Chikita pisze:Wkurzają mnie tacy ludzie. No niech choćby powie nie chce mi się, bo zimno lub odwidziało się.
No z Panią Ewą jest źle. Unika nas jak ognia. Ostatnio udała, że nie słyszy jak mówię dzień dobry. Jakiś czas temu mówiła, że już nie bardzo stać ją na te koty... tak jakby zrzucenie ich na nas miało poprawić jej finanse. Niejednokrotnie się chwaliła np. butami za 300-400zł, więc te 8 kotów to faktycznie dla niej obciążenie finansowe musiało być straszne. Najgorsze, że Ona uznała, że nas stać( "przy takiej ilości kotów jeden, czy nawet pięć w tę, czy w drugą stronę to dla was żadna różnica"- jej słowa). Po za dodatkowym kosztem( a dokładniej dodatkowym jedzeniem- mięso, saszetki/ puszki i sucha karma) jest to też dodatkowa trasa. Iza ją robi na pieszo i zajmuje Jej to miedzy 20-30 minut. Nieraz z kasą jest krucho, a tutaj dodatkowe koty. Jeszcze kilka lat temu Iza karmiła ponad 100 kotów wolno żyjących( a wcześniej nawet 160) i jak widać stado ma tendencję spadkową, bo wszystkich wolno żyjących karmimy ponad 100 każdego dnia. W tym stadzie mamy tylko 2 kotki nie wysterylizowane, podjęliśmy w tym roku wiele prób łapania, ale się nie udało. Foczka i Siostra Klarci.
Nasze stado powiększyło się o 2 kociaki- Siostra Klarci ma 2 kotki, z czego jeden to kocurek. Raz było zdjęcie Siostry Klary z jednym dzieciaczkiem, ale on jest tak samo dziki jak mama.
My robimy wszystko co się da i na ile siły pozwolą żeby kotów nie przybywało, a tutaj wystarczy, ze się Pani Ewie odwidziało i 8 kotów dodatkowo dochodzi do codziennej roboty.
Chikita pisze:Ale... gdzie Bartek ?
Bartek jest w drugim naszym stadzie, tym z opuszczonych/ zlikwidowanych terenów działkowych- tam mamy ponad 40 kotów do karmienia.