Strona 1 z 2

Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 0:59
przez Milo0805
Potrzebuje pomocy. Moja kotka ma około 4 msc wychodzi na pole. Bardzo nie chce żeby tak robiła. Dziś wyszła dwa razy. Macie jakieś sposoby na to żeby kot nie wychodzdil? Proszę odpiszcie szybko ponieważ nie chce jej stracić... Jakieś inne sposoby oprócz siatki napiszcie

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 11:37
przez Stomachari
Bezwzględnie wykastruj kotkę. Wykastrowane kotki i kocury oddalają się na mniejsze odległości niż niewykastrowane. A 4-miesięczna kotka może już zajść w ciążę.
Ponadto jeśli nie chcesz, aby kotka wychodziła na pola, to po prostu jej nie wypuszczaj. Taki maluch nie ma jeszcze zakodowanego, że musi wychodzić, śmiało można mu to uniemożliwić i nie poczuje z tego powodu straty. Jeśli nauczysz wychodzenia, to na własne życzenie, nie na życzenie czy potrzebę kota.
Jeśli mimo wszystko zamierzasz puszczać kota samopas, to wpierw naucz go okolicy. Kup kamizelkę Sturdi i prowadź kotkę na smyczy, aż pozna teren i drogę do domu. Od razu zwrócę uwagę, że kotów nie prowadzi się za obrożę na smyczy!
A jeszcze lepsze od puszczania samopas byłoby wydzielenie w części ogrodu woliery dla kota.

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 13:18
przez jolabuk5
A czemu nie siatka? Siatka zagięta do wewnatrz na górze ogrodzenia (oczywiście szczelnego) może zapobiec wychodzeniu kotki poza podwórze/ ogród.
Woliera to też dobry pomysł, tylko trzeba tak ją usytuować, żeby kotka wychodziła do niej bezpośrednio z domu - i zabezpieczyć siatką pozostałe drogi wyjścia (otwierane okna).
I oczywiście kastracja kotki to podstawa.

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 18:32
przez maczkowa
Milo0805 pisze:Potrzebuje pomocy. Moja kotka ma około 4 msc wychodzi na pole. Bardzo nie chce żeby tak robiła. Dziś wyszła dwa razy. Macie jakieś sposoby na to żeby kot nie wychodzdil? Proszę odpiszcie szybko ponieważ nie chce jej stracić... Jakieś inne sposoby oprócz siatki napiszcie

\
Ale może coś więcej napiszesz? gdzie mieszkasz, w jakich warunkach, jakie masz możliwosci? Jaki problem z tym, żeby kotki nie wypuszczać, jesli się o nią boisz?
Kastarcja koniecznie, ale u 4 miesięcznej kotki to raczej nie jest przyczyną wędrówek. Natomiast pamiętaj, że juz 5-6 miesięczna kotka może mieć ruję i za chwile będziesz mieć dziecko w ciąży :( Więc zaplanuje tę kastracje niedługo- za miesiac, dwa maks

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 18:38
przez ASK@
maczkowa pisze:
Milo0805 pisze:Potrzebuje pomocy. Moja kotka ma około 4 msc wychodzi na pole. Bardzo nie chce żeby tak robiła. Dziś wyszła dwa razy. Macie jakieś sposoby na to żeby kot nie wychodzdil? Proszę odpiszcie szybko ponieważ nie chce jej stracić... Jakieś inne sposoby oprócz siatki napiszcie

\
Ale może coś więcej napiszesz? gdzie mieszkasz, w jakich warunkach, jakie masz możliwosci? Jaki problem z tym, żeby kotki nie wypuszczać, jesli się o nią boisz?
Kastarcja koniecznie, ale u 4 miesięcznej kotki to raczej nie jest przyczyną wędrówek. Natomiast pamiętaj, że juz 5-6 miesięczna kotka może mieć ruję i za chwile będziesz mieć dziecko w ciąży :( Więc zaplanuje tę kastracje niedługo- za miesiac, dwa maks

Maczkowa ,kastrowałam kotki wolno żyjące, 5-6 miesięczne,będące już w sporej ciąży. Musiały mieć ruję w wieku około 4 miechów.
Nasza tymczaska Beza dostała rujki mając nie całe 4 miesiące. Do domu trafił wtedy nie kastrowany, dorosły kocur.
Kot wychodzący, mając styczność z innymi kocurami, może mieć rujkę. Zostanie one niejako sprowokowana ich zainteresowaniem.

Nie wypuszczaj kota i tyle.

