Nie dam rady- pisać na bieżąco.Odchodzi mi jedna z kotek w domu.
3 dni temu noc była mrożna juz 2 stopnie na minusie.Poleciałam po 10.00 z gorącym jedzeniem -bo mamy problem w jednym miejscu.Chciałam sprawdzić- czy koty jakoś się trzymają.
Dzisiaj rano -jak zobaczyłam -co jest za oknem to mi wszystko opadło.Mam tyle problemów obecnie -ze jeszcze to jest dla mnie dodatkowo utrapieniem strasznym.Pisałam kilka postów powyżej -że każdy taki dzień jest dla nas okropnie trudny.Dlatego mnie przeraża to -ze zima przyszła tak nagle w naszym rejonie.
Jestem bardzo zdołowana wieloma sprawami.Nie zdążyliśmy z bazarkiem jeszcze.Przed chwilką wysłałam Męża do Castoramy -po pellet dla kotów do kuwet -węgiel i brykiet dla kotów z drugiego wątku.Akurat szczęśliwie brykiet na ten tydzień ufundowała jedna z Opiekunek
ale.......Maz mnie uświadomił -że worek węgla nie kosztuje już jak w ub.roku ok 25 zł.Juz w tamten weekend jak kupował 3 worki do domu -to placił - 38 zł za worek.Mało tego pellet do kuwet- który kosztował 15-18 zł teraz kosztuje 28 zł.A też potrzebujemy 3 worki na tydzień.
Dalej- puszki te duze 800 gram codziennie je kupujemy- plus dodatki z Rossmana -czyli tacki paszteciki lub puszki w galatretce- więc te puszki w miesnym gdzie było najtaniej- latem kosztowały 4.99 sztuka potem 5.47 sztuka.Od poniedziałku mają być o 2 zł drozesze na sztuce.Czyli 7.47 czy jakoś tak- chyba przestanę je kupować.
Dziennie potrzebujemy ich 6 sztuk plus dodatki.
Mam dość - serio.