Miau.PL

Pracujemy obecnie z domu i nasza kotka mocno się do tego przyzwyczaiła. Problem jest taki, że prawie cały czas wymaga naszej uwagi. Za wszelką cenę stara się ją zwrócić. Jak nie otwieranie śmietnika i grzebanie w nim, to ostatnio upatrzyła sobie rozwalanie palmy. Co chwilę robi jedno albo drugie. Dobrze widać, że ona wie, że nie może, bo jak tylko wstanę to ucieka. Nie wiem czy traktuje to jako formę zabawy? Jak oduczyć ją maltretowania rośliny i grzebania w śmietniku, gryzienia worków? Bawimy się z nią, czasami uda się ją tak wymęczyć, że się kładzie i nie chce jej się już bawić. Ale mija chwila, a ona już przy tej palmie! A jak nie to chodzi i miauczy. Jest zdrowa, wysterylizowana. Jakiś czas temu było podobnie, że bardzo dużo miauczała, ale się uspokoiło. Teraz wróciło ze zdwojoną siłą, bo jeszcze zaczęła "rozrabiać". Macie jakieś rady?

W jakim wieku jest kotka?

Ale co robi tej roślinie? Gryzie, czy grzebie?

Na grzebanie pomaga ciasne ułożenie większych kamieni, tak aby nie dała rady pazura wcisnąć. Zadziałało na moją kocicę ogrodniczkę.

Ma ponad 3 lata. Właśnie nie grzebie w ziemi, tylko wkłada łapę między liście, czasami gryzie. Posiałam jej jakiś czas temu trawę i nie była nią niestety zainteresowana. Z innymi roślinami nie ma tego problemu. Ona ogólnie bardzo lubi gryźć i ciumkać coś, zwłaszcza worki. Gdyby nie to, że mam ją od dawna to pomyślałabym, że wychodzą jej zęby. No ale już trochę czasu z nami jest, zęby i dziąsła zdrowe.

Czyli młoda dorosła kotka, nie kociak.
Jeśli to worki foliowe, to chowaj je przed kotką, jak się naje folii to będzie nieszczęście.
Ma drapak i zabawki?

Tak, zdecydowanie jest szaloną młodą kocicą.
Chowam, ale ona nauczyła się otwierać szafkę z koszem na śmieci, wchodzi tam i gryzie worek. Zaczęłam ją zawiązywać jak wychodzimy czy na noc, ale najgorsze jest to, że ona uparcie próbuje ją otwierać i w nocy często słychać takie "łup, łup, łup", jak otwiera ją do pewnego momentu i puszcza, bo jest związana i dalej już nie może, a drzwiczki uderzają o szafkę. Wyspanie się graniczy z cudem! Tak, ma drapak, wędkę, swój ulubiony sznurek i kartony. Zabawki na co dzień są pochowane, wyjmuję je do zabawy, żeby się nimi nie znudziła. Na podłodze leży tylko myszka i kulka z folii, bo czasami złapie ją faza na zabawę i kilka sekund sama się tym pobawi. Mam wrażenie, że tymi zachowaniami próbuje zwrócić na siebie uwagę, bo jak biorę ją na ręce to od razu mruczy i ugniata. No ale nie zawsze mam taką możliwość, bo niby jestem w domu, ale przecież pracuję i nie mogę tak co chwilę robić przerwy.