Zaginęła kotka-RZESZÓW

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 08, 2020 21:31 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Fajne :D I co ten pan na to, że domniemana bezdomna narkomanka to kociara szukająca kotki? :D
Wielkie kciuki za dziś :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60350
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2020 22:20 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

A do pomocy w poszukiwaniach kotki pan przystojniak nie byłby chętny? Przydałby się do przeczesywania terenu. :wink:
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Wto wrz 08, 2020 23:13 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Jak szłam to widziałam ją juz z daleka. Siedziała sobie koło tego motoru. Ale jak zaczelam kiciać to dała drapaka w trawy. Siedzę i gadam do niej,ale nic nie słychać.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Wto wrz 08, 2020 23:18 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Nie gadaj. Nastaw klatkę i odejdź od niej tak, żeby kotka nie wyczuwała Twojej obecności. Obserwuj klatkę z daleka. I oczywiście żadnego jedzenia poza klatką. Złapie się, zobaczysz. Siedzenie i gadanie do niej nic nie da. A nawet jak wyjdzie do Ciebie to co? Złapiesz gołymi rękami? Znowu Ci ucieknie, jeszcze bardziej przestraszona.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60350
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2020 23:24 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Słyszę cos w krzakach. Boję sie. Mam nową wątróbkę i rybę ale nie wiem czy teraz podchodzic do klatki czy nie. Bo klatka jest w głębi traw. Jakby podeszla to teraz jestem na wprost drzwi i mam podłozony dywan wiec sa cały czas otwarte. Masakra tak mi zimno,ze nie mogę w litery wceloeac.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Wto wrz 08, 2020 23:27 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Jak będziesz ją miała w klatce, to spokojnie, z klatki łatwo nie ucieknie. Do klatki nie podchodz, raczej sieschowaj w budynku, będzie cieplej! :ok:
Czy karma jest w klatce? I nic poza klatką?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60350
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2020 23:33 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Pomóżcie bo nie wiem jak sie zachowac. Klatke postawilam o 19 i poszłam do domu. Jest w chaszczach. Nie widzę jej. Nie wiem czy jest otwarta,czy cos jej nie zamkneło. Wejsc powoli i oblukac klatkę?Jakby co to poprawic? Czy juz nie włazić?

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Wto wrz 08, 2020 23:37 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Ja bym zerknęła, mozliwie z daleka. Ale jeśli klatka pusta, otwarta, z przynetą, to już nic nie poprawiaj, wycofaj sie, nie podchodz blisko.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60350
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 08, 2020 23:40 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

To idę. Zdejme kurtkę żeby nie szelescic.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Wto wrz 08, 2020 23:47 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

A masz jakieś inne koty albo psy w domu? Zwierzęta z którymi kotka się lubiła? Może ich obecność i odgłosy mogłyby ją wywabić?
Ten pomysł może wydawać się trochę naiwny, ale ja tak robiłam, kiedy kociaki schowały się w niedostępnym dla mnie miejscu. Bralam swoją kotkę i ona zachęcała ich do wyjścia z kryjówki.

Kotuszek

 
Posty: 4
Od: Wto wrz 08, 2020 13:26

Post » Śro wrz 09, 2020 0:49 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

I co? Coś się złapało?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60350
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2020 5:09 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Nie złapała się. Mam jeszcze dwa koty ale boję się je tam nosić. To kawałek drogi a ja już transporterom nie ufam. Muszę się przespać ze dwie godziny bo umrę. Później pójdę obserwować co robią kosiarze.

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

Post » Śro wrz 09, 2020 5:42 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Agiwer rozumiem jak najbardziej. Odpocznij i nabierz sił. Ja wierzę, że w końcu ją złapiesz. Trzymaj się, będzie dobrze, kot sobie radzi w tej dziczy ale mam nadzieję, że wkrótce znudzi jej się takie życie :ok:

Kotuszek

 
Posty: 4
Od: Wto wrz 08, 2020 13:26

Post » Śro wrz 09, 2020 7:40 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

A jak klatka - jedzenie było nieruszone? Czy zostawiłaś kotce jedzenie po zabraniu klatki?
Prześpij się porządnie, musisz mieć siłę, zeby pomóc kotce. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60350
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 09, 2020 8:21 Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW

Nie zabrałam klatki. Jedzenie jest nieruszona. Ścieżka przed klatką też. Czy ona to widzi? Może w tych trawach nie widzi jej. Nie wiem. Leży whiskas rybny,wątróbka,gourmet pasztecik rybny. Ja nie wiem,co to za klątwa jakaś. Wczoraj jak siedziałam i gadałam do niej,przyszedł inny kot i zjadł mi troszkę z ręki. Pierwszy raz go widzę,ale normalnie podszedł,a ona jest tak nieuchwytna. Jeszcze mi te prostaki kazały zabrać klatkę bo mogą wjechać ciągnikiem. Ale nie zabrałam całkiem tylko postawiłam na skraju chodnika,za tym motorem w pokrowcu,który widać na filmie. Wczoraj wlasnie koło niego była.Teraz muszę dwie godziny pospać,bo chcę być trzeźwa w nocy. Myślę,że oni tego dzis nie skoszą,powoli im to idzie. I mulczer się zepsuł( chyba potęga mojej podświadomości).Odbiore o 12 synka ze szkoły i pójdziemy czatować.
Ostatnio edytowano Śro wrz 09, 2020 8:25 przez Agiwer123, łącznie edytowano 1 raz

Agiwer123

 
Posty: 52
Od: Czw wrz 03, 2020 19:27

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510, Necz, Szeska, Zeeni i 281 gości