Strona 11 z 12

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Sob paź 17, 2020 11:35
przez alinkaka
Mam dość.Czy ci weterynarze nie mogą być zgodni co do diagnozy tyko każdy wymyśla swoją.Jestem po wizycie która miała być kontynuacją leczenia.Poszłam , bo mam blisko i nie mam możliwości codziennie rano jeździć na Gagarina.
A tam po badaniu Gabrysia wzięli na usg i zaczęli wymyślać płyn w brzuszku 8O .Przecież w tylu lecznicach nic nie było na ten temat to co się stało ? I wszystkich możliwych lekarzy wypytuję o ten jego pękaty brzuszek czy jest normalny.Oczywiście też nie zgadzają się z diagnozą ,bo przecież w jednej lecznicy zdjęcie nic nie wykazał a w drugiej już stwierdzili zapalenie płuc.Osłuchowo według nich tez jest czysto,więc to nie zapalenie płuc.Ale mnie sie zapaliło już czerwone światło. :cry: Postaram sie dostać do polecanego wszędzie dr .Marcińskiego .Choć to graniczy z cudem .Dobrze ,że przyjmuje na Gagarina może będzie łatwiej.
Czeka mnie za dwie godziny objazd po klinikach i zbieranie zdjęć .Chce je mieć na dysku :twisted:
Podjęłam na własne ryzyko zdjęcie wenflonu i niepodawanie kroplówek Gabrysiowi.Sam zaczął bardzo ładnie jeść i wrócił mu jego słynny apetyt :) Tym bardziej ,że to sa kroplówki dla kociaków co nie jedzą z własnej woli.
Co do Lukiego to też go osłuchali ,wymacali i jest dobrze .Ale oczywiście z nosa leje mu sie ropa ,której ja nie widzę. Mam mu robić dalej inhalacje razem z Gabrysiem ACC i do noska podawać Floxsal ten sam co dostawał do oczu. Jeżeli nie będzie poprawy w ciągu paru dni to antybiotyk.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Sob paź 17, 2020 11:40
przez mimbla64
Co on dostawał przez ten wenflon?
Czyli co dostawał dożylnie?

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Sob paź 17, 2020 11:42
przez mziel52
Weź z Gagarina zalecenie dla wetów tych bliższych i proś tylko o wykonanie zastrzyku czy kroplówki. A najlepiej sama się naucz, to bardzo ułatwia życie i kotom oszczędza stresu.
Ja bym kota nie wlokła na kolejne usg. Z młodymi trzeba delikatnie, są wrażliwe i mogą dostać FIP-a.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Sob paź 17, 2020 11:46
przez alinkaka
mimbla64 pisze:Co on dostawał przez ten wenflon?
Czyli co dostawał dożylnie?

duphalyte 15ml i NaCl 60ml. Podjęłam taką decyzję ,bo łapka go boli i trochę spuchła.Najpierw poczytałam co to za kroplówki.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Sob paź 17, 2020 22:14
przez alinkaka
Czy ktoś potrafi odczytać zdjęcia rtg ?

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Nie paź 18, 2020 2:17
przez pibon
Wysylalam zdjecia rtg do dr Filipa Pankowskiego mailem. Jest specjalista radiologiem. Otrzymalam wyczerpujacy opis i odpowiedzi na moje pytania. Wtedy cena za analize 1 zdjecia byla cos kolo 15 zl chyba.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 19:57
przez alinkaka
Taki dziś dostałam opis z Gagarina
Obrazek
Jestem mega w..a na weterynarza z Powstańców śląskich ,ze on nic nie wykrył tylko wciskał kit na przejedzenie.Szkoda Gabrysia ,że musiał przechodzić taki dodatkowy stres, bo konował nie umiał postawić diagnozy tylko wziąć kasę i to niemałą :twisted: Ciekawe czy mogę zgłosić reklamację? Mam z obu klinik zdjęcia i wypisy.Nie sadze aby zapalenie rozwinęło się w przeciągu oko 8 godzin ,bo tyle czasu minęło miedzy pierwszym zdjęciem na KW Bemowo a drugim na Gagarina.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 20:36
przez mziel52

