koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 20, 2022 9:40 Re: koty

jestem zdruzgotana. a co się stało? Wpadł pod samochód?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35341
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro lip 20, 2022 9:46 Re: koty

Którego dnia to było? I gdzie został pochowany?

Siedzę i zbieram zdjęcia Henia. Ale wiele zdjęć jest już niedostępnych. Szkoda.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4658
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Śro lip 20, 2022 11:01 Re: koty

Szymkowa pisze:Którego dnia to było? I gdzie został pochowany?


Stało się to w poniedziałek.Wtedy kiedy zaczęłaś urlop.Biegłam do Bazia na drugą stronę z jedzeniem.Przed budynkiem nie było Henia ale pomyślałam ze pewnie zaraz się pokaże.Spojrzałam w lewo i zamarłam.Na wysokości mostku widziałam że leży coś mocno rozjechanego.Nie miałam nic przy sobie ale leciałam modląc się aby to było inne zwierzę.Ściągnełam go z ulicy i obejrzałam choć było to bardzo trudne-ale czułam że to Henio.Był jeszcze cieplutki - musiało się to stać z pół godziny wcześniej czyli ok.8.30 rano.Przyszłam i poprosiłam aby Damian po niego pojechał.Kiedy miseczka z jedzeniem stała cały dzień nie ruszona- już byłam pewna ze to Henio.

A taka byłam zadowolona ze się do nas sprowadził.Ze i warunki i cieplutka budka w komórce.Ze już na stare lata się osiedli na dobre.To nie był już młody kot.Przecenił możliwości.Nie widziałam jak do tego doszło.Czy wystraszył sie czegoś i raptownie wybiegł.Czy nie zdażył szytbciej.Upał od wczesnego rana ludzie o tej godzinie gnają do pracy- na nic nie patrzą.Ostatnie dwa koty które zgineły czyli Agatka i jakiś kocurek ale nie od nas-koty z drugiego wątku- też zgineły o tej godzinie.Mało tego kilka dni temu też zginał tam jakiś kot maści biało czarnej i też o tej porze.Gdyby nie to że P.Mirek jeżdzi tą trasą do pracy o tej porze mogłabym gdybać o której godzinie do tego doszło.Tego biało czarnego kota nawet nie widzieliśmy na oczy.Ktos go zdjął.Damian szukał w zaroslach w celu identyfikacji ale nic nie znalazł.Dowiedzieliśmy się o tym 3-4 dni po fakcie zatem lis mógł tego kota zabrać.

Wybraliśmy dla Henia dobre spokojne miejsce -codziennie tam bywam przy okazji.Leży w cieniu choinki.Wielkiej wiekowej.....


Kiedy już nie mam dla siebie pocieszenia to tylko mogę sobie powiedzieć-miałeś dobre życie kocie.Mogłeś na nas liczyć.Nigdy Cię nie zawiodłam choć bywało bardzo ciężko.Zrobiłam ile mogłam aby Twój los- kota wolnożyjącego był lepszy niż wielu innych- zmuszonych do codziennego poszukiwania jedzenia-ciepłego schronienia.I mam nadzieję że te kilka lat razem było dla Ciebie kocie-dobrym czasem...... :cry: :cry: :cry: :cry:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lip 20, 2022 11:08 Re: koty

iza71koty pisze:
Szymkowa pisze:Którego dnia to było? I gdzie został pochowany?


Stało się to w poniedziałek.Wtedy kiedy zaczęłaś urlop.Biegłam do Bazia na drugą stronę z jedzeniem.Przed budynkiem nie było Henia ale pomyślałam ze pewnie zaraz się pokaże.Spojrzałam w lewo i zamarłam.Na wysokości mostku widziałam że leży coś mocno rozjechanego.Nie miałam nic przy sobie ale leciałam modląc się aby to było inne zwierzę.Ściągnełam go z ulicy i obejrzałam choć było to bardzo trudne-ale czułam że to Henio.Był jeszcze cieplutki - musiało się to stać z pół godziny wcześniej czyli ok.8.30 rano.Przyszłam i poprosiłam aby Damian po niego pojechał.Kiedy miseczka z jedzeniem stała cały dzień nie ruszona- już byłam pewna ze to Henio.

