Rozbójnik Nutek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 10, 2020 14:51 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Surowe mięso bez suplementacji najzdrowsze nie jest... Powoduje poważne braki mn. w taurynine czy wapniu, u rosnącego kociaka konsekwencje mogą być większe, niż sobie wyobrażasz.

A jeżli chodzi o royal cannin to.. weź kup kitiket czy inny wiskas - ta sama jakość, a przynajmniej zaoszczędzisz kasę :roll: . Kiedyś była to jedna z najlepszych marek na rynku polskim. Dawno im przeszło....
Ty za to nie chodzisz do weterynarza a do przedstawiciela handlowego. Przykro mi, w wypadku żywienia to tylko sprzedawca próbujący upchnąć swój towar :roll: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob paź 10, 2020 15:04 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Dobra trochę mnie oświeciło.
Royal Canin przejęte zostało przez Mars i od tamtej pory jakość karmy poszła w dół drastycznie do tego stopnia ,że białko jest z piór kurzych. Do tego marketingowe tworzenie karm dla ras psów....
Jak tylko skończy się Nutkowi ta karma to mu zamówię jakąś z listy na forum. Aha no i firma Mars produkuje wszystkie najgorsze karmy typu Frolic......

Jak kupowalem psa to bylo 18 lat temu wiec hodowca mogla polecac Royal Canin....

Człowiek uczy sie na bledach

Pozdrawiam

nutek91

 
Posty: 90
Od: Pt sie 28, 2020 18:28

Post » Sob paź 10, 2020 16:49 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Nutek nieważne kto produkuje. Ważny jest skład.
Jeśli Pani Zosia zrobi karmę skladowo podobną do np. catzfine i tańszą to kupię od Pani Zosi zamiast od producenta skoro nie będzie żadnej różnicy lub będzie niewielka.
Mówisz o najgorszej karmie Frolic. Royal Canin to taki Frolic tylko, że pod „ekskluzywną” nazwą i horrendalną ceną.

Chikita

 
Posty: 6439
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie paź 11, 2020 8:52 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Nutek, z wetami i karmami jest ten problem, że imho oni naprawdę wierzą, że to, co opychają w gabinetach, a nawet niekoniecznie u siebie, ale ta firma, która robi im szkolenia z żywienia produkuję dobrą karmę. Weterynarz to nie jest dietetyk, tak, jak zwykły lekarz nie jest dietetykiem. Na studiach z żywienia mają bardzo skąpy zakres zajęć, a potem ich szkolenie w tym zakresie, czyli z żywienia odbywa się na zasadzie szkolenia organizowanego przez RC właśnie. Być może część zasięga gdzieś więcej wiedzy i ma świadomość, ze to bujdy na kółkach, ale podejrzewam, ze większość jest przekonana, że wiedza im podana jest ok. U mnie kilka razy sie zdarzyło, że wetka, która bardzo lubię, której naprawdę na dobru zwierząt zalezy zalecała jakąs rc na pewne problemy i mówiła, ze u niej jej nie ma ale można znaleźć tam i tam. Nie zarabiałą na tym, a polecała z wewnętrznego przekonania.
A z surowym mięsem już ktoś pisał. surowe mięso bez suplementów jako główny posiłek to 2-3 razyw tygodniu. Po pierwsze jest niepełnowartościowe, brakuje mu wielu składników mikro i makroelementów- modelem tego, co kot powinien dostawać na 1 posiłek jest skład myszy, bo kot na posiłek zjada kompletny zestaw. Po 2 samo mięso mięśniowe moze zawierać za dużo białka, za mało tłuszczu, wobec tego za dużo fosforu, może też prowadzić do zatwardzeń, przy karmieniu surowizną powinno sie dawać do każdego posiłku 15-25% podrobów/nie liczy sie wątróbki / ( trzeba wyczuć u swojego kota ile - żeby go nie zatykało, ale żeby nie miał biegunki ), żeby kot trawił dobrze.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie paź 11, 2020 13:50 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Dodam też, że do surowego mięsa należy dodawać suplement wapnia (jako zastępstwo kości) oraz taurynę (bo kot ma metabolizm przystosowany do jedzenia bardzo bogatych w taurynę gryzoni). Do tego u rosnącego kociaka można dorzucić trochę tłuszczu, jako źródło energii :ok: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon paź 12, 2020 9:52 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Mieliście od początku racje ze wszystkim do mnie po prostu nie które rzeczy nie docierały.
Wynalazłem polecaną karmę Brit Care w średniej cenie podobno dobra Royal Canin pójdzie do schroniska.
A co do jedzenia to Nutek mięso dostaje jako jedno z wielu dań. Otrzymujesz ode mnie codziennie oprócz tego:
--Posiłek z mokrej karmy
-- Przysmaki z witaminami 4 rodzaje
-- Troszke pasty przeciw połykaniu futra czy jakoś tam.
-- Sucha Karma

Ale teraz mam poważny problem.
Mianowicie Nutek pierwszy raz nasikał mi na łóżko :( Nie wiem dlaczego kuwete staram się sprzątać od z niej korzysta. Dzisiaj w nocy trochę zaspałem i był kał w kuwecie może dlatego to zrobił ale nie wiem............Jak myślicie dlaczego nasikał mi na łóżko ? Może to być problem z pęcherzem ? Najgorsze jest to ,że mam Covid19 i nie mogę ruszyć się z domu więc weterynarz odpada...
Dobra lece sie kurować.

