Kot domowy nie choruje na covid-19. Ze znanych mi gatunków słyszałam obecnie o ludziach, tygrysach (chociaż to podobno dość rzadkie) i norkach (w paru krajach zdecydowano się na wybicie całych hodowli).
Jeżeli jednak nie jesteś na 100% pewien, że to covid-19 (czyli nie miałeś testów laboratoryjnych)... koty mogą zarażać się innymi szczepami koronawirusów, chociaż z mojego doświadczenia większość z nich przechodzą łagodniej niż ludzie (koronawirus jest trochę takim psio-kocim odpowiednikiem przeziębienia).
Sikanie może być spowodowane dojrzewaniem (ale on chyba jest jeszcze troszeczkę za młody, nie pamiętam dokładnie ile ma miesięcy
), problemami behawiorystycznymi albo chorobą. Czasami również Pragnieniem Czystej Kuwety, ale to najrzadszy przypadek
. Jesteś teraz cały czas w domu - poobserwuj Nutka czy np. nie wylizuje się bardziej pod ogonkiem, nie lata do kuwety co 15 minut, nie siusia dosłownie po parę kropelek... Jeżeli coś z tego podpatrzysz byłoby warto wysłać kogoś znajomego z kotem do weta - wystawić transporterek z kotem przed drzwi, żeby znajomy mógł odebrać, porozmawiać z weterynarzem przez telefon, a potem odebrać transporterek spod drzwi
.
Czy Nutek miał jakiś problem z zakłaczeniem, że podajesz mu pastę? Ogólnie wszystkie pasty działają w ten sposób, że powlekają jelita nadając kłakom poślizg... niestety, ma to swoją cenę - trochę utrudnia to wchłanianie
. Jeżeli nie mamy kota często i regularnie się zakłaczającego to nie ma potrzeby podawać stale pasty
.
Z karmą się nie wypowiem, od dawien dawna bojkotuję suche karmy
. Zapamiętuję tylko, które marki głośno i stanowczo odradzać (jak np. royal)
.