» Pon paź 26, 2020 19:56
Re: Tiki/drżenia/ruchy mimowolne
Nie są to drobne sprawy, zachowanie to jest dobrze widoczne i na pewno o czymś świadczy, tym bardziej że dotyczy dwóch spokrewnionych blisko kotów.
Kotka na tych filmikach ma taki nieco nieobecny wzrok i mam wrażenie że nieco dziwny wyraz pyszczka (nie wiem na czym polega, u człowieka powiedziałabym że jest twarz maskowata, ale u kota?), czy to wynika z rozmaślenia Twoją obecnością i pieszczotami czy taki stan towarzyszy tym zachowaniom? Z tego co widzę podrygują też łapki.
Ataki padaczkowe i różne neurologiczne nieprawidłowości mogą być też wywoływane konkretnym bodźcem - może to być dźwięk, zapach, emocja, czasem nawet widok czegoś konkretnego lub stan organizmu (zmęczenie, podniecenie, sen, moment wybudzania etc) lub błyski światła.
Podobne nieco zachowania pod koniec życia w momentach siedzenia i zasypiania w tej pozycji (zawsze lubił sobie tak siadać i odpływać) miał mój staruszek Puszek (tylko u niego podrygiwała jeszcze cała głowa a czasem wzdrygało się całe ciało), u niego objaw ten dosyć ładnie reagował na zastrzyki z witamin z grupy B własnie i suplementację magnezu, ale nie eliminowały go do końca. Przy czym Puszek miał dosyć silne otępienie w tym okresie życia oraz nadczynność tarczycy (kontrolowaną lekami). Miał 19 lat dlatego po przebadaniu mu krwi na lewo i prawo oraz zrobieniu usg - zrezygnowaliśmy z dalszych badań. Podrygi najprawdopodobniej były związane z otępieniem i zmianami związanymi z wiekiem w mózgu.
I tu moje pytanie - czy Twoje koty, a szczególnie kotka która pierwsza zaczęła mieć ten objaw - nie wykazują objawów otępienia? One są dużo młodsze, ale otępienie może towarzyszyć chorobom metabolicznym, hormonalnym etc.
Nie łażą po nocy, nie wokalizują nietypowo, nie zaczęły się załatwiać w dziwnych miejscach lub zachowywać nietypowo?
Pytam się ze względu na ten wyraz pyszczka na zdjęciach - może to po prostu błogość, ale zwróciło to moją uwagę.
Czy to może wynika z tej osłabionej reaktywności nerwu twarzowego?
Jak one na codzień wyglądają, zachowują się?
Nie spodziewałabym się bardzo że rezonans wyjaśni dokładnie tło tego co się dzieje - ale jeśli wykaże uszkodzenie jakichś struktur mózgu, da to informację co mniej więcej się dzieje i czego się mniej więcej w przyszłości spodziewać.
Chociaż nasilenie tego jest nieco mniejsze niż myślałam - jeśli nie ma żadnych innych objawów a kotki poza tym sa zupełnie zdrowe i nie mają dziwnych objawów - może warto by je porządnie odrobaczyć lekiem którego dawno nie dostawały (chyba że były niedawno), podawać w iniekcji jeszcze troszkę koktail witaminowy, zwróciłabym uwagę jaki mają dokładnie jonogram (możesz wkleić wyniki?) - bo może one tak reagują na jeszcze w normie laboratoryjnej ale dla nich za niski np. wapń czy magnez. Mogą mieć jakąś wspólną nadwrażliwość i wieksze zapotrzebowanie a np. poziom magnezu we krwi nie zawsze oddaje wiernie jego zawartość w tkankach. Jesli nie jest zbyt wysoki, to spróbowałabym go popodawać - oczywiście po konsultacji z wetem. Może akurat?