A taka byłam zadowolona ze się do nas sprowadził.Ze i warunki i cieplutka budka w komórce.Ze już na stare lata się osiedli na dobre.To nie był już młody kot.Przecenił możliwości.Nie widziałam jak do tego doszło.Czy wystraszył sie czegoś i raptownie wybiegł.Czy nie zdażył szytbciej.Upał od wczesnego rana ludzie o tej godzinie gnają do pracy- na nic nie patrzą.Ostatnie dwa koty które zgineły czyli Agatka i jakiś kocurek ale nie od nas-koty z drugiego wątku- też zgineły o tej godzinie.Mało tego kilka dni temu też zginał tam jakiś kot maści biało czarnej i też o tej porze.Gdyby nie to że P.Mirek jeżdzi tą trasą do pracy o tej porze mogłabym gdybać o której godzinie do tego doszło.Tego biało czarnego kota nawet nie widzieliśmy na oczy.Ktos go zdjął.Damian szukał w zaroslach w celu identyfikacji ale nic nie znalazł.Dowiedzieliśmy się o tym 3-4 dni po fakcie zatem lis mógł tego kota zabrać.

Wybraliśmy dla Henia dobre spokojne miejsce -codziennie tam bywam przy okazji.Leży w cieniu choinki.Wielkiej wiekowej.....


Kiedy już nie mam dla siebie pocieszenia to tylko mogę sobie powiedzieć-miałeś dobre życie kocie.Mogłeś na nas liczyć.Nigdy Cię nie zawiodłam choć bywało bardzo ciężko.Zrobiłam ile mogłam aby Twój los- kota wolnożyjącego był lepszy niż wielu innych- zmuszonych do codziennego poszukiwania jedzenia-ciepłego schronienia.I mam nadzieję że te kilka lat razem było dla Ciebie kocie-dobrym czasem...... :cry: :cry: :cry: :cry:


Tak było
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 20, 2022 11:12 Re: koty

Żegnaj Heniu[*].....Kochany kocie..... :cry: :cry: :cry:

Obrazek


Szymkowa dziękuje za Opiekę nad Heniem i za wszystko.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 8:20 Re: koty

Szymkowa pisze:Dostawa we czwartek

Ale może ktoś jeszcze się dołoży?



Wczoraj dotarło 24 puszki.Ogromnie dziękujemy :201494 :201461
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 8:22 Re: koty

iza71koty pisze:Założyłam zbirórkę na pomagam.pl

https://pomagam.pl/rcpmrg

Jeśli Ktoś mógłby nas wesprzeć finansowo, lub udostepnić zbiórkę dalej to bardzo prosze :1luvu:



Przypomnę.Może Ktoś może chociaż udostępnić. :roll: Nie będę pisać o naszej sytuacji finansowej ale jest coraz gorzej.Czuję jakbyśmy szli na dno. :( Zapraszam potem na pilny bazarek z perfumami.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 11:27 Re: koty

Heniu ['] :cry:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21541
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lip 21, 2022 13:01 Re: koty

Śmierć Henia to cios dla mnie. Parę minut przed tą okropną wiadomością myślałam o nim. Patrzyłam na zdjęcie i zastanawiałam się, jakby się czuł jako kot domowy. A on od dwóch tygodni nie żył.
Teraz Henio jest nie tylko w sercu, ale i w moim podpisie.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4658
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Czw lip 21, 2022 13:46 Re: koty

Obrazek Obrazek Obrazek

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 14:02 Re: koty

Szymkowa pisze:Śmierć Henia to cios dla mnie. Parę minut przed tą okropną wiadomością myślałam o nim. Patrzyłam na zdjęcie i zastanawiałam się, jakby się czuł jako kot domowy. A on od dwóch tygodni nie żył.
Teraz Henio jest nie tylko w sercu, ale i w moim podpisie.


