» Śro wrz 09, 2020 8:21
Re: Zaginęła kotka-RZESZÓW
Nie zabrałam klatki. Jedzenie jest nieruszona. Ścieżka przed klatką też. Czy ona to widzi? Może w tych trawach nie widzi jej. Nie wiem. Leży whiskas rybny,wątróbka,gourmet pasztecik rybny. Ja nie wiem,co to za klątwa jakaś. Wczoraj jak siedziałam i gadałam do niej,przyszedł inny kot i zjadł mi troszkę z ręki. Pierwszy raz go widzę,ale normalnie podszedł,a ona jest tak nieuchwytna. Jeszcze mi te prostaki kazały zabrać klatkę bo mogą wjechać ciągnikiem. Ale nie zabrałam całkiem tylko postawiłam na skraju chodnika,za tym motorem w pokrowcu,który widać na filmie. Wczoraj wlasnie koło niego była.Teraz muszę dwie godziny pospać,bo chcę być trzeźwa w nocy. Myślę,że oni tego dzis nie skoszą,powoli im to idzie. I mulczer się zepsuł( chyba potęga mojej podświadomości).Odbiore o 12 synka ze szkoły i pójdziemy czatować.
Ostatnio edytowano Śro wrz 09, 2020 8:25 przez
Agiwer123, łącznie edytowano 1 raz