Witam forumowiczów - kociarzy.
Od kilku miesięcy mam młodego kocurka znalezionego na terenach zielonych poza zabudowaniami. Ma chyba niecały rok, jeszcze nie znaczy swojego terenu. B. szybko oswoił się z naszym domem i ogródkiem i z naszą starszą kotką. Niestety rano wychodzi z domu i wraca dopiero wieczorem. Jak dotąd żadnej nocy nie spędził poza domem. Oczywiście w ciągu dnia wpadnie na posiłek. W dzień chłodniejszy lub deszczowy to jeszcze część dnia prześpi w koszyczku na tarasie. Nasza okolica to osiedle domków i on obchodzi wszystkie posesje wokół. Może to skończyć się fatalnie, bo - lubi położyć się na nagrzanym asfalcie jezdni, bo ktoś może go niechcący zamknąć np w garażu, bo ktoś może mu celowo zrobić krzywdę itp. Planuję wysterylizować go i może ten zabieg spowoduje, że więcej będzie siedział w domu lub przy domu. Czy ktoś z miłośników kotów miał taki przypadek i co zrobił ?
Piotr R. z Łodzi