Ps. Koronawirus jest przerąbany pije herbate z cytryną i nie czuje smaku.... Jak wącham perfumy to czuje sam spirytus delikatnie tak ,ze uwazajcie

Bardzo ważna kolejna kwestia. Czy kociak może zarazić się Covid 19 ? Szperałem w internecie pytałem w sanepidzie i wszyscy mówią ,że to nie możliwe ale wole zapytać kociarzy

nutek91

 
Posty: 90
Od: Pt sie 28, 2020 18:28

Post » Pon paź 12, 2020 10:08 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Zakażenie kota jest mało prawdopodobne. Ale staraj się na niego nie kichać na wszelki wypadek.
Sikanie może być spowodowane dojrzewaniem kotka. On jeszcze nie był sterylizowany? Kastracja będzie niedlugo potrzebna. Na razie przykryj łóżko folią albo podkladami nieprzemakalnymi.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60380
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 12, 2020 11:51 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Kot domowy nie choruje na covid-19. Ze znanych mi gatunków słyszałam obecnie o ludziach, tygrysach (chociaż to podobno dość rzadkie) i norkach (w paru krajach zdecydowano się na wybicie całych hodowli).
Jeżeli jednak nie jesteś na 100% pewien, że to covid-19 (czyli nie miałeś testów laboratoryjnych)... koty mogą zarażać się innymi szczepami koronawirusów, chociaż z mojego doświadczenia większość z nich przechodzą łagodniej niż ludzie (koronawirus jest trochę takim psio-kocim odpowiednikiem przeziębienia).

Sikanie może być spowodowane dojrzewaniem (ale on chyba jest jeszcze troszeczkę za młody, nie pamiętam dokładnie ile ma miesięcy :oops: ), problemami behawiorystycznymi albo chorobą. Czasami również Pragnieniem Czystej Kuwety, ale to najrzadszy przypadek :wink: . Jesteś teraz cały czas w domu - poobserwuj Nutka czy np. nie wylizuje się bardziej pod ogonkiem, nie lata do kuwety co 15 minut, nie siusia dosłownie po parę kropelek... Jeżeli coś z tego podpatrzysz byłoby warto wysłać kogoś znajomego z kotem do weta - wystawić transporterek z kotem przed drzwi, żeby znajomy mógł odebrać, porozmawiać z weterynarzem przez telefon, a potem odebrać transporterek spod drzwi :wink: .

Czy Nutek miał jakiś problem z zakłaczeniem, że podajesz mu pastę? Ogólnie wszystkie pasty działają w ten sposób, że powlekają jelita nadając kłakom poślizg... niestety, ma to swoją cenę - trochę utrudnia to wchłanianie :roll: . Jeżeli nie mamy kota często i regularnie się zakłaczającego to nie ma potrzeby podawać stale pasty :wink: .



Z karmą się nie wypowiem, od dawien dawna bojkotuję suche karmy :twisted: . Zapamiętuję tylko, które marki głośno i stanowczo odradzać (jak np. royal) :oops: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon paź 12, 2020 12:23 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Jeśli stale sprzątałeś kotu, tak że miał ciągle czystą kuwetę, to mogłeś go nauczyć, że brudna jest nie do zaakceptowania.
Miałam ostatnio tymczasa wziętego z dworu, który swoje potrzeby zawsze załatwiał w innym miejscu, jak to w naturze bywa. Jak mu sprzątnęłam kuwetę na noc, a on w nocy oddał do niej stolec, to rano sikał na kocyk. Bo kuweta brudna. Sporo czasu zajęło mi nauczenie go, że nie zawsze musi być wysprzątane, ale maksimum, jakie wypracowałam, to jeden stolec i dwa razy mocz. Trzeci mocz w kocyk.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon paź 12, 2020 12:56 Re: Jak zakochałem się w Kocie

No właśnie problem taki ,że w nocy był stolec i nie było posprzątane więc to chyba przez to.
Nutek ma ok. 5 i pół miesiąca więc to chyba jeszcze nie czas na kastracje. W każdym razie wziąłem Kociaka pokazałem mu plamę od moczu i delikatnie skrzyczałem mówiąc "Tak nie wolno" lekko podniesionym głosem. Nutek zareagował prawidłowo czyli schował się ze wstydu do szafy :) Oczywiście nie ma mowy o żadnej karze cielesnej bo zwierząt bić nie można.
Nutek ma kuwetę zamykaną więc zapach jest dużo bardziej wyczuwalny no cóż takie uroki Kociej miłości.

