jolabuk5 pisze:Także w drodze na poprzednie miejsce. Jak tu go nie znajdziecie, warto i tam poszukać.
Problem w tym, że to droga szybkiego ruchu, po której gnają samochody, myślisz, że kot mógłby tamtędy gdzieś próbować się przedrzeć?
Szukamy na tamtym osiedlu (osiedle domów jednorodzinnych), na którym zaginął, wołając go, mówiąc do niego, tylko, że on może się kryć w czyimś ogrodzie, a do tego nie mamy dostępu, te ogrody otoczone są taką roślinnością, że nic przez nie się nie wypatrzy, nasłuchujemy tylko.
Potem robimy rundkę wokół osiedla, które jest otoczone płotem i chodzimy trochę po Kampinosie, właściwie wszędzie tam jest teren leśny.
Może, że gdy będziemy tak chodzić to w końcu poczuje nasz zapach, może w końcu usłyszy.
Na osiedlu z kim nie rozmawialiśmy, to każdy wie o kocie, wrzuciałam do skrzynek pocztowych informacje i zasugerowałam w by ludzie posprawdzali swoje ogrody.