Witajcie,
Mam dylemat, czy samo się ta rana zagoi kocurowi, czy trzeba odwiedzić weterynarza... Dwa dni temu zobaczyłam, że mój roczny kocur ma spuchniętą górną wargę z jednej strony (poniżej załączyłam zdjęcia). Dodam, że kotek zachowuje się normalnie, je, śpi, bawi się z drugim kotem, więc nie wiem czy panikować i pilnie jechać do weta. Wczoraj zadzwoniłam do swojego zaufanego weterynarza i powiedział, że można poczekać kilka dni i obserwować, ale wyczytałam, że to może być wrzód eozynofilowy i ponoć wtedy konieczne jest leczenie antybiotykiem...
Czy ktoś z Was miał coś takiego u swojego kotka? Czy czekać aż samo przejdzie, czy lepiej szybko odwiedzić weta?
Z góry dziękuję za każdą poradę
https://drive.google.com/file/d/1PUb_Sq ... sp=sharing
https://drive.google.com/file/d/1uZOC5i ... sp=sharing