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 19:02
przez Milo0805
ASK@ pisze:
maczkowa pisze:
Milo0805 pisze:Potrzebuje pomocy. Moja kotka ma około 4 msc wychodzi na pole. Bardzo nie chce żeby tak robiła. Dziś wyszła dwa razy. Macie jakieś sposoby na to żeby kot nie wychodzdil? Proszę odpiszcie szybko ponieważ nie chce jej stracić... Jakieś inne sposoby oprócz siatki napiszcie

\
Ale może coś więcej napiszesz? gdzie mieszkasz, w jakich warunkach, jakie masz możliwosci? Jaki problem z tym, żeby kotki nie wypuszczać, jesli się o nią boisz?
Kastarcja koniecznie, ale u 4 miesięcznej kotki to raczej nie jest przyczyną wędrówek. Natomiast pamiętaj, że juz 5-6 miesięczna kotka może mieć ruję i za chwile będziesz mieć dziecko w ciąży :( Więc zaplanuje tę kastracje niedługo- za miesiac, dwa maks

Maczkowa ,kastrowałam kotki wolno żyjące, 5-6 miesięczne,będące już w sporej ciąży. Musiały mieć ruję w wieku około 4 miechów.
Nasza tymczaska Beza dostała rujki mając nie całe 4 miesiące. Do domu trafił wtedy nie kastrowany, dorosły kocur.
Kot wychodzący, mając styczność z innymi kocurami, może mieć rujkę. Zostanie one niejako sprowokowana ich zainteresowaniem.

Nie wypuszczaj kota i tyle.


Mieszkam w bloku na parterze. Dbamy o naszą kocie.

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 19:07
przez Maciej09
Wykastruj kotkę tylko nie w Bydgoszczy w klinice KORA.
Dziś z kliniki KORA odebrałem kotkę po zabiegu sterylizacji lecz z obciętym uchem do połowy. Wyjaśnienie dlaczego ucho jest obcięte do połowy brzmiało tak: U nas się tak robi.
Zapraszam na mój profil gdzie zamieściłem zdjęcie kotki.
https://www.facebook.com/maciej.karakulski.5

Re: Pomocy

PostNapisane: Śro lip 29, 2020 23:34
przez Stomachari
Milo0805 pisze:Mieszkam w bloku na parterze. Dbamy o naszą kocie.

Bloki buduje się zazwyczaj przy ulicach a nie w szczerym polu. Jeśli więc jest w okolicy ulica, to zgodnie ze standardami tego forum nie dbacie o kotkę :( Ani milion zabawek, ani złote miski czy aksamitne poduszki nie mają znaczenia, jeśli kot nie jest bezpieczny. A z Twojego enigmatycznego opisu wnioskuję, że nie jest.
Jest jednak dobra wiadomość: w każdej chwili możecie to zmienić! Możecie przestać kotkę puszczać albo możecie zbudować jej wolierę, jeśli macie mały ogródek przy mieszkaniu (często mieszkania na parterze mają), a jeśli nie macie, to zamówić firmę siatkującą okna pod kątem kotów, aby kotka miała bezpieczny wybieg na zewnętrzny parapet. Wszystko w Waszych rękach :ok:

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 5:11
przez ASK@
Stomachari pisze:
Milo0805 pisze:Mieszkam w bloku na parterze. Dbamy o naszą kocie.

Bloki buduje się zazwyczaj przy ulicach a nie w szczerym polu. Jeśli więc jest w okolicy ulica, to zgodnie ze standardami tego forum nie dbacie o kotkę :( Ani milion zabawek, ani złote miski czy aksamitne poduszki nie mają znaczenia, jeśli kot nie jest bezpieczny. A z Twojego enigmatycznego opisu wnioskuję, że nie jest.
Jest jednak dobra wiadomość: w każdej chwili możecie to zmienić! Możecie przestać kotkę puszczać albo możecie zbudować jej wolierę, jeśli macie mały ogródek przy mieszkaniu (często mieszkania na parterze mają), a jeśli nie macie, to zamówić firmę siatkującą okna pod kątem kotów, aby kotka miała bezpieczny wybieg na zewnętrzny parapet. Wszystko w Waszych rękach :ok:

amen

My taką mamy min . Na parter też się nadaje. Parapet jest wybiegiem w kuchni i oknach pokojowych.
Obrazek

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 6:55
przez jolabuk5
Stomachari pisze:
Milo0805 pisze:Mieszkam w bloku na parterze. Dbamy o naszą kocie.

Bloki buduje się zazwyczaj przy ulicach a nie w szczerym polu. Jeśli więc jest w okolicy ulica, to zgodnie ze standardami tego forum nie dbacie o kotkę :( Ani milion zabawek, ani złote miski czy aksamitne poduszki nie mają znaczenia, jeśli kot nie jest bezpieczny. A z Twojego enigmatycznego opisu wnioskuję, że nie jest.
Jest jednak dobra wiadomość: w każdej chwili możecie to zmienić! Możecie przestać kotkę puszczać albo możecie zbudować jej wolierę, jeśli macie mały ogródek przy mieszkaniu (często mieszkania na parterze mają), a jeśli nie macie, to zamówić firmę siatkującą okna pod kątem kotów, aby kotka miała bezpieczny wybieg na zewnętrzny parapet. Wszystko w Waszych rękach :ok:

Dokładnie tak. Osiatkuj okno/okna (te, które otwierasz) i nie wypuszczaj kotki. To najlepszy sposób, żeby żyła długo i szczęśliwie.

