Zaginęła kotka-RZESZÓW

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 07, 2020 17:08 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Przeczytałam wątek. Nic nie pomogę, bo nie mam doświadczenia, ale będę z całej siły trzymać kciuki za to, żeby udało się złapać kicię. Trzymaj się, Agiwer123, jesteś super babeczką, powodzenia!

Tundra

 
Posty: 3289
Od: Śro sie 27, 2014 9:32

Post » Pon wrz 07, 2020 17:12 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Agiwer to chyba dobry znak, kiedy wyszłaś do kotki z jedzeniem, ona była w pobliżu.
Może się zaczyna przyzwyczajać do pory karmienia.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14230
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon wrz 07, 2020 18:07 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Najmocniejsze :ok: :ok:, aby jak najszybciej Kotusia cała i zdrowa była bezpieczna w swoim domu :1luvu: :201461
Agiwer123 jesteś super Dziewczyna :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek

MAU

 
Posty: 2633
Od: Śro paź 24, 2012 11:45

Post » Pon wrz 07, 2020 18:13 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Bardzo dobry znak. Kotka jest w pobliżu! Oby wreszcie weszła do klatki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Bardzo dobrze, że zabierasz synka, że pomaga w łapaniu kotki. I widzisz, jakie ważne są ogłoszenia!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60338
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2020 18:41 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Bardzo dobry znak, bo nie dość, że kotka jest w pobliżu, to nie jest też sparaliżowana strachem, ani nigdzie nie utknąła. Tak się zastanawiam, czy nie mogła byś jej zostawić uchylonych drzwi na noc, z jedzeniem na zachętę. Nie bardzo wiem, jak to u was wygląda i gdzie ona się pokazała. Jakby weszła do bloku to można się zacząć i ja zamknąć. Tak rzucam, bo nie wiem czy to W ogóle wykonalne. No o wymagaloby zerwania nocki, bo ktoś te drzwi musiałby za nią zamknąć...