Wiem że jest Ci ogromnie przykro.Ja kiedy podeszłam do ciałka -powiedziałam-oj kocie coś Ty sobie narobił-coś Ty mi narobił.....Dla mnie takie sytuacje to ogromna trauma- zwłaszcza z rana.Cały dzień i kilka kolejnych jak tylko wychodziłam z domu- patrzałam w krzaczki gdzie jadł i czułam ból okropny.Wkoło ludzie śmieją się- grilluja -jeżdżą nad jezioro śmieją się imprezują a człowiek co chwilkę jakiś ból w sercu nosi.Ja nie mam tego wszystkiego.Oddaje swój czas i zdrowie i kiedy dzieją się takie rzeczy-pytam Boga dlaczego?

Nie widzę tego kota jako kota domowego.On kochał leżeć pod tują,przejść swoje szlaki.Jak było mu gorąco szedł za płot firmy i chłodził się od pędu powietrza przejeżdżających ulicą samochodów.Czasem nam się wydaje że-mogliśmy tego uniknąć.Zabrać- zamknąć w czterech ścianach.Wtedy byłby bezpieczny.Pozornie -bo stres też potrafi zrobić swoje.Ale czy ten kot byłby szczęśliwy?Na pewno nie u mnie w zakoconym domu.To był samotnik.On się wyniósł z miejsca gdzie się urodził -właśnie przez inne koty.I żył przez te lata -tak jak chciał.Gdyby było z nim żle- na pewno bym go zabrała-chociaż dorażnie.Gdyby zaniemógł i nie dawał rady jak Dorcia-miałby u mnie starość.Ale nie było takich sygnałów na razie.A w domu bez doświadczenia go nie widzę.On zresztą jak już poczuł sie lepiej po lekach to trzymał mnie bardziej na dystans.Miał tutaj dobre warunki-bardzo dobre.I jedzenie kilka razy dziennie.Smakołyki-aby tylko był szczęśliwy.Pewnie był-........co mogę Ci więcej napisać......
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 14:12 Re: koty

Miałam wczoraj urwanie głowy z malutkim wróbelkiem.Wypadł z gniazda siedział na ulicy i krzyczał- kiedy wracałam z kocimi zakupami.Szczęście ze akurat w tym momencie bo za chwilę nie byłoby po nim śladu.No sajgon miałam.Do domu zabrać nie mogę bo i koty i ryzyko ze zejdzie na zawał.Na podwórko- nie mogę bo Fela i kotka wychodząca od sąsiadki.Zaniosłam kartonik i ziarenka i wodę.Za mały na ziarenka ale chociaż dzięki temu zbliżyła się chyba tam potem jego matka bo sporo ziarenek było wyjedzonych i widziałam ze lata- kiedy on krzyczał.Napoiłam go tylko i w akcie rozpaczy poleciałam do zwierzęcego po jakieś robaki żywe.Trafiłam bo miała ostatnie opakowanie mączniaków czy jakoś tak.Nie wiedziałam czy maluch będzie jadł wiec poprosiłam o kilka.Dała mi za darmo i poleciałam karmić.Mały polazł nie siedział w kartonie.Musiałam go znależć.A potem najgorsze.Cały robak był za duży-musiałam go przerywać.Wyciskać soczek do dzióbka.Ale pierwszą połowe robaka zjadł.A robaki ruchliwe-nie miałam sumienia ale nie było wyjścia.Kombinowałam i wymyśliłam.Zeby nie spadł z gałązki-zrobiłam mu gniazdo z takiego plecionego plastikowego koszyczka.Wiklinowego nie miałam.I umocowałam mocno między gałązkami ale nie wysoko.Zeby sie nie poturbował jak spadnie bo on dopiero uczył sie latać.Dałam mu tam suchej trawki troche ziarenek i resztę robaków porwałam na kawałki.Wieczorem wczoraj jeszcze zajrzałam i napoiłam.Jak wracałam z karmienia koło 22.00 chyba spał bo był cichutko.No i dzisiaj byłam i go nie ma.Moze odleciał moze matka była po niego.Zaraz ide do Trzykrotki to sie rozejrzę.Gniazdo nie ruszone wiec nic tam sie raczej nie działo.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 14:15 Re: koty

