji, w sytuacji gdy Ty jesteś tam z doskoku?
Czy nie kastrować teraz?
Czy może w ogóle nie kastrować?
Lodzia ma poważne problemy behawioralne że taką sprawę (kastrować w Koterii czy nie) konsultowałaś (?) z behawiorystą?
jest tuż pod postem tabo10, który Cię tak zdenerwował.
Miałaś czas bywać na bazarkach, ale już miałaś go żeby zadzwonić do Blue, która prosiła ludzi o poczekanienie mogłaś, żeby Jej wyjaśnić plan jaki masz? I poprosić, żeby Ona napisała, że masz plan i że dacie znać jak się sprawy potoczą.Blue pisze: Poczekajmy. Zaangażowane w taki czy inny sposób w ten watek jest wiele osób. Myślę że zasługują na parę słów wyjaśnienia, o co tak naprawdę chodzi.
Wierzę - że tak się stanie.
7. W sms'ach do mnie GROZIŁAŚ mi.
Biorąc pod uwagę całokształt i fakt, iż wielokrotnie byłyśmy do dyspozycji nie tylko kotów pod Twoją opieką, bądź kotów, którym Ty pomagałaś - przemyśl proszę powyższe i zastanów się nad tym w jaki sposób nas potraktowałaś.
Tess 1610 pisze:Naprawdę piękna!! uwielbiam czarne koty,a ona wygląda jakby była domowa,takie błyszczące futerko ma.Śliczna jest. I dobrze,że już nie będzie więcej rodzić
iza71koty pisze:Udało Ci się ogarnąć jakieś kocie legowiska?Dużo polarków przyszło?
iza71koty pisze:To dobrze.Porób jak najwięcej.Jak gdzieś pod dachem w zaciszu- to możesz nawet grube kartony wykorzystać.Teoretycznie można je ustawić blisko siebie i nakryć z wierzchu grubą folią budowlaną - po całości- i zabezpieczyć po bokach cegłami-zawsze spora izolacja.Dużo ciecia masz przy polarkach czy dobre kawałki?Pytam bo jeszcze w tym roku nie brałam- więc nie wiem jakie są.
Myszorek pisze:Super, że koteczka szybko doszła do siebie po zabiegu. Skoro nigdzie nie zwiała, tzn., że aż tak bardzo sie nie zestresowała pobytem u weta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Zeeni i 501 gości