Szukam_kotki

 
Posty: 525
Od: Sob lut 03, 2018 7:53

Post » Pon wrz 07, 2020 19:34 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Ja i tak jestem tam co noc. Między 12 i 2 a potem między 4 a 5. O 6 muszę synka budzić do szkoły. Przez pierwsze dni byłam wrakiem z niewyspania. Serio,czułam się jakbym była chora. Ale tak od 3 dni już się przestawiłam i jest dobrze. Wiecie, jak już jest wieczór to zaczyna mnie nosić. Chce iść,najlepiej już,zaraz.A kiedy jestem na miejscu to siedzę schowana za samochodem i jest mi tam tak miło. Te trawy tak pachną,świerszcze grają i gdzieś tam w pobliżu siedzi moja ukochana dziewczyna...
Dziś napisał do mnie pan,który przeczytał ogłoszenie na przystanku. Nie widział kotki,ale sam dwa razy miał kociaka na gigancie i zaczął mi radzić co robić. I to jest tak fantastyczne,tak budujące,że tyle nieznajomych osób stara się nam pomóc. Czasem obcy człowiek pomoże bardziej niż rodzina. Tak dobrze mi tu,na tym forum Za 2 godziny ruszam. Plan jest taki. Sprawdzam klatkę,oporządzam,wkładam wątróbkę(wielka miłość Kiciutki),otwieram drzwi do bloku kodem,podkładam patyk żeby się nie zamknęły. Przyklejam na nich kartkę o treści: "Proszę nie zamykać,łapię kotkę. Nie będę miała wolnej ręki żeby otworzyć i znów mi ucieknie. Kiedy skończę,zamknę drzwi."( To dlatego,że zawsze jak sobie otworzę,ktoś idzie i zdziwiony wyciąga patyk). Potem siadam bokiem do traw w pewnej odległości z miseczką wątróbki i tuńczyka i gadam. Opowiadam historie,pieszczotliwie wołam,lekko klepię dłońmi kolana( to był nasz sygnał,kiedy tak klepałam,wskakiwała na kolana). Jeśli wyjdzie,zachęcam ją ,pozwalam zjeść,głaszczę i w dobrym momencie biorę na ręce. Idę spokojnie do klatki. Jeśli zacznie się wyrywać to albo rzucam się pędem żeby tylko dotrzeć do celu,albo puszczam zeby czuła się wolna i bezpieczna. Może wtedy będzie do mnie bez strachu podchodzić. Nie wiem. Zobaczę co wyjdzie w praniu. Potem otwieram windę i jakoś ją tam zaganiam. Muszę,bo do klatki w każdej chwili ktoś moze wejsc i czmychnie. Jak już będę na korytarzu albo jeszcze w windzie,pakuję ją do transportera i nie ma wyproś. Dzwonię po taxi i wracam do domu. Koniec tułaczki.
Oby ten scenariusz się ziścił. Albo żeby weszła do żywołapki. Wtedy tylko dzwonię po taxówkę.
Wybaczcie,że nasmarowałam tak długiego posta ale w razie jakby mój plan miał słabe punkty,to Wy - kochane Panie, mi je wskażecie. Życzę Wam miłego wieczora,spokojnej nocy i dziękuję,że jesteście.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Pon wrz 07, 2020 19:54 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Ja bym się bała, że nie dasz rady przenieść kotki tak daleko na rękach. Gdyby nie epizod z transporterkiem, byłoby latwiej, a tak kotka zacznie się wyrywać, ucieknie i będzie jeszcze bardziej wystraszona :strach:
Stawiałabym na klatkę łapkę. Jak tę wątróbkę zostawisz w klatce, i nie będzie obok innego jedzenia, to kotka wejdzie, zobaczysz.
Kciuki cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60338
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2020 20:24 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Dobrze. To na razie działam spokojnie,bez zrywów. Ja sie tak zastanawiam jak to jest. Czytam,że po ucieczce kotka jest na obcym terytorium. Ale czy będąc tam już jakiś czas,to terytorium nie staje się jej? Kiedy pojawiła się koło domu rodziców,była zagubiona,chowała się,nie dała się tknąć. Ale dawałam jej jedzenie i powoli się otworzyła. Czy może tak być i teraz, ze jeśli będę ją karmić,to zostanie i w pewnym momencie znów sie ze mną zsocjalizuje? Może to jest jakaś szansa.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Pon wrz 07, 2020 20:36 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Tak może być, tylko to może długo trwać, a już jest jesień. I w dmu też by się poprawiło, gdybyś kotkę złapała. Kot w domu socjalizuje się natychmiast!. Najbezpieczniej złapać w klatkę łapkę. Jak dziś ją postawisz i NIE BĘDZIE obok miseczki z jedzeniem, to kotka jutro będzie w klatce, zapewniam Cię! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60338
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2020 20:45 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Kot na dworzu nie zachowuje się tak, jak kot domowy. Zawsze jest czujny, boi się różnych rzeczy, ciągle musi uważać. Widziałaś dzikiego kota, śpiącego do góry brzuszkuem, tak jak nasze domowe mruczki? Kot na gigancie jest jeszcze bardziej wystraszony, bo to nie jest jego normalne, domowe otoczenie. Może się zdarzyć, że podejdzie, jak Twoja kotka, ale naturalne jest chowanie się, ostrożność, ucieczka. Dlatego najłatwiej złapać go do klatki, jak dzikiego kota.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60338
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 07, 2020 23:18 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

W klatce był jakiś czarny kotek

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Pon wrz 07, 2020 23:21 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

I co, wypuściłaś go? Dziki był?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60338
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2020 5:45 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Miejscowy,z obrożą. Wypuściłam. Wystrzelił jak pocisk.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Wto wrz 08, 2020 5:46 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Miejscowy,z obrożą. Wypuściłam. Wystrzelił jak pocisk. Już dwa mi się złapały,a Kiciutka nie wejdzie.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Wto wrz 08, 2020 5:54 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Agiwer, a jesteś pewna, że to maiuczenie, które słyszałas i ta kotka, którą widział ten chłopak na parkingu, to była Twoja kotka? Rozpoznana na 100%? Bo byłoby niefajnie, gdybyś tu się koncentrowała na szukaniu, a ona jednak odeszła gdzieś dalej?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7110
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 286 gości