Tak sobie myślałem jako ,że mam dużo teraz czasu z powodu choroby czy dokocenie lepiej przeprowadzić jak osobnik jest młody ? I czy płeć nowego Kota ma znaczenie przy tym jak zareaguje Nutek na nowego lokatora ? Trochę się wkręciłem w te Koty no i jak lepiej sobie zacznę radzić z ich zrozumieniem to chciałbym mieć dwa :) Oczywiście drugiego też bym chciał adoptować absolutnie nie z hodowli Ale to dopiero za jakieś 5-6 miesięcy......Tak sobie rozmyślam....

Pastę mu zacząłem podawać jak mi kiedyś zwymiotował, dodaje profilaktycznie do karmy

Ps. Nutek się wycfanił. Zawsze przed tym jak mu dawałem smakołyki to mówiłem "Daj Buziaka to Ci dam" teraz jak powiem "Daj buziaka" to wskakuje na kolana i wystawia bużke i jak da pyska to miauczy i nie odejdzie bez przysmaku taki złośnik :)

nutek91

 
Posty: 90
Od: Pt sie 28, 2020 18:28

Post » Pon paź 12, 2020 13:21 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Osobiście jestem zdania, że Nutek schował się do szafy, bo jego Duży wścieka się jakąś tak bez powodu - lepiej to przeczekać w kryjówce :roll: .


Dokocenie najlepiej przeprowadzać jak najszybciej. Z młodszymi zwierzakami zazwyczaj przebiega to łagodniej i szybciej :ok: .

Za to przyznam się po cichu, że odchowywanie 2 kociaków jest dużo fajniejsze niż 1 kociaka - maluchy bawią się ze sobą, nie trują, że się nudzą... przychodzą tylko na głaskanki i inne okazywanie czułości :mrgreen: . Przynajmniej taka jest różnica z moją kotką (Tulą). Jeżeli mam dłuższy wyjazd to często Tula jedzie ze mną - wtedy kot mnie nęka i dręczy o zabawę, o mycie jej futra (Tula... nie lubi myć się sama :| ), kundzi mi w nocy, że w sumie to jej się nudzi i by się pobawiła... Jak jesteśmy w domu to Tula bawi się ze Sierrą, łazi na kąpiel do Sierry, a ja służę do napełniania miski i porannych pieszczot (co prawda czasami zaczynających się o 1 w nocy) :lol: .
Różnica wieku między moimi dziewczynami wynosi 1,5 roku, po wzięciu Tuli przez 2 dni nie mogłam wejść do sypialni (bo Sierra mnie atakowała) i tydzień spałam w kuchni. Po tygodni Jaśnie Sierra zaakceptowała sytuację i nowego kota :lol: . To było mimo wszystko dość proste i przyjemne dokocenie, niektórym trafia się paromiesięczna zabawa :|

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon paź 12, 2020 13:29 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Ah tam od razu wścieka :) Nawet głosu nie podniosłem. Pokazałem tylko i powiedziałem jak do człowieka "Nutek" jest mądrzejszy od wielu moich kolegów więc rozmawiam z nim bez krzyku :)

Ja na razie poczekam aż zacznę ogarniać Nutka zanim zrobię dokocenie tak będzie lepiej :)
Ps. Na tym forum są same dziewczyny ? Tylko Kobiety mają Koty :)?

nutek91

 
Posty: 90
Od: Pt sie 28, 2020 18:28

Post » Pon paź 12, 2020 15:51 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Jeżeli to był jednorazowy wybryk to może być zaznaczenie terenu a nie od razu objaw chorobowy.

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Pon paź 12, 2020 16:13 Re: Jak zakochałem się w Kocie

No jednorazowy ale chyba za maly jest na znaczenie terytorium poza tym koci mocz w tym okresie bardzo śmierdzi podobno ja niestety nie mam już węchu żeby sprawdzić jego woń jeden pozytyw :)
Ah ten Covid19 jadłem pomidorówkę i gdybym miał zamknięte oczy to bym nie wiedział jaką zupę wcinam zero smaku no i węchu

nutek91

 
Posty: 90
Od: Pt sie 28, 2020 18:28

Post » Pon paź 12, 2020 16:20 Re: Jak zakochałem się w Kocie

Jest paru panów na forum - Lifter, Wojtek... Ale kobiet więcej :wink:
Dokocenie - im prędzej, tym lepiej. Ale chyba już po kastracji, skoro kotek ma prawie pół roku i kastracja się zbliża. Chociaż jeśli siusianie było pojedynczym wyskokiem, to na razie nie ma pośpiechu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60380
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 497 gości