Szymkowa Twój podpis wiele dla mnie znaczy.To był taki wyjątkowy kot -który potrafił wzbudzić- bardzo ciepłe uczucia.Wiem -bo jeszcze jedna Osoba mi to napisała na pw.Jest Jej równie ogromnie przykro. :(

Dziękuję.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 14:24 Re: koty

ametyst55 pisze:Heniu ['] :cry:


Dziękuje za pożegnanie Henia[*]


Wysłałam Ci na pw aktualne zdjęcie Twojej podopiecznej.Ponieważ muszę z nią budować relacje od nowa a jej nieobecność przez miesiąc była dla mnie kolejna traumą-pozwolisz ze tymczasowo będę wysyłać zdjęcia na pw.Stało sie cos bardzo złego-szkoda ze ona nie może mi o tym opowiedzieć.Ale ponieważ mamy dwa skrajne miejsca które bardzo monitorujemy-na razie nie będe pisać nic o tej sprawie.


To samo Yocia.Zdjęcie kotka wysłałam na pw.


Nadal nie wiem nic ani o Szaraczku czyli Szarusi oraz o Gabrysiu.Dam znać jeśli cokolwiek się wydarzy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw lip 21, 2022 14:43 Re: koty

iza71koty pisze:Miałam wczoraj urwanie głowy z malutkim wróbelkiem.Wypadł z gniazda siedział na ulicy i krzyczał- kiedy wracałam z kocimi zakupami.Szczęście ze akurat w tym momencie bo za chwilę nie byłoby po nim śladu.No sajgon miałam.Do domu zabrać nie mogę bo i koty i ryzyko ze zejdzie na zawał.Na podwórko- nie mogę bo Fela i kotka wychodząca od sąsiadki.Zaniosłam kartonik i ziarenka i wodę.Za mały na ziarenka ale chociaż dzięki temu zbliżyła się chyba tam potem jego matka bo sporo ziarenek było wyjedzonych i widziałam ze lata- kiedy on krzyczał.Napoiłam go tylko i w akcie rozpaczy poleciałam do zwierzęcego po jakieś robaki żywe.Trafiłam bo miała ostatnie opakowanie mączniaków czy jakoś tak.Nie wiedziałam czy maluch będzie jadł wiec poprosiłam o kilka.Dała mi za darmo i poleciałam karmić.Mały polazł nie siedział w kartonie.Musiałam go znależć.A potem najgorsze.Cały robak był za duży-musiałam go przerywać.Wyciskać soczek do dzióbka.Ale pierwszą połowe robaka zjadł.A robaki ruchliwe-nie miałam sumienia ale nie było wyjścia.Kombinowałam i wymyśliłam.Zeby nie spadł z gałązki-zrobiłam mu gniazdo z takiego plecionego plastikowego koszyczka.Wiklinowego nie miałam.I umocowałam mocno między gałązkami ale nie wysoko.Zeby sie nie poturbował jak spadnie bo on dopiero uczył sie latać.Dałam mu tam suchej trawki troche ziarenek i resztę robaków porwałam na kawałki.Wieczorem wczoraj jeszcze zajrzałam i napoiłam.Jak wracałam z karmienia koło 22.00 chyba spał bo był cichutko.No i dzisiaj byłam i go nie ma.Moze odleciał moze matka była po niego.Zaraz ide do Trzykrotki to sie rozejrzę.Gniazdo nie ruszone wiec nic tam sie raczej nie działo.


pozdrów Trzykrotkę :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 478 gości