Hendryk .. Maja szuka kociej koleżanki.str.5. Poznań.

Bo to takie jak na FB , czy inne instagramy :wink:

Trza się zaprezentować z najlepszej strony :mrgreen:

Zrobiłam mu promowane ogłoszenie na OLX,
https://www.olx.pl/oferta/sympatyczny-h ... GmHNn.html

Gdzie jeszcze warto oprócz OLX ?
Dawno już nie wstawiałam ogłoszeń.
Musze też zapolować na więcej lepszych zdjęć

Stomachari pisze:Bardzo urokliwy na pierwszym z dwóch ostatnich zdjęć

Dopiero na tym zdjęciu widać, że ma biały brzuszek.

wilber pisze:Gdzie jeszcze warto oprócz OLX ?

ASK@ poleca:

ASK@ pisze:gumtree, gratka, lento, przygarnijzwierzaka, nasze adopcje.miau...

Mnie te portale nie odpowiadają. gratka i lento mają zakręcone regulaminy, z którymi się nie zgadzam, a przygarnijzwierzaka ma niezabezpieczone połączenie i nic mi nie odpisali, więc kontaktu z nimi brak.

To jak mogę zapytać Stomachari gdzie jeszcze ogłaszasz ?
Na allegro jeszcze w ogóle ludzie zaglądają po zwierzaki ?
Swego czasu robiłam dopisując formułkę, że nie zwierzę jest przedmiotem aukcji, lecz informacja i zdjęcie kota. Nie usuwali aukcji.

Ostatnio niezgorszy odzew miałam z facebooka. Głównie na grupach adopcyjnych.
ASK@ niewątpliwie ma dużo więcej zapytań o koty ode mnie, więc absolutnie nie zamierzam odradzać lento czy gratki, po prostu przy okazji wspomniałam o ich koszmarnych regulaminach, na które trzeba się zgadzać przy okazji rejestracji.
Jej się sprawdza wrzucanie po kilka ogłoszeń jednego kota na dany portal. Przede wszystkim różna treść. Na pewno olx wychwytuje, jeśli treść jest taka sama. ASK@ pisze ogłoszenie, jak ją wena najdzie. Raz w jedną nutę, raz w inną. Imię kota zdrabnia w tytule (więc olx też nie wycofa). Jej nie blokują, jak są te same zdjęcia.
Na allegro bym nie ryzykowała. Weszło allegro lokalnie dla osób prywatnych, które jest nieco niedopracowane, ale na obu kontrola kwitnie, więc są spore szanse, że Ci zdejmą ogłoszenie. A teraz znów jest coś inaczej z opłatami za wstawianie ofert, więc mogłoby się okazać, że tylko byś na tym straciła.

Ok. Dzięki za odpowiedź

Musze się chyba zmierzyć z tym FB. Konto mam, ale nie zaglądam tam i znajomych zero prawie.
Kiedyś jakiś jeden znajomy odnalazł moje konto i został moim znajomym na FB. Druga to była jakaś fundacja ze zdjęciem kota, potem dostałam od tegoż znajomego sms : Ja pierdziu, ale ty masz grono znajomych.....kot i ja. :lol:

Moje konto na fb prawie nie istnieje (może uda mi się to zmienić), dlatego ogłoszenia wstawiała mi grzecznościowo znajoma. Wadą pomysłu był brak możliwości edytowania ogłoszeń, a każda edycja to jakby odświeżenie i wówczas post znów jest na górze tablicy jakiejś grupy (w każdym razie tak zrozumiałam). Jeśli chce się, żeby post był wysoko, to trzeba się przy nim napracować. Znajoma nie mogła poświęcić tyle czasu.

I mocno z dyni wali, całe niebo gwiaździste nade mną zobaczyłam

Oj tam mocno :mrgreen:

Szczerze Cię przywitał

Dzisiaj też go wzięłam na chwilkę na spacer, żeby nie siedział jak w więziennej izolatce, ale on coraz mniej ma ochotę na spacery, chwilkę i wracać, najważniejsza rzecz to miski pilnowanie.
Wyjdzie, to jeszcze mu ukradną, wyjedzą, drzwi zamkną, lepiej nie ryzykować.....

