Miau.PL

Bardzo mi przykro z powodu Foczki Szkoda, że nie doczekala ciepłych dni i oby jej towarzysze otrząsnęli się po jej odejściu.

Ale Iza, dlaczego uważasz, że jakiś paskudny wirus się Wam zagnieździł? Przecież przyczyn śmierci kota może być wiele, szczególnie, że nigdy nie badane, nie wiadomo, co w sobie kryją?

CHoroba zagrażająca całemu stadu to paskudna opcja, może nie ma powodów, by taką na ten moment zakładać z powodu odejścia Foczki?

maczkowa pisze:Bardzo mi przykro z powodu Foczki Szkoda, że nie doczekala ciepłych dni i oby jej towarzysze otrząsnęli się po jej odejściu.

Ale Iza, dlaczego uważasz, że jakiś paskudny wirus się Wam zagnieździł? Przecież przyczyn śmierci kota może być wiele, szczególnie, że nigdy nie badane, nie wiadomo, co w sobie kryją?

CHoroba zagrażająca całemu stadu to paskudna opcja, może nie ma powodów, by taką na ten moment zakładać z powodu odejścia Foczki?

Badane były.Raz w życiu.Podczas zabiegu.Moja Wetka zawsze robi przegląd kota.Jeśli ma jakieś podejrzenia -że mogą potem z czymś wystąpić problemy- to mi o tym mówi.Dlaczego tak zakładam?Bo za dużo kotów w jednym momencie się pochorowało.Nie zaczęło się od Foczki-tylko od Bazia.Tylko że jemu nadal staram się pomóc.I nie jest to łatwe -bo jest od Foczki dużo starszy i przez to mniej odporny.Kolejne koty-Bąbelek-Gabryś .Od tygodnia nie widzę siostry Nusi.Musze dzisiaj zazdzwonić do Znajomej i poprosić czy mogę przejrzeć dokładnie jej posesję.Mam tam budki.Ale budki już sprawdzałam kilka razy.Nawet wczoraj.Byliśmy z Damianem.Bo szukaliśmy też Gabrysia.

Gdyby to był pojedyńczy przypadek Foczki- mogłabym zakładać nerki albo co innego.Ale widziałam jej ciałko i na moje oko jest to wirusówka.

Ale co to za wirus jesli nie kk ani pp?
Bo brzmi okropnie to wszystko....
Foczka (*)(*)(*)....

Marzenia11 pisze:Ale co to za wirus jesli nie kk ani pp?
Bo brzmi okropnie to wszystko....
Foczka (*)(*)(*)....

Moje koty nie chorują na kk.Na to są odporne.Nie napisałam że wykluczam pp.

Panuje dziwne przekonanie ze zima zabija zarazki i bakterie.A jest całkowicie na odwrót.To zimne powoduje że pozostają w inkubacji.Ciepło je zabija.A niestety w tym roku już latem zaczęła się jesień a wiosny normalnej nie widać.Za długo to trwa.Myśle że przez to spada odporność i wychodzi paskudzctwo.Moje koty od kilku miesięcy nie widziały słońca.To jak u człowieka brak witaminy D powoduje większa podatność na choroby i spadek odporności.

dla Foczki [*]

dla Foczki

Foczko [*]

Strasznie mi przykro z powodu Foczki

Bardzo mi przykro. Szkoda każdego kotka. Foczko[*]

Dziękuję Dziewczyny za pożegnanie Foczki.

Przedwczoraj pokazał się Bąbelek.Jest dużo lepiej po kolejnej dawne leku.Niestety mamy kolejne odejście w stadzie.

Wczoraj też na stryszku Damian znalazł kotkę z drugiego wątku.Zaginęła nam juz jakiś czas temu.Nie wykluczone ze była tylko sie tam zaszyła.Dostęp do jedzenia i wody miała codziennie.To dobre miejsce- bo koty mają tam zrobione a Bezdomni codziennie palą.Wiec stryszek jest dość ciepły i suchy.Kotka odeszła ze starości.To nasza Rybcia.Potem Damian napisze na tamtym wątku.Tutaj musimy pożegnać innego kotka.

Ojoj, przykro mi bardzo. Smutne to wszystko. Kotki[*], które odeszły za TM ...

