Cześć Wam
Jestem tutaj nowy i prosiłbym o poradę. Pierwszy raz się spotkałem z czymś takim, a koty miałem w sumie całe życie.
2 dni temu adoptowałem ze schorniska 2,5 miesięcznego kotka i jego 2 letnią mamę. Małego dostałem od razu, a mama poszła do sterylizacji. Odebrałem ją dzisiaj - po dwóch dniach.
Myslałem, że będzie wszystko dobrze, ale niestety tak nie jest. Mały na początku się jej bał, ale po 2 godzinach mu przeszło. On chce się z nią bawić, a mama warczy, syczy na niego. Już dostał nawet od niej.
Jest to chwilowe? Wiem, że mama po sterylizacji może czuć się gorzej. Tylko nie chciałbym sytuacji, że ona go całkowice odrzuci. Adoptowałem tą dwójkę, bo nie chciałe ich rozdzielać, a byli razem w klatce.
Macie jakieś rady? Może to kwestia kilku dni? Słyszałem, że mama na pewno nie zrobi mu większej krzywdy, ale czy na pewno?
Z góry dziękuję za odpowiedzi