Jago2001 pisze:Zabierzcie ciałko do weterynarza- będzie wiadomo czy jest sens szukać kociąt ☹️
Nie było możliwości zrobić sekcji w dniu dzisiejszym.Nie miałam transportu a Lekarka z Ostrawickiej zaznaczyła że kotka musi być dostarczona maksymalnie do godziny 14.00.Jutrzejszy dzień już nie wchodził w rachubę ze względu na panujące temperatury.Sprawa jednak do niedawna nie miała zakończenia- bo choć moja Wetka przekonywała mnie że dalsze szukanie kociaków sensu nie ma- bo w tych temperaturach- jeśli były malutkie to nie przeżyły -to nadal nie miałam nic.Ani wiedzy na temat w jakim wieku mogą być kociaki ani wiedzy czy jeszcze żyją ani też wiedzy czy wogóle sie urodziły.
Dla mnie laktacja była wyznacznikiem że są kociaki.
Jak już pisałam wcześniej -nie jestem expertem i nie umiem ocenić na ile ciałko puchnie po śmierci w tych temperaturach aby mieć pewność czy kotka już urodziła czy też nie.Takim dosadnym przykładem była śmierć Agatki.Jej ciałko spuchło już tego samego dnia i teoretycznie kotka wyglądała jak w ciąży- chociaż była wysterylizowana.
I tutaj moje ogromne podziękowanie dla Jago2001- Która ma odpowiednia wiedzę i praktykuje jako Technik Weterynaryjny.Była u mnie niedawno.Obejrzała i zbadała kotkę.Według Jej wiedzy - kotka była ciężarna.Tuz przed porodem.Nie rodziła jeszcze bo drogi rodne nie były poszerzone.W brzuszku wymacać sie dało co najmniej dwa kociaki.Ja sama dzisiaj po pierwszych ogledzinach- przed naszym spotkaniem też wyczuwałam glówkę po jednej stronie i coś na kształt fasolki oraz podobne zgrubienie po drugiej stronie macicy.Laktacja mogła byc już efektem pośmiertnym.Podobne działania fizjologiczne dzieją sie u ludzi.Według opinii Jago2001 kotka jeszcze nie karmiła.
Bardzo dziękuję za spotkanie
i cenną wiedzę.
I poświecenie czasu w pożnych godzinach wieczornych na niezbyt przyjemne sprawy.