koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 19, 2023 18:47 Re: koty 2023r- wątek stada nr.1

Pamiętacie jak Wam pisałam -że u nas rzadko się zdarza że odchodzi jeden kot.....Długo nic sie nie dzieje a potem ...zwykle odchodzą trójkami.Dlatego dla mnie każde odejście to ogromny stres - bo wiem ze jeszcze coś złego się wydarzy. :( A teraz wiem już na pewno.


Właśnie napisałam do LimLim.Dopiero do nas dotarła po pobycie w szpitalu. :( A ja mam złe wieści. :oops: Stracimy kotkę i kolejnego Opiekuna.W tamtym miesiacu Dorcia[*]To straszne- bo Opiekunowie nam się wykruszają.A bez Nich........ :( nadal masa mordek do wykarmienia ale już pomocy nie będzie :(


Dziękuje Wam bardzo za pożegnanie Madzi-Kochana koteczka....... :cry:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 7:34 Re: koty 2023r- wątek stada nr.1

iza71koty pisze:Pamiętacie jak Wam pisałam -że u nas rzadko się zdarza że odchodzi jeden kot.....Długo nic sie nie dzieje a potem ...zwykle odchodzą trójkami.Dlatego dla mnie każde odejście to ogromny stres - bo wiem ze jeszcze coś złego się wydarzy. :( A teraz wiem już na pewno.


Właśnie napisałam do LimLim.Dopiero do nas dotarła po pobycie w szpitalu. :( A ja mam złe wieści. :oops: Stracimy kotkę i kolejnego Opiekuna.W tamtym miesiacu Dorcia[*]To straszne- bo Opiekunowie nam się wykruszają.A bez Nich........ :( nadal masa mordek do wykarmienia ale już pomocy nie będzie :(


Dziękuje Wam bardzo za pożegnanie Madzi-Kochana koteczka....... :cry:

Żegnaj Madziu:( Pomagaliśmy Wam zanim zostaliśmy wirtualnymi opiekunami, i teraz pod odejściu Dorci nadal będziemy pomagać, nie planujemy Was zostawiać:)
Trzymajcie się, ściskamy mocno.

JózefK.

 
Posty: 215
Od: Sob wrz 28, 2019 19:28

Post » Pt sty 20, 2023 10:12 Re: koty 2023r- wątek stada nr.1

JózefK. pisze:
iza71koty pisze:Pamiętacie jak Wam pisałam -że u nas rzadko się zdarza że odchodzi jeden kot.....Długo nic sie nie dzieje a potem ...zwykle odchodzą trójkami.Dlatego dla mnie każde odejście to ogromny stres - bo wiem ze jeszcze coś złego się wydarzy. :( A teraz wiem już na pewno.


Właśnie napisałam do LimLim.Dopiero do nas dotarła po pobycie w szpitalu. :( A ja mam złe wieści. :oops: Stracimy kotkę i kolejnego Opiekuna.W tamtym miesiacu Dorcia[*]To straszne- bo Opiekunowie nam się wykruszają.A bez Nich........ :( nadal masa mordek do wykarmienia ale już pomocy nie będzie :(


Dziękuje Wam bardzo za pożegnanie Madzi-Kochana koteczka....... :cry:

Żegnaj Madziu:( Pomagaliśmy Wam zanim zostaliśmy wirtualnymi opiekunami, i teraz pod odejściu Dorci nadal będziemy pomagać, nie planujemy Was zostawiać:)
Trzymajcie się, ściskamy mocno.


Dziękujemy.Bardzo mocno. :201494 :oops:

Miałam koszmar.Sniły mi się martwe kociaki.Prawie jestem pewna ze Klara nie przeżyła nocy.Mam problem-nie wiem jak się dostać do tego pomieszczenia.Nie wiem czy Klara nie weszła odejsć głęboko pod grube zwalisko styropianów.Jesli tak-lada monet pojawi sie kolejny problem.Bo jest tam Gabryś.Mam dosyc.

Nie wiem jeszcze co zrobię.5Trzeba tam pójść zobaczyć czy kotka wtpełzła.Wczoraj jak ją zobaczyłam była w takim stanie ze nie mogłam jej rozpoznać.Damian mówi - bo to on ją karmi ze się nie pojawiła na jedzeniu przez około 5 dni.Wczoraj usłyszał że coś szeleści pod styropianami.Wyszła resztką sił.


POszłam tam.Przez diurkę grubym długim konarem wsunęłam cieply koc i kołdre.Namęczyłam sie okropnie.Bo tam ciemno.W jednej rece latarka w drugiej manewrowałam ciezką długa gałężią.A kotki już nie widziałam.Zostawiłam jedzenie w środku.Ale to wszystko moim zdaniem za pózno.Ona powinna dostać lek zaraz jak zachorowała.A nie wyszła.Nie pokazała sie.I nie wiem czy gdzieś ytam nie odnalazła Marudy
-którego ciałka nie znależliśmy mimo długich poszukiwań.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 10:16 Re: koty 2023r- wątek stada nr.1

Nie wiem jak przetrwać kolejny tydzień.Ten daliśmy jeszcze rade bo coś wpłyneło na zbiórkę, coś sie sprzedało na Bazarku i niestety jeszcze musiałam pożyczyc.Srodków mamy jeszcze żeby przetrwać dzisiaj i weekend.I koniec.A do pierwszego jeszcze tydzień.


