Szukajcie dalej, nie odpuszczaj...znajdzie się tylko determinacji trzeba.
Ostatnio w miejscowości obok pomagałam w poszukiwaniu kota, który nawiał przy przeprowadzce.
Właścicielka dostała telefon od pracownika składu węgla, że widział poszukiwanego kota, był bardzo głodny i zostawił mu jedzenie.
Odnalazł się około 800-1000m od miejsca gdzie uciekł, po prawie miesiącu.
Postawili w tym miejscu klatkę/łapkę i kocio jest już w domu.
W poszukiwaniu jedzenia kot może się coraz bardziej oddalać od miejsca ucieczki.
Okazuje się, że ogłoszenia są bardzo, bardzo ważne