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 21:17
przez alinkaka
To jest wypis z Bemowo około godzin 3,30
Obrazek
A ten wypis co wkleiłam z Gagarina zdjęcie było robione około godzi 11
Czy możliwe aby stan zapalny rozwinął się później ?Nie mam siły ani czasu chodzić po sadach .Moge tylko podjechać do kliniki i im nawciskać i złożyć reklamację.
A na dodatek jak byłam w przychodni ,która skierowała mnie na Gagarina to byli zdziwieni ,ze kota nie zatrzymali w klinice na obserwacji i nie próbowali go ustabilizować.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 22:06
przez pibon
Ja bym zlozyla reklamacje jak najbardziej i zawsze skladam w takich roznych dziwnych sytuacjach. Na pismie faksem lub poleconym z potwierdzeniem doreczenia albo osobiscie. Pismo plus zalaczylabym dokumentacje. Mozna to zrobic stanowczo i uprzejmie. Skoro jest taki ewidentny blad no to jest podstawa chyba do reklamacji jak najbardziej. Zbadano po lebkach lub wet niekompetentny. Chyba beda woleli zwrocic niz liczyc sie z tym, ze np opiszesz ich niekompetentne dzialanie w opiniach np w google.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 22:20
przez alinkaka
Wybiorę się jutro osobiście z pełną dokumentacją .

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 22:26
przez Blue
Powiem Ci co ja bym zrobiła - wzięłabym jedno i drugie zdjęcie i dała do oceny kolejnemu radiologowi jeśli masz taką możliwość - bez sugerowania co ma zauważyć. To da Ci wiedzę o tym czy jest o co tak naprawdę walczyć.
Kociak jest młodziutki i niewielki, ocena zdjęć rtg klatki piersiowej bywa zależna od jakości sprzętu, na dobrym, z krótkim czasem naświetlania może być widać coś czego nie było widać na sprzęcie gorszym. Jest to szczególnie ważne u kotów z problemami oddechowymi, których oddech jest bardzo szybki. Kot nie zrobi wdechu i nie poczeka na hasło: można oddychać, a wręcz przeciwnie, kot z dusznościami i zestresowany oddycha niesamowicie szybko. Płuca się rozprężają i sprężają, napełniają powietrzem i wypychają je. Do prawidłowej diagnozy kota z dusznościami tak naprawdę potrzeba sprzętu z bardzo krótkim czasem naświetlania - bo na gorszych - rożnie może być, czasem można coś przeoczyć. Wet opisujący zdjęcie opisuje to co widzi, a na takiej fotce może coś się nie uwidocznić.

Dodatkowo stan zapalny w płucach przez te kilka godzin mógł się zaostrzyć.
Dlatego dobrze by było gdyby ktoś potrafiący czytać zdjęcia ocenił obydwa i powiedział co na nich widać oraz czy jest między nimi różnica.

Odniosę się jeszcze do komentarza weta - co to oznacza że kot jest za duży na zachłystowe zapalenie płuc?
Przecież nie chodzi o zachłyśnięcie się mlekiem podczas sztucznego karmienia.
Zachłysnąć się paskudnie można podawaną na zaparcia parafiną (to koszmarny rodzaj zachłyśnięcia) czy jedzeniem, szczególnie u żarłocznie jedzących kociaków. Albo wymiocinami.

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Pon paź 19, 2020 22:40
przez alinkaka
Blue pisze:Odniosę się jeszcze do komentarza weta - co to oznacza że kot jest za duży na zachłystowe zapalenie płuc?
Przecież nie chodzi o zachłyśnięcie się mlekiem podczas sztucznego karmienia.
Zachłysnąć się paskudnie można podawaną na zaparcia parafiną (to koszmarny rodzaj zachłyśnięcia) czy jedzeniem, szczególnie u żarłocznie jedzących kociaków. Albo wymiocinami.

To ja zasugerowałam zachłyśniecie sie ,choć nic takiego nie miało miejsca.Wtedy mi lekarz odpowiedział,że taki rodzaj zapalenia występuje raczej u bardzo małych kociaków. Chodzi mi jeszcze po głowie odrobaczanie, bo lek podawałam strzykawką do pysia.Ale też Gabryś się nie zachłysnął.Ale jeżeli jednak coś tam się dostało do płuc to minął ponad tydzień do wystąpienia zapalenia.
Mam możliwość poprosić o ocenę zdjęć i to zrobię.A co z określeniem ,,tachykardia nie do policzenia ,,Czy można z czymś takim wypuścić kota do domu podając mu lek nospa i przeciw zapalny tolfedine ?

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Czw paź 22, 2020 6:00
przez maczkowa
Jak kociaki, jak Gabryś?

Re: Nagły atak u Gabrysia.Jestem przerażona

PostNapisane: Czw paź 22, 2020 11:04
przez alinkaka
maczkowa pisze:Jak kociaki, jak Gabryś?

Gabryś już wrócił do normy,swojej normy :lol: Czasami jak za bardzo wariuje z Lukim to ma jeszcze ten oddech taki rwany.Luki jeszcze kicha ale jest poprawa.Czekamy na opis zdjęć.
Sama robię zastrzyki Gabrysiowi :201421 We wtorek kontrola