Dziewczyny.Zanim napisze o kotach-bardzo pilnie proszę o poradę.Mam problem od jakiegoś czasu w wrastającym paznokciem u nogi.Ból jest okropny.Uniemożliwia mi to chodzenie, jazdę rowerem a kiedy zdejmę buty czuję niesamowity ból długi czas.Wczoraj w nocy nawet zrobiłam okłady z kremu i zabandażowałam obie stopy.Obcinanie tego paznokcia jest bardzo niewygodne i bolesne.Zwęża sie od nasady ku czubkowi palca- jest zgrubiały i tak sie wrasta ze podgina pod sobą skórę palca do wewnątrz.Nawet jak sie w niego leciutko uderzę to ból jest potworny i długi i pulsujący.Mało tego nie mogę dopasować żadnego obuwia bo ten paznokieć zamiast być prosto to idzie ku górze.Straszny to problem dla mnie bo ja bardzo dużo muszę chodzić.Oprócz tego codziennie masakrycznie bolą mnie piety.Aż parzą po całym dniu.Czuje też mocne mrowienie wtedy.

Izo
ja rozumiem, że trudno Ci się pogodzić z wydawaniem pieniądzy na siebie ale powinnaś się umówić z podologiem. Nie wiem czy w Szczecinie są dostępne wizyty na NFZ i jakie ewentualnie terminy?
Zerknęłam na chybił-trafił i znalazłam taką specjalistkę https://zdrowestopyszczecin.pl/zabiegi- ... gLlQ_D_BwE jest cennik, a kontakt również mailowy https://zdrowestopyszczecin.pl/kontakt/. Może napisz tam i dowiedz się jaki koszt?
Podobno założenie klamerek daje ulgę, z czasem uzdrawia, ale trzeba je co jakiś czas /paznokieć przecież rośnie/ przekładać, a to niestety dość droga "impreza".
Takie jak opisujesz, paznokcie ze stanem zapalnym, mogą Ci uniemożliwić codzienną aktywność i skutkować jakimś "gorszym" zakażeniem

kajtek56 pisze:Izo
ja rozumiem, że trudno Ci się pogodzić z wydawaniem pieniądzy na siebie ale powinnaś się umówić z podologiem. Nie wiem czy w Szczecinie są dostępne wizyty na NFZ i jakie ewentualnie terminy?
Zerknęłam na chybił-trafił i znalazłam taką specjalistkę https://zdrowestopyszczecin.pl/zabiegi- ... gLlQ_D_BwE jest cennik, a kontakt również mailowy https://zdrowestopyszczecin.pl/kontakt/. Może napisz tam i dowiedz się jaki koszt?
Podobno założenie klamerek daje ulgę, z czasem uzdrawia, ale trzeba je co jakiś czas /paznokieć przecież rośnie/ przekładać, a to niestety dość droga "impreza".
Takie jak opisujesz, paznokcie ze stanem zapalnym, mogą Ci uniemożliwić codzienną aktywność i skutkować jakimś "gorszym" zakażeniem

Na pewno skorzystam. Ale sprawdzę u siebie cennik- bo wydaje mi się że mam gabinet blisko miejsca gdzie odbieram mięso dla kotów.Na pewno nie mozna tego tak zostawić.Nogi mi są bardzo potrzebne.Inaczej nie będę mogła kotom pomagać.Juz teraz sprawia mi to ogromną trudność.I nie jest to tylko kwestia ogromnie bolących spodów stóp w tym pięt ale i kręgosłupa-który od kilku dni boli mnie podwójnie.Raz ledwo wróciłam od kotów.Mam przez to też problem z oddychaniem.


Zajrzę tam jutro i zobaczę jak wygląda cennik.Ten miesiąc jest dla nas mega trudny.Drugi miesiąc wychodzimy z długów po zimie.Jestem tym już zmęczona ale jeśli nie doprowadzę spraw do konca- będzie nam to kulą u nogi.


Zatem mało prawdopodobne abym przed 1 kwietnia zdobyła sie na kosztowna wizytę.Ale chociaż zorientuję sie w cenach i terminach.Myślę ze wiem co mi jest.