Zaginęła kotka-RZESZÓW

[Fhranka]

Szansa jest nadal duża, ona gdzieś tam jest.
Czy tam gdzieś obok są domy, bloki? Czy ktoś tam karmi koty, widujesz miseczki, budki, coś co wskazuje na to, że ktoś się tam opiekuje kotami? Jeśli tak, musisz nawiązać kontakt z ludźmi, którzy tam karmią. I wieszaj wszędzie ogłoszenia, sklepy, bloki, latarnie, rozdawaj spacerowiczom.
To nie jest teren Twojej kotki, na pewno jest skołowana. I zapewne jest gdzieś całkiem blisko.
Dla pokrzepienia zerknij na ten wątek viewtopic.php?f=1&t=104532&start=0

[Agiwer123]

Może dziś w nocy nie będę kucać na chodniku blisko traw,tylko gdzieś się schowam i popatrzę czy wyjdzie. Może nie wychodzi bo mnie widzi i słyszy.

[Agiwer123]

Niestety nikt tam kotów nie dokarmia. To są obrzeża miasta. Dwa nowe bloki,jeszcze nie całkiem zamieszkane. Dookoła dzikie zarośla jak okiem sięgnąć. Do kolejnych zabudowań jest spory kawałek.

[Fhranka]

Agiwer123 błędnie sobie wyrzucarz, że zachowanie kotki, jest wynikiem tylko tego, że próbowałaś ją złapać do transportera lub samej Twojej obecności . Koty poza domem, na gigancie zwykle zachowują się nietypowo, nie reagują na opiekuna. Sytuacja, którą opisałaś w pierwszym poście na pewno ją zdenerwowała, ale jej zachowanie jest typowe. Nie zadręczaj się, szukaj.

[Samira33]

Jak kotka wygląda? Agiwer123 sprawdzałaś w schronisku? Może do kogoś podeszła. Może ktoś ją złapał i odwiózł.
Jest na Facebooku grupa zaginione zwierzęta Rzeszów - wrzucilaś tam jej zdjęcie i informację gdzie zaginęła?

[Agiwer123]

Nawet nie bardzo jest gdzie przyklejać ogłoszenia. Kilka przykleiłam pod swoim byłym blokiem i drugim obok,wiecej nie ma. Nie ma sklepów. Ale jutro pójdę dalej,za tą dziką dżunglę gdzie jest cywilizacja. Może już tam zawędrowała.

[Agiwer123]

Moja kotka jest trzykolorowa:biało,szaro,ruda. Jest taka łagodna na pyszczku,taka dziewczęca. Sprawdzam schronisko. Nie ma jej.

[Samira33]

https://m.facebook.com/groups/483324005 ... view=group

[Agiwer123]

Jest ogłoszenie ze zdjęciem na facebooku. Wiecie,ja myślę,że już lepiej by było gdyby uciekła gdzieś w środku miasta. Bo tam ktoś by ją widział,nie byłoby tych koszmarnych pastwisk. A tak mało osób tam się kręci,a trawy są jak mur.

[Samira33]

Agiwer123, może dobrze byłoby zmienić tytuł na coś w rodzaju: Zaginął kot, Rzeszów. Możliwe, że ktoś ją znalazł.

[Agiwer123]

Teraz,po tej sytuacji z transporterem myślę,że mogłam zrobić inaczej. Mogłam wpisać kod na domofonie. On otwiera drzwi do klatki. Mogłam położyć patyk żeby cały czas były otwarte,żeby nie uciekła mi podczas wpisywania kodu. Mogłam wjechać windą na 5 piętro i puścić ją na korytarzu. Tam nie ma gdzie uciec,a może poczułaby zapach na drzwiach,o które tyle razy się ocierała i bylaby spokojniejsza. Mogłam zrobić wszystko,a nie zrobiłam nic oprócz zamętu. ..

[jolabuk5]

Nie zadręczaj się tym, co by bylo, gdyby... Większość opiekunów na Twoim miejscu postąpiłaby tak samo.
Może jest tam jakiś przystanek autobusu? Niby nie wolno, ale tam powieś. No i tam, gdzie "cywilizacja" . Kotka jest charakterystyczna, ktoś ją na pewno zobaczy

[Agiwer123]

I znów nic. Nie przyszła do mnie tej nocy.

[jolabuk5]

Nie oczekuj, że ona przyjdzie, jak wtedy. Może pojawi się przy jedzeniu, albo przy klatce łapce. W tej chwili zlapanie na klatkę łapkę wydaje mi się najbardziej realne.

[Samira33]

I znów nic. Nie przyszła do mnie tej nocy.

Ona gdzieś jest. Powieś jak najwięcej ogłoszeń - na przystanku, na wejściach do klatek schodowych, na parkingu. Kotka jest charakterystyczna, więc jest szansa, że ktoś zwróci na nią uwagę. W końcu gdzieś się pokaże. I raczej kot nie idzie daleko od miejsca gdzie się zgubił.