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 8:25
przez andorka
Maciej09 pisze:Wykastruj kotkę tylko nie w Bydgoszczy w klinice KORA.
Dziś z kliniki KORA odebrałem kotkę po zabiegu sterylizacji lecz z obciętym uchem do połowy. Wyjaśnienie dlaczego ucho jest obcięte do połowy brzmiało tak: U nas się tak robi.
Zapraszam na mój profil gdzie zamieściłem zdjęcie kotki.
https://www.facebook.com/maciej.karakulski.5

A kotkę sterylizowałeś jako właścicielską czy z programu miejskiego sterylizacji kotów wolno żyjących?

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 8:26
przez andorka
andorka pisze:
Maciej09 pisze:Wykastruj kotkę tylko nie w Bydgoszczy w klinice KORA.
Dziś z kliniki KORA odebrałem kotkę po zabiegu sterylizacji lecz z obciętym uchem do połowy. Wyjaśnienie dlaczego ucho jest obcięte do połowy brzmiało tak: U nas się tak robi.
Zapraszam na mój profil gdzie zamieściłem zdjęcie kotki.
https://www.facebook.com/maciej.karakulski.5

A kotkę sterylizowałeś jako właścicielską czy z programu miejskiego sterylizacji kotów wolno żyjących?


Strona na FB niedostępna

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 10:08
przez Muireade
Milo0805 pisze:Potrzebuje pomocy. Moja kotka ma około 4 msc wychodzi na pole. Bardzo nie chce żeby tak robiła. Dziś wyszła dwa razy. Macie jakieś sposoby na to żeby kot nie wychodzdil? Proszę odpiszcie szybko ponieważ nie chce jej stracić... Jakieś inne sposoby oprócz siatki napiszcie

Najprostszy, najtańszy i najskuteczniejszy sposób, jaki kilka osób już tu zasugerowało, to po prostu nie wypuszczać kota.

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 10:43
przez Koki-99
andorka pisze:
Maciej09 pisze:Wykastruj kotkę tylko nie w Bydgoszczy w klinice KORA.
Dziś z kliniki KORA odebrałem kotkę po zabiegu sterylizacji lecz z obciętym uchem do połowy. Wyjaśnienie dlaczego ucho jest obcięte do połowy brzmiało tak: U nas się tak robi.
Zapraszam na mój profil gdzie zamieściłem zdjęcie kotki.
https://www.facebook.com/maciej.karakulski.5

A kotkę sterylizowałeś jako właścicielską czy z programu miejskiego sterylizacji kotów wolno żyjących?

Ja sterylizowałam kotkę wolno żyjącą na koszt gminy, a i tak wet się mnie pytał czy przyciąć uszko czy nie. Wszystko zależy od weta. Powinien spytać, bo przecież często takim kotom szuka się domu, nie zawsze wracają na ulicę. A już w przypadku kota, który ma właściciela, to niedopuszczalne.

A co do kotki Milo0805, to też radzę odwiedzić weta, zbadać koteczkę i umówić na sterylkę. Balkon można osiatkować i tam jej urządzić fajne miejsce. Ale jeśli jednak ma być kotem wychodzącym, to niech chociaż nie zaciąży :wink:

Re: Pomocy

PostNapisane: Czw lip 30, 2020 14:29
przez jolabuk5
Przy łapaniu kotów wolnożyjacych na sterylizację jest bardzo ważne, żeby wiedzieć, czy złapany w klatkę łapkę kot nie był już przypadkiem kastrowany. Po pierwsze - jeśli kot jest dziki, zdrowy i ma nacięte ucho, można go od razu wypuścić i łapać kolejne koty. Nawet przy kocurze nacięte ucho pomaga, bo nie jest łatwo szamoczącemu się w klatce zwierzakowi zajrzeć pod ogon. Ale kocur i tak ma łatwiej, bo u weta stwierdzą, że wykastrowany. Tyle, że kot ma niepotrzebny stres. Gorzej z kotką - blizna po sterylizacji może być mało widoczna i kotka poddawana jest kolejnej, niepotrzebnej operacji, narkozie, znowu cierpi ból pooperacyjny.
Kiedy zaczyna się karmic koty w jakimś nieznanym miejscu, to nacięte uszy też są dla karmiciela istotną wskazówką, które koty należy jeszcze wysterylizować.
Kot domowy moim zdaniem też powinien mieć nacięte ucho, bo nigdy nie wiadomo, czy nie straci domu, nie będzie się błąkał i jeśli zostanie przypadkiem złapany przy łapaniu na sterylki, albo ktoś go przygarnie - to trafi do weta i będzie ten sam problem, co przy kocie wolnożyjącym.
Nacięte ucho (nie musi być zaraz ucięte pół ucha, oczywiście) jest co najwyzej problemem estetycznym dla opiekuna. Ale dla kota to ważna informacja, która może mu oszczędzić niepotrzebnej operacji - albo stresu.