Ano, ma spokój, michę i głaski. Priorytety trzeba mieć

Dzisiaj Hendryk przyjmował gości, miał wizytę Państwa nim zainteresowanych.
Na razie trwają rozmowy a Hendryk od piątku jest niestety znowu na antybiotyku, ma problem z pazurem. Miał lekko naderwany, a teraz gdzieś znowu zahaczył i wyrwał bardziej, bolesne to bardzo, co widać po reakcji kota na próby obejrzenia. W środę do kontroli.
Państwo deklarują, że na niego poczekają, nie wydam kota bez dokładnego wyleczenia i sprawdzenia stanu zdrowia.
Dom wychodzący, pierwszy raz szukam takiego domu i mam ogromne obawy, ale Hendryk im lepiej się czuje, tym bardziej domaga się wychodzenia, zwłaszcza wieczorem. Chyba miał taki tryb, że w dzień spał w domu a nocami się szwendał. Może by się przyzwyczaił do niewychodzenia, nie wiem, gdyby to zależało tylko ode mnie to bezwzględnie dom niewychodzący, ale są jeszcze preferencje kota, nie chcę go unieszczęśliwić w imię moich racji.
Staram się poznać kota, pobyć z nim, intuicyjnie wyczuć jakich warunków potrzebuje i tak szukać domu. Staram się, ale mogę się mylić w swoich spostrzeżeniach. Trudne to bardzo.
Rozmawiałam też z wetką, mówi, że jeżeli to jest już kot starszy i całe życie wychodził i teraz też chce wychodzić, to może mu być trudno zmienić przyzwyczajenia, nie jest to niemożliwe oczywiście.
W ewentualnym DS i tak wychodziłby dopiero od wiosny, jeżeli by chciał, jeżeli nie, to nie, ludzie mają świadomość, że kot musi się przyzwyczaić do miejsca, ludzi, otoczenia.
Mają dom z dużym ogrodem i trzyletnią wysterylizowaną kotkę, sprawiają dobre wrażenie. Pani sporo czytała w internecie na temat dokocenia. Mieli jedną próbę dokocenia wcześniej, kotką, kotka świeżo po odstawieniu kociaków i sterylce, przygotowali kontener, żeby ją przełożyć i osobny pokój na piętrze, ale kobieta, która przywiozła kotkę po wejściu do domu po prostu, bez słowa, otworzyła transporter i wypuściła kotkę na żywioł :strach:

. Doszło do ostrego spięcia, walki i pomimo późniejszych starań kotki już się nie dogadały, wspólnie z tamtą kobietą poszukali nowej innego domu.
Nie wiem, czy Hendryk się dogada, nie mam pojęcia jak zareaguje na innego kota. Zobaczymy.
Pozytywne jest to, że nie zniechęca ich wiek kota, nawet gdyby okazało się, że jest starszy, niż zakładam, ani, gdyby się okazało, że mu coś dolega. Deklarują też chodzenie z nim do mojej wetki, skoro go już zna i leczy. Zobaczymy, bo słowa słowami a rzeczywistość czasem potem skrzeczy.
Na razie go doleczam, ogłoszeń nie zdejmuję.
Dałam szmatkę z posłanka Hendryka do wymiany zapachów i pożyczyłam "Kocie mojo" do poczytania.
Wzięli chętnie i z podziękowaniem, wiec liczę, że poczytają.
Jeżeli wszystko dobrze się złoży kota zawożę osobiście, to niedaleko ode mnie, wtedy ostatecznie zweryfikuję, czy tak, czy jednak nie.

Oby domek okazał się tak dobry, jak się zapowiada, a kocurek był w nim szczęśliwy :ok:

Dzięki za dobre życzenia :1luvu:

Strasznie się denerwuję takimi decyzjami, nie wiem co słuszne, co lepsze, ode mnie zależy dalszy los zwierzęcia, co lepsze, co powinnam.......wiem, te dylematy to norma pewnie. Im jestem starsza, im więcej i bardziej poznaje ludzi tym te dylematy większe.
Brutalna prawda jest też taka, że kotów do wzięcia jest masa, nawet bez pytania o cokolwiek, bez żadnych warunków i nawet nie przez internet, wystarczy pojechać na pierwszą lepszą wieś i kociaki można brać garściami.
Hendryk jest kotem starszym, o dość popularnym umaszczeniu, ani rudy, ani długowłosy, ani w typie, tak naprawdę trudno jest mu się przebić i być zauważonym w tej ilości, która, niestety, wylewa się zewsząd.
To jest drugie zapytanie o niego, przy czym pierwsze było niezobowiązujące, raczej czysto informacyjne.
U mnie zostać też nie może, nie ma najmniejszych szans na wprowadzenie do mojej piątki dorosłego kota, jeszcze kocura, nawet czasowo.
Nie ogarnę też więcej zwierząt ani logistycznie, ani sanitarnie, ani finansowo, ani przestrzennie. Pięć kotów na czterdziestu metrach, to jest max, co jeszcze potrafię w miarę sprawnie ogarnąć i też tak zwyczajnie ja nie chcę mieć już więcej zwierząt, żadnych.
Tak, mam nadzieję, że ten dom okaże się dobry i zapewni kotu takie warunki, jakich on potrzebuje.

Wygląda na dobry domek. Byle tylko koty się dogadały :ok:

Za dogadanie :ok:

Hendryk .. Maja szuka kociej koleżanki.str.5. Poznań.

Kto przegląda forum