Budka Trzykrotki. Frodo ma budkę kawałek dalej i będzie w najbliższym czasie robiona. Frodo Opiekun wirtualny Marmolada18
Boli mnie kręgosłup jak diabli ale zrobiłam dzisiaj robotę.Poszłam wcześniej do kotów z jedzeniem.Wywlekłam spod drzewa budkę Trzykrotki bo inaczej- nie wymieniłabym posłania.Musiałam ją wywlec całą.Zdjąć dach- usunąć wszystko ze środka a było tego.Brudne ścinki polarowe, patyczki, liście a najgorsze na spodzie.Kupa robactwa.Te czarne w pancerzach.Duże małe cała kolonia.No i wyjścia nie było.Musiałam budkę wytrzepać.Dałam kici połowę koca sherpa.Drugą połowę wcześniej dostała Foczka.Zabezpieczyłam i jeszcze w drodze powrotnej zobaczyłam przy śmietniku duża płytę meblową.To ją zatargałam na daszek dałam.Będzie podwójny.W tym czasie Frodo zajadał ale kici nie widziałam.Wróciłam do domu- wzięłam jedzenie dla reszty kotów i jeszcze zajrzałam po drodze do Trzykrotki.Patrze a ona z budki wychodzi i zadziwiona taka. Znaczy kontrola była Myślę ze będzie jej się dzisiaj mega przyjemnie spało.Muszę jeszcze opanować tam budkę dla Froda tylko chwilowo nie mam nic super cieplutkiego do wyścielenia.Musze popatrzeć- może coś na szybko zdobędę.
Osiedle Bazowicza, Murzynka i Foczki
O a tutaj to dzisiaj dokonałam wielkiej rzeczy. Sama przetargałam budkę co najmniej 5 metrów w głąb krzaków.A waży około 40-50 kg.Odkryłam wczoraj że Foczka owszem do budki zaglądała- ale może raz i na pewno w niej nie spała.Czułam ze wina lezy po stronie złego miejsca.Poszłam karmić- w budce czysto.Zdjęłam dach i potargałam dalej - gdzie stoją dwie budki styropianowe.No jutro będzie kontrola a może jeszcze dziś.Jak nie odkryję bytności kotów to.....
Pracowity to mam niestety codziennie. I to jest najgorsze.Wczoraj miałam dodatkową robotę.A ze ogólnie żle sie czuję- to wczoraj wieczorem czułam sie bardzo fatalnie.
Trzykrotka chyba spała wczoraj jak zabita- bo nawet nie wyszła na kolację.Dzisiaj zobaczę jak sie dobrze wyspała
Dobra bo odwlekam od ub.tygodnia.Albo nie mam czasu albo jestem zdechła jak nie wiem co.
Ogromne podziękowania dla alicat za pyszności. W ub.tygodniu dotarło do nas 24 puszki miks smaków po 800 gram Animonda Carny oraz worek Josera Catelux 10 kg plus 6 puszek królik 400 gram.A także karton podkładów dla sikających- inaczej. Pięknie dziękujemy.
Przestawiliśmy budkę Frodo bliżej miejsca karmienia.Dałam na spód koc polarowy złożony na czworo a na wierzch- polarowy mięciutki puchaty taki.Zlikwidowaliśmy jedno wyjście i je zasłoniliśmy.Kot będzie mógł wejść głębiej na druga połowę i będzie mu dużo cieplej.Tak samo ma zrobione Trzykrotka.Na dach budki daliśmy dodatkowo grubą płytę meblową przyniesiona spod śmietnika.
W budce poniżej sypia Nusia.Kiedyś była to gruba podwójna styropianowa budka 8 cm .Potem jeden dzieciak mi sie do niej dobrał i bardzo zniszczył.Musiałam zlikwidować ściankę działową ale Biedroneczki[*] spały w niej razem.Teraz może nie wygląda rewelacyjnie ale nadal jest cieplutka i szczelna tylko dodatkowo zabiezpieczona płytami i cegłami z przodu.Ta ścianka najbardziej ucierpiała.No niestety dzieciak mi ją mocno skopał.Ponieważ to wszystko jest teraz ładnie zarośnięte i tworzy taki dach z roślinności- wiadomo część jej uschnie- to na tą budkę- wstawiłam styropianową budkę po Maksiu[*].Wszędzie i w jednej i drugiej czyste polarowe kocyki.Pod górną budkę dałam płytę meblową -co zabrałam wczoraj spod śmietnika.Aby budka była stabilna i w tej budce poniżej też będzie cieplej.Muszę tylko na tą górną budkę - zorganizować trochę mniejsza płytę -bo jest dosunięta do murku.
No dobra.Nikt do nas nie zagląda ale i tak się pochwalę. W tej dużej budce- co wczoraj targałam spał dzisiaj na pewno kot.Foczka - Murzynek albo oba razem.Było mnóstwo łapek i wogóle- nie mogłam się Foczki dobudzić do jedzenia.Tak więc miałam rację. Budka stała w złym miejscu.
iza71koty pisze:No dobra.Nikt do nas nie zagląda ale i tak się pochwalę. W tej dużej budce- co wczoraj targałam spał dzisiaj na pewno kot.Foczka - Murzynek albo oba razem.Było mnóstwo łapek i wogóle- nie mogłam się Foczki dobudzić do jedzenia.Tak więc miałam rację. Budka stała w złym miejscu.
Pięknie dziękujemy. Dotarło wczoraj 80 zł dla kotków. Bardzo nam to poratowało sytuację.
Bardziej mnie teraz martwi przetrwanie weekendu. Zrobiliśmy Bazarek ze srebrem - myślałam że może choć dwie te najładniejsze rzeczy się sprzedadzą. Najgorsze jak środki potrzebne są na już i teraz.Zostało nam parę złotych za zbiórce - ale nie chce ich teraz wypłacać- żeby mieć na czarna godzinę i dodatkowe koszty zabezpieczenia kotów przed jesienią i zimą.Nie wszystko jeszcze zrobione.Muszę cały czas powoli dokupować.Moja altanka też do ogarnięcia - bo jak na złość zostałam z działką.