Damian ma rower który nie nadaje sie do jeżdzenia do kotów. :( Jest ciezki i do tego niesprawny.Boli go kregołup i nogi.Mieliśmy odłożone pare złotych i wystarczyło dołożyc z 200 zł i kupić coś dobrego używanego.Ale teraz już nie mamy nic.Za to mamy długi.I do zapłacenia podwójny czynsz w przyszłym miesiącu oraz rachunek za prad który leży w skrzynce i aż sie boję zejść bo prania robię non stop.Przez koty.Nawet 5 dziennie czasem wychodzi.

Nie wyjdziemy z tego impasu. :( :( :(

Dziewczyny potrzebujemy Pomocy.Naprawdę.I nie chodzi tylko o to że jakoś musimy przetrwać kolejny tydzień.Nie jestem tego wszystkiego w stanie sama udzwignać.Nie jestem.Luty będzie znowu cieżki ale nie aż tak jak styczeń.Ale ja z tym wszystkim sama nie dam rady.

Moze Ktoś nam założy wątek.Powoli jakos uda się uzbierać na jakis używany dobry rower dla Damiana.Przecież to nie dla jego przyjemnosci tylko do pracy z kotami.On juz nie daje rady.Ja też .Bo ciągle słucham ze go wszystko boli i narzeka.Ciagole bierze coś przeciwbólowego bo nie wyrabia.Po ostatniej trasie nie nadaje sie nawet doi tego zeby sobie zrobic kolacje.Ja zreszta też.Ale ja jestem dużo starsza.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 10:38 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Gdybym Wam teraz pokazała zdjęcie moje lodówki to byście padły śmiechem rozpaczy.Kiedy musiałam na szybko i już kupic latem uzywaną pralkę za 550 zł bo na nowa nie stać już nas będzie nigdy to upatrzyłam sobie lodówkę.Też 550 zł.Nawet się wstepnie wtedy z facetem umówiłam prosząc o rezerwacje na przyszły miesiac.Duza z ogromnym zamrażalnikiem.Energooszczędna.Kolejny zakup który nigdy nie doszedł do skutku.Za przeproszeniem przez koty- żyjemy jak psy.


Dzisiaj zrobimy mały Bazarek.Dostałam parę kosmetyków od Dobrego Duszka.Drogie -ale zapraszam.Dołoże też może od siebie jakiś używany zapach.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 10:48 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Codziennie podnoszę zbiórkę.Dzisiaj też.Wkleiliśmy filmik z wczoraj.Robię co mogę a nawet więcej- ale to ogromny ciężar...... :(


Dziewczyny raz tak na serio i na poważnie-proszę o POMOC.O reakcje na nasze problemy z którymi sami nie damy rady. :(
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 11:01 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Dawno nie zaglądałam :oops: Sorki. Też ciągle coś i coś.
Współczuję straty. Przytulam. Tylko tyle mogę.

Niestety, to "zbiorcze" odchodzenie, chorowanie, kłopoty są i u nas codziennością.

Trzymajcie się.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt sty 20, 2023 14:51 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Niestety ja w tym miesiącu już nie dam rady pomóc , od tygodnia lecę na "oparach" , a jeszcze wczoraj pochorowała nam się najstarsza koteczka Natalka więc sama muszę pożyczyć kasę.
Wspólczuję kłopotów :(
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21541
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt sty 20, 2023 15:24 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Jak to mówią "nieszczęścia chodzą parami" :cry:
[*] dla koteczków, które pobiegły za TM.
Wsparłam zbiórkę, żeby choć troszkę pomóc.
Tylko tyle mogę...

makrzy

 
Posty: 970
Od: Sob sie 04, 2018 14:23
Lokalizacja: śląsk

Post » Pt sty 20, 2023 17:37 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Iza dołożę 100 do roweru.
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2624
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Pt sty 20, 2023 18:36 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Bardzo ciezki dzień za nami.Nawet nie miałam kiedy usiąść na chwilkę przy kompie.

Walcze.Póki ona walczy.Klara.Nasza kochana koteczka.Jest z nami ponad 4 lata.Wysterylizowana 3 lata temu.Malutki obieżyswiat-często polujący w swoim zalesionym terenie.

Nigdy nie chorowała.Mocna-zdrowiutka -puchata i taki pech.


Sla mnie jakiś koszmarny wirus na bank.Wczoraj patrze i nie poznaję.Niemozliwe.Nasza Klara?Nosek cały obklejony buzia.Schudła strasznie.Futerko zmierzwione i jakby nie jej.......

Takie bardzo dzikie koty jak Klara w razie choroby trzeba ratować natychmiast.A tutaj nie było jak.

Tak i teraz nie ma jak ale robię co mogę.Wszystko zależy teraz od niej.Na razie wiem ze przeżyła tą noc.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 18:38 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Byłam dzisiaj u Klary dwa razy.Najpierw sama około południa.Potem z Damianem około 15.00 w porze karmienia.

