Chorzów- potrzebne talony na sterylki

Cześć, dawno mnie tu nie było i nie orientuję się, jak tu obecnie sytuacja wygląda. Staram się na własną rękę, acz w ograniczonym z uwagi na brak czasu zakresie, ogarniać kocią rzeczywistość.
Tym razem jednak potrzebna pilna pomoc.
Koleżanka opiekuje się kotami wolnożyjącymi na terenie huty w Chorzowie Batorym. Wszystko odbywa się z głową, za zgodą władz huty, pod warunkiem, że będzie czysto i zapanuje nad rozrodczością. Tu oczywiście zaczynają się schody, wystąpiła jakieś 2 miesiące temu z wnioskiem do Urzędu Miasta w Chorzowie o talony na sterylki, przypominała się i na razie bez odzewu...
Co było do przewidzenia, poza jedną dokarmianą rodzinką (ok 7 podrostków), 2 dni temu jakaś kotka (wcześniej nie widziana) urodziła maluchy, jeden umarł, jednego zabrała ze sobą i zniknęła, zostały niezaopiekowane dwa kocie ślepe niemowlaki. I tu pytanie, czy gdzieś w okolicy jest aktualnie matka karmiąca, której można podrzucić oseski? Nie chcemy usypiać
Oczywiście będziemy im później szukać domu. Niestety żadna z nas nie jest w stanie zaopiekować się nimi
Kumpela właśnie jest u małych i je karmi, o dziwo przeżyły samotnie noc.
Pytanie dwa, czy ktoś z Was załatwiał w Chorzowie talony na sterylki? Jest to w ogóle realne?
Link do zrzutki na leczenie i docelowo na sterylki
https://zrzutka.pl/cvd3kf?utm_medium=so ... p8aII4E_KU
Postaram się później wrzucić zdjęcia i dodać szczegóły, teraz tam jadę z koleżanką łapać Pączka do weta, ma paskudną ranę na karku (tydzień podawania octeniseptu nie przyniósł żadnego efektu)
Tym razem jednak potrzebna pilna pomoc.
Koleżanka opiekuje się kotami wolnożyjącymi na terenie huty w Chorzowie Batorym. Wszystko odbywa się z głową, za zgodą władz huty, pod warunkiem, że będzie czysto i zapanuje nad rozrodczością. Tu oczywiście zaczynają się schody, wystąpiła jakieś 2 miesiące temu z wnioskiem do Urzędu Miasta w Chorzowie o talony na sterylki, przypominała się i na razie bez odzewu...
Co było do przewidzenia, poza jedną dokarmianą rodzinką (ok 7 podrostków), 2 dni temu jakaś kotka (wcześniej nie widziana) urodziła maluchy, jeden umarł, jednego zabrała ze sobą i zniknęła, zostały niezaopiekowane dwa kocie ślepe niemowlaki. I tu pytanie, czy gdzieś w okolicy jest aktualnie matka karmiąca, której można podrzucić oseski? Nie chcemy usypiać


Kumpela właśnie jest u małych i je karmi, o dziwo przeżyły samotnie noc.
Pytanie dwa, czy ktoś z Was załatwiał w Chorzowie talony na sterylki? Jest to w ogóle realne?
Link do zrzutki na leczenie i docelowo na sterylki
https://zrzutka.pl/cvd3kf?utm_medium=so ... p8aII4E_KU
Postaram się później wrzucić zdjęcia i dodać szczegóły, teraz tam jadę z koleżanką łapać Pączka do weta, ma paskudną ranę na karku (tydzień podawania octeniseptu nie przyniósł żadnego efektu)