Gdy nie miałam kotów to dekoracje były bardziej „beztroskie”. Teraz mając dwa koty, nadal mam dekoracje, ale bardziej przemyślane. Z mojego doświadczenia polecam:
- ramki do ścian mocowane na rzepach Command, a nie na gwoździach - koty mogą się opierać, a ramki nie będą się bujać na boki;
- wąskie półki z Ikea (głębokość ok. 9 cm), teoretycznie na zdjęcia, ale zmieszczą również małe świeczki, wazoniki - koty na nie nie wskakują, chyba widzą, że jest zbyt wąsko;
- ciężkie ozdoby, których koty nie są w stanie stracić ot tak;
- kocie akcesoria w charakterze dekoracji - niestety często kosztują dużo, ale można znaleźć coś w miarę dostępnego np. drapaki Cat Flower z zooplusa, kocie półki dobrane kolorystycznie do wystroju mieszkania i rozmieszczone na ścianie w sposób przemyślany;
- perfumy trzymam na komodzie na tacy z rantem - koty je przewracają, ale nie zrzucają bo rant im to umiemożliwia.
Kocham koty i lubię mieć ładnie w mieszkaniu - da się to pogodzić
Ale, żeby nie było tak różowo w przedpokoju mam obecnie 4 rożnej wielkość kartony, które piękne nie są, ale cieszą się dużą popularnością w kocich kręgach