Wołałam.Sprawdziłam że jedzenie nie tknięte.Wspiełam się na murek i widzę przez dziure ze na pewno spała na wsuniętym przeze mnie wełnianym kocyku.Było uklepane gniazdo.Ale kotki ani słychu.Nie liczyłam ze się odezwie bo nie ja ja karmię ale ona nawet do Damiana nie przemawia wcale chociaż to On wozi jej jedzenie.

Mówię- nie nie ma jej z nami juz.I jeszcze patrzę przez ta dziurę i widzę brązowe coś.Jak grzbiet kota.Spod plandeki wystaje kawałek.Jedzenie co wczoraj zostawiłam w srodku przez dziurkę- nie ruszone.


Poszłam choc nie lubie sie prosic bo to już starsza kobieta i jakoś niemiło mi ją prosic aby szła specjalnie otworzyc mi bramę bo inaczej nie sprawdze szopy jak mi nie otworzy.Teoretycznie mogłam sama wleżć przez siatkę ale to za duża działka żeby lecieć na sam koniec i mogłam zostać zauważona z okna willi.

Wchodzę patrze a to co mi się wydawało kocim grzbietem to brązowa zrolowana wykładzina .No ulga.Ale co z tego.W pomieszczeniu jest nawalone starych grubych płyt styropianowych prawie do połowy ścian.Wchodze i słysze że cos trzeszczy pode mną.Przesuwa się.Próbuje uciakać i sie przeczołgać.Tam są takie wolne przestrzenie pomiędzy styropianami bo one nie leżą jeden na drugim.Klara tam była.

Stwierdziłam ze skoro już tam jestem trzeba działać mimo wszystko.Powiedziałam kobiecie że kotka jeszcze żyje.I ze jak Jej zimno to moze niech idzie do domu a ja tutaj przestawie kilka płyt styropianowych w taki sposób zeby w razie czego kotka mogła wyjsć.Zostałam sama.Od razu przeniosłam kołdre i kocyk na miejsce gdzie pierwotnie chciałam je położyc ale gałąż nie pozwoliła mi ułożyć tych rzeczy aż tak daleko bo to ściana na samym końcu pomieszczenia.Szopa murowana dosć duza ale składa sie z duzego pomieszczenia i mniejszego.Dzieli te pomieszczenia otwór przejsciowy.Nie wiem czy kiedys były drzwi.Na pewno duze jest zimne i przewiewne jest sporo dziur pomiedzy ścianą a dachem.Małe duzo cieplejsze przytulne.Widać że koty chętnie korzystają.Grzejąć sie na tych styropianach.

Ułożyłam i słyszałam pod nogami zycie tlące sie w Klarze.Zostawiłam ciepłe jedzenie i wodę.Wychodzac z tego pomieszczenia wziełam trzy grube stryropiany i zrobiłam blokade od drugiego pomieszczenia.Zostawiłam tylko przesmyk dołem zeby kot mógł przejść.Ale teraz jest dużo cieplej bo nie wieje i pomieszczenie jest bardziej szczelne.


Nie wiedziałam ze w Klarze tli sie jeszcze życie.Nie sp-osób ją wyjąć zabrać a i to jest zbyt ryzykowne.Zrobiłam co w mojej mocy.Jesli ma to byc koniec niech się przytuli do kołderki i ciepłego koca.


Jesli jednak jeszcze da rade walczyc to niech chociaż popije śmietanki z lekiem.Zostawiłam tam większa dawkę leku bo wiem ze chory kot raczej dużo nie wypije.O ile wogóle.Druga dawkę rozpusciłam a szaszetce i dałam w miseczkę z ciepłym jedzonkiem.


To wszystko kotka ma w środku.Nie musi nigdzie wychodzić.Ułożyłam styropiany tak aby miała wszedzie dobry dostep.Moge juz tylko czekać.........Bo tutaj nie ma żadnej możliwości ani dostania sie do niej-bo jest gdzieś pod spodem.Ani też niestety gdyby była inna a nie jest- zabrania.Bo niestety nadal mi siedzi w głowie wirus którego mogła złapac od Marudy.Bardzo długo szukaliśmy jego ciałka i nie znależlismy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 18:57 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

makrzy pisze:Jak to mówią "nieszczęścia chodzą parami" :cry:
[*] dla koteczków, które pobiegły za TM.
Wsparłam zbiórkę, żeby choć troszkę pomóc.
Tylko tyle mogę...



Pięknie dziękujemy :1luvu: :201494 :201494 :201494
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 18:59 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

Gutek pisze:Iza dołożę 100 do roweru.



Ciesze się. :1luvu: :201494 Bo wiem jak Damianowi jest ciężko. :| Co proponujecie?Ktoś moze poprowadzić zbiórkę -a ja założe watek pomocowy na kotach?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sty 20, 2023 19:38 Re: koty 2023r-POTRZEBUJEMY PILNIE POMOCY

zapraszam na zakupy na nowy bazarek:
viewtopic.php?f=20&t=215427&p=12692494#p12692494
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 531 gości